Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 02:34:10 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Summorum Pontificum  |  Wątek: Problemy z łaciną?
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] Drukuj
Autor Wątek: Problemy z łaciną?  (Przeczytany 4390 razy)
wiridiana
aktywista
*****
Wiadomości: 1255


gg 5253636

Ad altare Dei
« Odpowiedz #15 dnia: Czerwca 24, 2009, 10:14:46 am »

Łacina jest wykładana na wielu kierunkach na uniwersytecie, w wielu liceach a nawet gimnazjach.
Mój dziadek służył do KRR i wiele z ministrantury pamięta. Więc to nie jest tak że ludzie zapomnieli.
Zapisane
http://wiridiana.blogspot.com/
W wodospadach Twych kędziorów będę nurzać dłonie,
Szept namiętny zaplatając w pasma wokół skroni. Zacałuję blaski oczu zanim znów dzień wstanie.
ececylia
aktywista
*****
Wiadomości: 591


« Odpowiedz #16 dnia: Czerwca 24, 2009, 10:32:48 am »

Ja nigdy nie uczyłam się łaciny a w momencie, kiedy MT stała się dostępna w moim mieście, po prostu zaczęłam uczyć się tego co do Mszy św. jest przydatne. Nie ma obecnie z tym  żadnych problemów. Są strony w sieci, z którymi można uczyć się śpiewać ( ze zrozumieniem ) i mówić części stałe.
Trzeba tylko trochę chcieć, a niestety wiele osób idzie na łatwiznę.
A z dziećmi to już wcale nie ma problemu. One tak szybko się uczą ze słuchu, że potem gdy trochę starsze zrozumienie po polsku następuje błyskawicznie.
Zapisane
"Kochaj grzesznika nie jako grzesznika, ale jako człowieka. Jeśli kochasz chorego, prześladujesz chorobę, bo jeśli oszczędzasz chorobę, nie kochasz chorego." św. Augustyn
Berek
Gość
« Odpowiedz #17 dnia: Czerwca 24, 2009, 11:31:43 am »

...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 03, 2009, 12:07:25 pm wysłana przez Berek » Zapisane
Matthaeus
rezydent
****
Wiadomości: 289


Św. Stanisławie módl się za nami!

« Odpowiedz #18 dnia: Czerwca 24, 2009, 16:26:28 pm »

Cytuj
Natomiast nie widzę żadnych przeciwwskazań ku temu, by np. na Polskę został rozszerzony indult na używanie języka s-c-s. Problem tylko w tym, że co by nie powiedzieć na współczesnych księży, to lepiej mówią po łacinie niż w s-c-s.

W każdym razie nie można się targować... tak krakowskim targiem - wy zabierzecie NOM, a my zrezygnujemy z łaciny.

Takie coś mógłbym zaakceptować, ponieważ i łacina i s-c-s są liturgicznymi językami Kościoła. A KRR po polsku sobie nie wyobrażam. Nie wiem, dlaczego nawet tradycjonaliści chcą w kwestii łaciny skapitulować.

 A propos dekretu Jana VIII: to nie jest jakaś nadzwyczajna decyzja, ponieważ Kościół czasami dopuszczał możliwość odprawiania w językach, którymi operowali mieszkańcy jakiegoś regionu (np. w Chinach), ale to przypadki rzadkie. Najlepiej oczywiście przywrócic we wszystkich obrządkach tradycyjne języki.
Zapisane
Matthaeus
rezydent
****
Wiadomości: 289


Św. Stanisławie módl się za nami!

« Odpowiedz #19 dnia: Czerwca 24, 2009, 16:37:40 pm »

Nie wiem, dlaczego nawet tradycjonaliści chcą w kwestii łaciny skapitulować.

Ależ nikt nie chce kapitulować. Mowa jedynie o tym, że w walce o przywrócenie KRR nie łacina jest główną motywacją. Gdyby łacina była najważniejsza, mieliby rację ci, co odsyłają nas na Novusa po łacinie.

