Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 25, 2024, 04:27:48 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231960 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Rośnie pokolenie, które nie zna NOM
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 3 ... 6 Drukuj
Autor Wątek: Rośnie pokolenie, które nie zna NOM  (Przeczytany 9595 razy)
traditio
uczestnik
***
Wiadomości: 118

« dnia: Czerwca 21, 2009, 12:10:23 pm »

Pamiętam, na poczatku czy w połowie lat dziewięćdziesiątych w Mszy Wszechczasów, gdy nadarzała się okazja, bo do Polski przyjeżdżałx. Dariusz Olewiński, a x. Karol Stehlin rozpoczynał swoją działalnośc misyjną- na Msze przez nich sprawowane przybywało grono nielicznych wiernych, gorliwych.złaknionych tej Mszy. A dziś są już w kilkunastu miastach w Polsce całe wspólnoty, które świadomie uczestniczą w liturgii rzymskiej. Co najważniejsze – wskazują tendencje rozwojową. Wprowadzaniu na początku lat 70. ubiegłego wieku reformy liturgii towarzyszył niebywały entuzjazm, w Polsce może nieco stonowany. Jednakże nikt z ówczesnych reformatorów nie spodziewał się zapewne, że trzydzieści lat po owych reformach zacznie w Kościele, w tym również w Polsce wzrastać pokolenie, które nie zna nowej Mszy. W tych miejscach, gdzie w Polsce jest odprawiana Msza Wszechczasów przychodzi coraz więcej młodych, rodzin, małżeństw. Są to małżeństwa, które mają dwoje, troje, nierzadko czworo dzieci; niektóre z tych dzieci są już w wieku, gdy zwykle przyjmuje się Pierwszą Komunię św i one,ochrzczone w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, na Mszy przyjmują też Komunię.... Rodzice ich szczycą się, że ich pociechy nie wiedzą, co to nowa Msza. Pojawiają się też pierwsze od lat bierzmowania, zapewne będzie ich przybywać. Kto wie, czy za kilka, kilkanaście lat to nowa Msza nie będzie w Kościele marginesem? Na Zachodzie: we Francji, czy w Niemczech, Kościół żywy wśród wiernych to najczęściej ten, który czerpie z Mszy Wszechczasów i w oparciu o nią buduje swą silną tożsamość.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #1 dnia: Czerwca 21, 2009, 12:36:24 pm »

Kto wie, czy za kilka, kilkanaście lat to nowa Msza nie będzie w Kościele marginesem? Na Zachodzie: we Francji, czy w Niemczech, Kościół żywy wśród wiernych to najczęściej ten, który czerpie z Mszy Wszechczasów i w oparciu o nią buduje swą silną tożsamość.
Wiele na to wskazuje. Ja tam po dziele msg Bugniniego łez ronił nie będę, jeśli Pan Bóg da doczekać ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #2 dnia: Czerwca 21, 2009, 15:11:16 pm »

Wlasnie mi tez chodzilo po glowie pytanie czy w Polsce sa juz dzieci, ktore nie znaja NOM. Przeciez teoretycznie to moga byc juz nastolatkowie, moze niedlugo pierwsza taka osoba zacznie na naszym forum pisac! :)

Dzisiaj bylem w kosciele parafialnym, w ktorym raz na miesiac ksiadz odprawia NOM po lacinie. To wlasnie byla ta Msza. Na slajdach elegancko wyswietlaly sie wszytskie teksty lacinskie. Lud ani be ani me i bynajmniej nikt nie odmawiial rozanca w czasie Mszy. Nie przesadzalbym zatem z tym masowym przechodzeniem z NOM na tridentine. Tylko mi prosze nie pisac, ze NOM po lacinie to cos innego, bo tridentina o jest wiele trudniejsza dla 90% wiernych niz NOM po lacinie.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #3 dnia: Czerwca 21, 2009, 15:41:47 pm »

Tak, niestety, mysli wielu biskupow i ksiezy. Dla wielu z nich wprowadzenie egzaminow dla wiernych ze znajomosci rytu i laciny, to nie tylko chec sabotowania motu proprio i up.dolenia tradycyjnych inicjatyw, ale szczera troska pasterska o biednych uposledzonych intelektualnie, ktorzy nie zdaja sobie sprawy, ze pozbawiaja sie radosci "pelnego uczestnictwa" :)

Gorzej, ze taka wizja liturgii jest tez udzialem wielu tradycjonalistow, zwlaszcza tych postmotupropriowych. Setki razy spotykalem sie z argumentacja, ze "u nas tez jest uczestnictwo", wierni uczestnicza w liturgii, nie sa bierni, o nie etc. Stad te mszaliki, kserowane karteczki rozdawane przed msza, musztrujacy pseudocereremoniarz dbajacy o rowne skandowanie tekstow ministrantury etc.... Zwykle przekalkowanie NOMowych wzorcow i zachowan na ryt tradycyjny. Brrrr, az mnie mierzi.

