Wyobraźmy sobie, że jakiś szkodnik publicznie rozgłasza jakąś bzdurę: "Ksiądz X pała wyjątkową namiętnością do dzieci, dlatego go przeniesieniono". Wyobraźcie sobie, co myśli sobie kuria czy współkapłani, kiedy dzwonią telefony z pytaniami "Czy to prawda, że księdza X przeniesiono za pedofilię?". Zaraz pojawiają się domysły "a może to prawda" 'dziwna sprawa", "gość jest podejrzany, bo banda jakichś agresywnych pieniaczy dzwoni w jego interesie" itp.
Po pierwsze, jak widzimy, bohatera tego wątku lansują pisma dla niepelnosprawnych umyslowo katolikow np. "Egzorcysta".O ile mi wiadomo "Egzorcysta" to organ prasowy posiadajacy placet biskupów i jest w pelnej łączności z Posoborowiem.
Po trzecie, nauczeni doswiadczeniem wiemy, że gdy KAI czemuś zaprzecza to znaczy, ze mleko się wylalo i trzeba jakos posprzatać.