Wiem, że nie jest główną motywacją, ale dla mnie łacina to integralna część KRR, więc jak czytam wypowiedzi, że ktoś tam może zaakceptować Msze Trydencką w językach narodowych, albo przynajmniej pozwolić na takie eksperymentowanie, żeby "lud" zrozumiał, to to mi się nie podoba. Trudno - może jestem zbyt skostniały, ale nic na to nie poradzę.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #20 dnia: Czerwca 24, 2009, 16:57:40 pm »

jak czytam wypowiedzi, że ktoś tam może zaakceptować Msze Trydencką w językach narodowych, albo przynajmniej pozwolić na takie eksperymentowanie, żeby "lud" zrozumiał, to to mi się nie podoba.

Takie eksperymentowanie wlasnie doradzal ks. La Rocque w pismie "List do przyjaciol-ksiezy" rozsylanym przez FSSPX do pokaznej czesci francuskojezycznego kleru na swiecie. Jesli ksieza diecezjalni chca przejsc z NOMu na tridentine, to nalezy dzialac stopniowo : najpierw odwrocic oltarz, a jak sie nie da, do odprawiac twarza do ludu i/albo po francusku. Po to wlasnie, zeby nie wystraszyc wiernych, zeby powrot do tradycji byl skuteczny, a nie polegal na otrzymaniu od razu kopa w sempiterne od ordynariusza i od komitetow parafialnych. We Francji ostatnio ksiadz zostal pozbawiony parafii za odwrawianie NOMu po lacinie ... raz w miesiacu, wiec moze lepiej na poczatku nie silic sie na maksymalizm ?
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
jedam
Gość
« Odpowiedz #21 dnia: Czerwca 24, 2009, 23:23:33 pm »

Długo się zastanawiałem nad rolą łaciny w liturgii. I jak wykle można chyba wyznaczyć kilka wątków:
1-historyczny- łacina jako język Rzymu i zachodniego chrześcijaństwa, wyznacnik jedności kulturowej i ideowej etc
2-językowy- łacina nie ulega już takim przemianom jak inne języki, dzięki czemu cechuje się wiekszą prezycją, pojęcia w niej występujące nie zmieniają swego znaczenia w zależności od tego czy mamy rok 1900 czy 2009.

I jak do tej pory nie napisałem nic odkrywczego. Ale pozostaje jeszcze ostani wątek, czyli watek nadprzyrodzony. Skoro liturgia jest modlitwą wspólną Kościoła powszechnego to wyobraźmy sobie jaką siłę mają słowa tej modlitwy mówone w wielu miejscach na świecie tak samo i w tym samym momencie i w tym samym języku, czyli tymi samymi słowami. Inaczej brzmi głos ludzi różnych języków a inaczej ludzi na całym świecie "jednym głosem wołających"
Jeśli liturgia ma wartość w jakiejś mierze zbawczą dla dusz czyścowych i dla żyjacych to może liturgi łacińska zjednuje więcej łask(?), tak jak egozrcyzmy łacińskie są bardziej skuteczne niż te w językach narodowych (wszak egzorcyzm to też modlitwa). Może uwalnia więcej duszcz z czyśćca dzięki świętości i długowieczności rytu i dzięki językowi liturgicznemu.

Jak dla mnie to że na Zachodzie liturgia była w języku łacińskim, musiało mieć też jakiś sens nadprzyrodzony.

Zgodzę się też z tym że przezył bym Mszę trydencką po polsku. Bo nie język jest tu dogmatem. Sądze jednak ze w naszych czasach łacina może się przyjąć dużo łatwiej i lepiej niż w minionych epokach, kiedy dostęp do edukacji był ograniczony.

Zapisane
De profundis
adept
*
Wiadomości: 9


Dieu le Roi

« Odpowiedz #22 dnia: Lipca 10, 2009, 19:33:18 pm »

"Industriae tuae"

List papieża Jana VIII do Świętopełka, księcia Moraw

Umiłowanemu Synowi, Świętopełkowi, sławnemu Księciu.



Nie sprzeciwia się też nic prawdziwej wierze i nauce, by w języku słowiańskim sprawować mszę świętą, czytać świętą Ewangelię oraz lekcje ze Starego i Nowego Testamentu, poprawnie przetłumaczone, jak również śpiewać oficjum godzin. Ten bowiem, który stworzył trzy główne języki: hebrajski, grecki i łaciński, stworzył też i wszystkie inne na swoją większą chwałę. Polecamy wszakże, by we wszystkich kościołach waszego kraju dla jeszcze większego splendoru Ewangelia była czytana po łacinie, a potem w przekładzie słowiańskim dla ludu, który nie zna języka łacińskiego. Podobno w niektórych kościołach jest taka już praktyka. A jeślibyś Ty wraz z dworzanami pragnął bardziej słuchać mszy świętej odprawianej po łacinie, polecamy, aby ją dla Ciebie odprawiano po łacinie.