A co do meritum, to wlasnie moje dzieci do takiego pokolenia naleza. Nie mowie nic im na razie o NOMie, ani o kryzysie w Kosciele (choc wykladam ze szczegolami proces dechrystianizacji spoleczenstw) zeby nie narazac na niepotrzebny stres. Moze zanim dojda do pelnioletnosci, to ten sfrabrykowany protukt chwili bierzacej wyladuje na smietniku, tam gdzie jego miejsce ?
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Kalistrat
aktywista
*****
Wiadomości: 1429


« Odpowiedz #4 dnia: Czerwca 21, 2009, 15:52:32 pm »

Panie Fons Blaudi... ta wizja liturgii z mszalikami itd. to proszę Pana nie kalkowanie "NOMowych wzorców" jeno nawiązywanie do ruchu liturgicznego, który jest całkiem przedsoborowy.

A egzaminy ze znajomości rytu też były przed soborem. Możemy mieć wątpliwości co do tego kto będzie "egzaminował" ale obserwując to jak niektórzy księża odprawiają tridentinę dochodzę do wniosku, że egzaminy by się niektórym przydały.
"musztrujacy pseudocereremoniarz dbajacy o rowne skandowanie tekstow ministrantury"
A o czym Pan myśli pisząc te słowa... Mógłby Pan tak na konkretnych przykładach

BTW. Panie Fons Blaudi liturgii należy się szacunek, nawet jeśli nie mamy szacunku do tych, którzy tę liturgię wprowadzali, czy do sposobu w jaki tego dokonywali, a nawet gdy nie podoba nam się kształt liturgii - Liturgii należy się szacunek i tyle.
Zapisane
hellsing
aktywista
*****
Wiadomości: 541


« Odpowiedz #5 dnia: Czerwca 21, 2009, 16:51:02 pm »

A ja jestem ciekaw co się stanie gdy taki młody człowiek nie znający NOM w końcu wydostanie się spod klosza rodzicielskiego i trafi w końcu na Nową Mszę i zobaczy na niej tłumy?? Co pomyśli o liturgii trydenckiej i o tym czym żył dotychczas?? Co będzie jak trafi do jakiejś wspólnoty wiernych świeckich?? I o zgrozo jaka będzie reakcja owych rodziców jak "latorośli" to się spodoba i w tym zostanie??
Zapisane
<a href="http://www.holy-war.net/?ref=148576-1PLHW" target="_blank">
<img
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 21, 2009, 18:08:00 pm »

 ;D
Panie Hellsing - dobry żart...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2919

« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 21, 2009, 18:46:13 pm »

Cytuj
Ale przed pojawieniem się ruchów liturgicznych świeckich, przez wieki nikt ludzi nie musztrował!
Malo tego - ławek w kościele nie było i każdy stał czy siadał gdzie tam se chciał. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało, a ludzie na Mszę chodzili, modlili się, uczestniczyli w niej całym sercem, uświęcali się i czerpali garściami z płynących łask. Tak inteligencja, jak i analfabeci.
A tu przyszli tacy papieże - św. Pius X, XI, XII i zaczęli takie ruchy liturgiczne popierać... Owszem, to nie było źle, że czegoś nie było, ale jeśli się pojawiło to to też źle nie jest.

A co do tych postmotupriopriowych to też różnie bywa, np. u o. Maurycego tak nie jest.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 21, 2009, 19:40:11 pm »


A Tridentina z punktu widzenia świeckiego JEST łatwiejsza - naprawdę. Dlatego, że nie trzeba uczestniczyć w dialogach z celebransem, dlatego, że w czasie modlitw kapłana śpiewa się w wielu miejscach zwykłe pieśni w j. narodowym. To o wiele prostsze niż realizowanie "kapłaństwa świeckich" na NOM. Choć oczywiście przyznam, że człowiek zmusztrowany przez NOM, będzie się bał Tridentiny, bo wyobraża sobie, że wymagania wobec niego będą jeszcze wyższe niż na novusie, że oczekuje się od niego dialogów po łacinie etc.
Cos w tym jest. Dziwnie to jednak wyglada gdy recytowane Credo na lacinskim NOMie odmawia tylko sam ksiadz do mikrofonu. Inni siedza jakby zniesmaczeni... Po prostu mam wrazenie, ze takim ludziom tridentina nigdy "nie przypadnie do gustu".
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 21, 2009, 19:47:51 pm »

