Co dalej? Dalej aktywista jarod przytacza statystyki. Że niby tradycjonaliści są super wierzący, a zwykli katolicy be. To już próba dyskusji, fakt. Tylko że jest tu mała manipulacja. Gdyby badanie przeprowadzić wśród neonów, Rodzin Nazaretańskich, czynnych oazowiczów itd itp. pewnie wyszłoby tak samo, jak badanie tradycjonalistów. Powód jest znany: wyście świadomie katolicyzm wybrali. Tak jak członkowie ruchów. Dla "niezrzeszonych" to tradycja. Obarczanie winą sobór jest manipulacją. Bo przecież odrzucenie Kościoła pojawiło się znacznie wcześniej. Przecież sobór był odpowiedzią na postępującą dechrystianizację. A Francje krajem misyjnym nazwano znacznie przed soborem. Ale w sumie: gdzie tu polemika z moim tekstem?
Tradycjonaliści koncentrują swój sprzeciw wobec posoborowego Kościoła na trzech punktach: sprzeciwu wobec dialogu międzyreligijnego, ekumenizmu i reformy liturgii.
Sęk w tym, że walcząc o to, co wydaje im się słuszne, swoich braci w wierze traktują mało ewangelicznymi metodami.(-) obrzucanie przeciwników inwektywami,
no i uznanie za heretyków tych, którzy ośmielają się mieć inne zdanie
Panowie, spokojnie.Poczekajcie na jakas odpowiedz Pana Macury Za duzo mysli i argumentow,rozmowa sie popląta
Na koniec pyta mnie, co chciałbym znaleźć na trydenckiej Mszy? Odpowiadam: nic istotnego. Być może zachwyciłbym się jej nabożnym sprawowaniem. Bo wiem, że każdą Msze można sprawować pobożnie i niepobożnie. Z tym drugim mieliśmy do czynienia choćby wtedy, gdy trzech księży, każdy przy innym ołtarzu bocznym jednocześnie dla siebie odprawiali Mszę. Jasne, intencja wzięta, odprawić trzeba. Nie patrząc na to, czy jest dla kogo...
Po czym moderator JP7 pisze: No, KNO jest niezła. A ja dalej czekam na rzeczową dyskusję.
Na KNO jest odpowiedź. niezła...
Dalej znów Moderator i Aktywista – jp7. Cytuje zdania z moich tekstów i się do nich ustosunkowuje. Widać całościowo odpowiedzieć nie umie. A o to czepianie się zdań wychodzi blado. Złośliwie komentuje, ale nie dyskutuje. „Oby. jeśli akceptują wyłącznie Kościół posoborowy - to z żalem żegnam...” „*****!” i „Nie chce mi się tego komentować”. Gratuluję. To po co komentować, skoro się nie chce? Argumentów brak?
Jedną rzeczy wypada zauważyć. Uwagę „wraca dogmat zgromadzenia” Liturgia – leitos ergon – jest dziełem ludu, nie wyrazem prywatnej pobożności kapłana. Po to kapłan jest święconym by sprawował Msze dla ludu, a nie dla prywatnego uświęcenia. Nie mam racji?
PTRF jako argumentu używa stwierdzenia „wyjątkowo bezczelny i głupi tekst”
Czyli rozumiem, ze argument użyty w dyskusji ze mną brzmi: nie masz racji bo jesteś głupi, bezczelny i jesteś obrzydliwo-zwykłym hipokrytą.
Zakonnik z wolną intencją sam decyduje czy dołączy do koncelebry czy odprawi mszę św. sam np. w kaplicy. Jak będzie taka msza wyglądała znowu zależy od jego pobożności. Widziałem kapłanów, którzy odprawiając taką mszę św. ubierali się jak do mszy św. z ludem i wszystko robili w normalnym tempie. Widziałem też jednak takich, którzy zarzuciwszy stułę na albę recytowali wszystkie teksty niemalże z prędkością salwy z karabinu maszynowego.
i oczywiście wyłączona mozliwość dodawania komentarzy pod wypocinami p. Macury