Dan w miesiącu czerwcu (roku 880), XIII indykcji

JAN VIII, PAPIEŻ


http://www.cyrylimetody.marianie.pl/list_pap_jviii.htm



To prowokacja jakaś, proszę księdza  ;) ?

A poważniej , to jak to się ma do Sacrosanctum Consillium   :


36. §1. W obrządkach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe.

§2. Ponieważ jednak we Mszy świętej, przy sprawowaniu sakramentów i w innych częściach liturgii używanie języka ojczystego nierzadko może być bardzo pożyteczne dla wiernych, można mu przyznać więcej miejsca, zwłaszcza w czytaniach i pouczeniach, w niektórych modlitwach i śpiewach, stosownie do zasad, które w tej dziedzinie ustala się szczegółowo w następnych rozdziałach.

§3. Przy zachowaniu tych zasad powzięcie decyzji o wprowadzeniu języka ojczystego i o jego zakresie należy do kompetentnej kościelnej władzy terytorialnej, o której mowa w art.

22 §2; w wypadku zaś, gdy sąsiednie okręgi używają tego samego języka - po zasięgnięciu rady także ich biskupów. Decyzja ta musi być zatwierdzona przez Stolicę Apostolską.

§4. Przekład tekstu łacińskiego na język ojczysty przygotowany do użytku liturgicznego powinien być zatwierdzony przez wyżej wspomnianą kompetentną kościelną władzę terytorialną.

...

40. Ponieważ w różnych miejscach i okolicznościach istnieje pilna potrzeba głębszego dostosowania liturgii, co wywołuje poważniejsze trudności, wobec tego:

1. Kompetentna kościelna władza terytorialna, o której mowa w art. 22 §2, niech dokładnie i roztropnie rozważy, co w tej dziedzinie można z korzyścią przyjąć do kultu Bożego z tradycji i ducha poszczególnych narodów. Należy przedłożyć Stolicy Apostolskiej przystosowania uznane za pożyteczne lub konieczne, a po uzyskaniu jej zgody wprowadzić w życie.

2. Aby dostosowanie odbyło się z należytą przezornością, Stolica Apostolska upoważni w razie potrzeby kościelną władzę terytorialną, by zezwoliła w odpowiednich grupach, przez określony czas, na wcześniejsze przeprowadzenie koniecznych prób i by nimi pokierowała.

3. Ponieważ przystosowanie praw liturgicznych łączy się zazwyczaj ze szczególnymi trudnościami, zwłaszcza na misjach, przy określaniu tych praw powinni służyć pomocą znawcy danej dziedziny.

...

54. Zgodnie z art. 36 niniejszej konstytucji można zezwolić na stosowanie w odpowiednim zakresie języka ojczystego w Mszach świętych sprawowanych z udziałem ludu, zwłaszcza w czytaniach, w "modlitwie powszechnej" oraz - jeżeli miejscowe warunki tego wymagają - także w tych częściach, które należą do wiernych.
Należy jednak dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać także w języku łacińskim stałe części Mszy świętej dla nich przeznaczone.
Jeżeliby jednak było gdzieś potrzebne szersze zastosowanie języka ojczystego we Mszy świętej, należy zachować postanowienie art. 40 niniejszej konstytucji.

....   .

Czy z tego ma wynikać, iż V II taki był mało postępowy ?
Ale też ani my misje byli, a i tradycję dobrą mięli.

Bo że Msza Św. Piusa V ważna i Quo Primum Tempore.......

To o cóż chodzić może z łaciną?
Źle język liturgiczny wspólny dla wiernych mieć? I precyzyjny taki.

To ja na to :  i KRR i łacina!

PROBLEMY?





Zapisane
mulieres in Ecclesiis taceat...........................
.............qui tacet, consentire videtur.
slavko
Gość
« Odpowiedz #23 dnia: Lipca 10, 2009, 23:57:17 pm »

albo KRR po staro-horwacku
Zapisane
Strony: 1 [2] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Summorum Pontificum  |  Wątek: Problemy z łaciną? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!