Panie Kallistrat, niemerytoryczny argument ex auctoritate kula w plot, bo ja ruchu liturgicznego nie darze specjalna atencja. Tzn. jego ojcow zalozycieli i owszem (ktorych zreszta dzisiejsi ruchacze liturgiczni sie wypieraja calym sercem*), ale poczawszy od I wojny swiatowej to roznie z tym bywalo. W wielkim skrocie : poniewaz sw. Pius X wypwalil modernistow z teologii, nauczania i pisania do katolickich pism, to zakamuflowali sie oni wlasnie w ruchu litugicznym, gdzie o wiele latwiej bylo przemycic subwersywne poglady. O tym jak skuteczna to byla metoda swiadczy "Mediator Dei." Od lat 20tych do mniej wiecej Piusa XII ruch liturgiczny szedlu dwunurtowo, z czego te oba nurty - katolicki i podejrzany - sie przenikaly i nawzajem na siebie wywieraly wplyw, a juz od przelomu lat 50/60 ruch przejeli koryfeusze przyszlej "reformy".
Wspolczeny ruch tradycyjny tez ma swoja historie i swoje uwarunkowania w konkretnej epoce. Apb Lefebvre, Campos czy inne grupy ksiezy i wiernych po prostu, w rekacji na NOM, "zamrozily" stan jaki znaly z lat 60tych. O ile byla krytyczna refleksja teologiczna nad NOMem, to nie bylo niemal zadnej nad jego korzeniami i posoborowi tradycjonalisci po prostu kalkuja wzorce i zachowania z lat tuz sprzed reformy np. w ten sposob egzotyczna i dziwaczna msza dialogowa zostala w praktyce podniesiona do rangi jedynego mozliwego modelu "uczestnictwa" we Mszy. W tym zamrozeniu zyjemy do dzis, chocby dlatego ze zadna wladza magisterialna nie uznawala dotychczas za stosowe wydawac przepisow odnosnie rytu, ktory nie istnieje albo ma wymrzec wraz z owymi dziwakami, ktorzy nan chodza.

* http://www.liturgista.pl/?menu_id=4&&display=sekcja&&sekcja=a&&wyrazenie=&&view=post_details&&id=2
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
M.
bywalec
**
Wiadomości: 85

« Odpowiedz #10 dnia: Czerwca 21, 2009, 19:53:57 pm »

Kto wie, czy za kilka, kilkanaście lat to nowa Msza nie będzie w Kościele marginesem? Na Zachodzie: we Francji, czy w Niemczech, Kościół żywy wśród wiernych to najczęściej ten, który czerpie z Mszy Wszechczasów i w oparciu o nią buduje swą silną tożsamość.
Wiele na to wskazuje. Ja tam po dziele msg Bugniniego łez ronił nie będę, jeśli Pan Bóg da doczekać ...

Oj,optymisty z Waszmościów.I do tego w gorącej wodzie kąpane.
Ja niestety szacuję, że zaleczanie ran posoborowych potrwa na oko dwa razu dłużej niż morbus Bugnini.Czyli ok.80 lat.
A że chciałbym się mylić i doczekać,aby jeszcze za mojego życia zobaczyć jak neonopodobne niedobitki posoborowców odprawiają po garażach NOM na podstawie indultu...
Zapisane
na wschód skazani z woli zachodu, walczyli o niepodległość,
tak ratowali honor narodu i wielu z nich poległo,
będziemy o nich pamiętać stale, to nasza nowa praca,
dziś do historii w należnej chwale podziemna armia powraca
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« Odpowiedz #11 dnia: Czerwca 21, 2009, 20:05:17 pm »

neonopodobne niedobitki posoborowców odprawiają po garażach NOM na podstawie indultu...

Sama pogarda...
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #12 dnia: Czerwca 21, 2009, 20:13:58 pm »

Indult to mozna dac na cos nieszkodliwego : NOM najpierw trzeba naprawic, zeby niedobitki posoboruchow mogly o indult prosic. Np. dorzucic prawdziwe ofertorium, no i I ME obowiazkowo. No i chetni do udzialu w takim rycie beda musieli podpisac,ze uznaja XXII sesje soboru trydenckiego. Egzamin tez jakis mozna wprowadzic ze znajomosci katolickiej teologii eucharystycznej.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Berek
Gość
« Odpowiedz #13 dnia: Czerwca 21, 2009, 20:32:32 pm »

...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 03, 2009, 12:09:16 pm wysłana przez Berek » Zapisane
hellsing
aktywista
*****
Wiadomości: 541


« Odpowiedz #14 dnia: Czerwca 21, 2009, 20:54:44 pm »


 [...}w kościele św. Zygmunta na warszawskich Bielanach.
Kościół ten pustoszeje, mimo ciągłych konwulsyjnych ruchów mających - jak sądzę - "uatrakcyjnić ofertę".
Rozmawiam z osobami uczęszczającymi do tego kościoła ktore, co tu kryć, teraz go omijają - właśnie owe "łamańce", gitary, zawiodzenie, galopady wiernych z "darami" przez kościół, zapalanie światełek, eksperymenty, niebezpieczeństwo natrafienia na "składanie świadetw" ktore dla wielu osób jest raczej czymś gorszącym, a nie budującym - definitywnie je odstraszyły. ::)
 
Tylko niech pan nie zapomina, że w tej parafii jest ponad 50 wspólnot różnego rodzaju, z czego połowa to wspólnoty DN :)) a każda liczy po blisko 50 osób, więc naprawdę wierni w tej parafii są to ludzie głęboko wierzący i angażujący się w życie Kościoła warszawskiego i ogólnopolskiego.
Zapisane
<a href="http://www.holy-war.net/?ref=148576-1PLHW" target="_blank">
<img
Strony: [1] 2 3 ... 6 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Rośnie pokolenie, które nie zna NOM « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!