Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 16, 2024, 23:12:57 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231934 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Summorum Pontificum  |  Wątek: 10 lat Summorum Pontificum
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 3 ... 17 Drukuj
Autor Wątek: 10 lat Summorum Pontificum  (Przeczytany 39642 razy)
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« dnia: Czerwca 26, 2017, 00:26:06 am »

Warto poczytać podsumowanie liczbowe:

http://www.unacum.pl/search/label/raport

Pod podsumowaniem zwięzłe ABC Summorum Pontificum.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #1 dnia: Czerwca 26, 2017, 10:42:01 am »

Wiemy czemu służą żonglerki procentami w korporacjach, centrach informacyjnych rządów, ale w Kościele miedzy nami?

Co w praktyce daje zainteresowanemu starą liturgią wiernemu informacja którą przeczyta:
msza jest dostępna w 0,39% parafii, 63 % diecezji i 3,8% dekanatów i że jest to wzrost o 189% w stosunku rok do roku?

Z liczbami się nie dyskutuje. Mogę tylko wyłapać moją mszę, która jak zwykle od lat jest u pana zafałszowana. Jak jest z innymi miejscami tego nie wiem.
W Piasecznie jest msza w zaledwie 1/2 niedziel w roku (sic!) o świętach pozostałych nie wspomnę. Tymczasem na Una Cum Bergoglio jest oznaczone jako msza coniedzielna.

To tyle co do żonglerki procentami i kreatywnej księgowości.
A teraz o 10 rocznicy MP SP...

Nasuwają mi się następujące refleksje:

- po 10 latach nie zmienił się stosunek duchowieństwa do Mszy św. Tak jak na początku jest wrogość; lub co najwyżej niechęć. Jeżeli można usłyszeć jakieś pozytywne zdanie o starej liturgii to wynika ono z postrzegania naskórkowo-estetycznego i nadziei, że jest to kolejny pomysł na "przyciągnięcie do kościoła" skoro dotychczasowe wygłupy przestają działać.

- MP SP i stara liturgia obecna w 0,39% parafii nie wywołała dyskusji o upadku liturgii - o wynikających z tego upadku konsekwencjach dla wiary nie wspomnę.

- MP SP i stara liturgia obecna w 0,39% parafii nie "ubogaciła", odnowiła NOM-u. Papież Benedykt XVI pomylił się co do swoich nadziei. Wystarczy pójść na Karolkową w W-wie i zobaczyć co się wyprawia na NOM-ach.
Podobnie było w Benonie. NOM odprawiany po tridentinie na tym samym ołtarzu był odprawiany już bez krucyfiksu ołtarzowego, przez tego samego kapłana,który odprawiał tridentinę. Tridentina nie zmieniła nawet wrażliwości liturgicznej księży birytualistów z dusztradłaciów.

- MP SP przez 10 lat nie zmieniła stosunku KEPskich do IBP. Nadal nie ma zgody na Dom IBP np. w W-wie. Znamy historie uprzykrzania posługi księżom z IBP w Polsce.

Słowem, serca duchowieństwa są nadal jak z kamienia, błędy i wrogów Kościoła widzą wszędzie tylko nie w swoim postępowaniu. Tym niemniej pomimo działalności Bergoglia duchowni dostrzegają jesień Kościoła Posoborowego. Ale czy są w stanie zracjonalizować sytuację i sięgnąć po MP SP i starą liturgię by odnowić wiarę, także własną...wątpię.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2017, 10:44:17 am wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #2 dnia: Czerwca 26, 2017, 11:00:16 am »

Jak rzadko kiedy, można się zgodzić z większością tez postawionych przez p. Rysia
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
kamilek
Gość
« Odpowiedz #3 dnia: Czerwca 26, 2017, 12:40:04 pm »

.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2017, 13:28:01 pm wysłana przez kamilek » Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #4 dnia: Czerwca 26, 2017, 12:43:13 pm »

Co w praktyce daje zainteresowanemu starą liturgią wiernemu informacja którą przeczyta:
msza jest dostępna w 0,39% parafii, 63 % diecezji i 3,8% dekanatów i że jest to wzrost o 189% w stosunku rok do roku? ?


Gdzie jesta taka informacja o "189% rok do roku"? Czemu Pan manipuluje?

Dla Pana takie informacje nie mają znaczenia, bo Pan już i tak wie wszystko najlepiej, ale dla tysięcy innych ludzi są dosyć ciekawe.

Co ciekawe sam Pan swoje refleksje podpiera tymi liczbami - więc może jednak do czegoś te statystyki są przydatne?

Tezy o "kreatywnej księgowości" i "żonglowaniu liczbami" są, jak zwykle Pana postach, bezpodstawnym rzucaniem oskarżeń. Już za to powinien Pan dostać znowu bana.

Kżdy myślący widzi, że gdyby ktoś chciał zrobić "success story" z 10 lat Summorum Pontificum w Polsce to na pewno wybrałby inne statystyki.

Jeśli ktoś ma sensowne uwagi o tym jak lepiej ująć zmiany w ilości Mszy w Polsce na przestrzeni lat to zapraszam do merytorycznej dyskusji.

Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #5 dnia: Czerwca 26, 2017, 13:29:30 pm »

W raporcie brakuje mi tylko nazwisk kapłanów IBP i FSSP, niestety co najmniej trzech opuściło swoje instytuty kapłańskie - nie wiem czy oni są liczeni. Warto by dodać nazwisko i rok święceń/inkardynacji.
To stan na 7 lipca tego roku.
FSSP: Grygiel, Komorowski, Kostka, Sanetra, Kamiński, Kołodziej (dk)
IBP: Śniadoch, Załęski, Pobudkowski, Świętek, Królikowski, Markiewicz
info o święceniach można wygooglać.
Zapisane
donbor
uczestnik
***
Wiadomości: 186


Domine, non sum dignus.

« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 26, 2017, 16:54:10 pm »


Nasuwają mi się następujące refleksje:

- po 10 latach nie zmienił się stosunek duchowieństwa do Mszy św. Tak jak na początku jest wrogość; lub co najwyżej niechęć. Jeżeli można usłyszeć jakieś pozytywne zdanie o starej liturgii to wynika ono z postrzegania naskórkowo-estetycznego i nadziei, że jest to kolejny pomysł na "przyciągnięcie do kościoła" skoro dotychczasowe wygłupy przestają działać.


Szanowny Panie Rysiu, w tym punkcie absolutnie się z Panem nie zgadzam. Różnica jest duża,  ale dotyczy to miejsc, gdzie Missa Tridentina jest celebrowana.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 26, 2017, 18:17:37 pm »

Inaczej pisząc: różnica jest duża, ale występuje w 0,39% populacji Panie Donbor :////
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 26, 2017, 18:29:37 pm »

Inaczej pisząc: różnica jest duża, ale występuje w 0,39% populacji Panie Donbor :////
0,39% to Msze niedzielne. 1.15% to wszystkie miejsca (także takie, gdzie Msza jest np. codziennie poza niedzielą).

Ciekawe jest to, że takie kraje jak Niemcy czy UK mają ciągle jeszcze więcej Mszy.
Zapisane
donbor
uczestnik
***
Wiadomości: 186


Domine, non sum dignus.

« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 26, 2017, 18:47:25 pm »

Inaczej pisząc: różnica jest duża, ale występuje w 0,39% populacji Panie Donbor :////

Oceniam, że wpływ jest jednak większy.  Dotyczy nie tylko parafii celebracji, ale też ościennych,  czy też dekanatów.  Translokaty, częstsze czy rzadsze,  tez robią swoje. Ale są to tylko moje obserwacje wycinka rzeczywistości mnie otaczającej.  Mimo to upieram się, że różnica jest jednak duża i ma zauważalny zasięg.
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2915

« Odpowiedz #10 dnia: Czerwca 26, 2017, 20:02:11 pm »

Kiedy rozmawiam z ludźmi mam wrażenie (i mam taką nadzieję), że MP SP zostawi pewien ślad w młodszym pokoleniu i to będzie zauważalne. Kiedy rozmawiam z ludźmi, nawet spoza "zainteresowanych", np. ze "zwykłymi wiernymi" czy "charyzmatykami" to mam wrażenie, że często jest jakiś większy szacunek do Tridentiny, nawet jeśli nie są nią zainteresowani. To pokolenie, które nie przeżyło pewnego "wstrząsu" jaki przeżyło pokolenie starsze czy obecnie w średnim wieku, nauczone, że wszystko przeminęło a tu nagle łacina i tyłem do wiernych... W dużej mierze mógłbym to odnieść do świeckich jak i do duchownych. Czy mam rację nie wiem - pokaże przyszłość.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
zelus
bywalec
**
Wiadomości: 90

« Odpowiedz #11 dnia: Czerwca 26, 2017, 22:10:47 pm »

Niestety. Kiedy 10 lat temu pojawiło się "Summorum Pontificum", sam miałem naiwną nadzieję, że teraz to już wszystko pójdzie gładko. Nie poszło. I nie pójdzie. Z bardzo prostego powodu. Bolesnym rozczarowaniem było dla mnie stwierdzenie, że ogromna większość kapłanów i ogromna większość wiernych świeckich nie jest zainteresowana tradycyjną liturgią. To nie jest tak, że tysiące wiernych tylko czekały na uwolnienie tradycyjnej liturgii i natychmiast udawały się do proboszczów, żeby egzekwować swoje prawa. Tutaj konieczny byłby ruch odgórny, to znaczy, przywrócenie dawnej liturgii przez najwyższe władze kościelne - jedynie wówczas odniosłaby ona powodzenie. Ludzie są minimalistami. Oczekiwanie, że zwykli wierni świeccy, którzy idą po najmniejszej linii oporu, którzy często odbębniają niedzielną Mszę Świętą w sobotę wieczorem, żeby w niedzielę mieć spokój, którzy w przeważającej większości nie przychodzą na obowiązkową niedzielną Mszę Świętą wcale, zapałają nagle miłością do Mszy Trydenckiej, przypomina nadzieję, że w przedsiębiorstwie, w którym nikogo nie interesuje nawet to, że pracownicy się spóźniają albo w ogóle nie przychodzą do pracy, zwykli pracownicy zaczną nagle sami z siebie wykonywać swoje zadania z wyjątkową dbałością. Gdyby papież przywrócił tradycyjną liturgię jako jedyną możliwą, za nim biskupi, a za biskupami proboszczowie, to ludzie chodziliby na taką Mszę, bo innej by nie było. Oczywiście, w tak zacnym gronie nie muszę chyba dodawać, że nie chodzi jedynie o przywrócenie tradycyjnej liturgii. Obecnie, mam wrażenie, że Msza Trydencka jest traktowana jak pomysł aktywistów, którzy chcą mieć trudniej zamiast łatwiej. Może i są oni szlachetni, myśli prosty lud, ale co nam do tego. Nadzieja, że wprowadzenie Mszy Trydenckiej do grafiku parafialnego coś zmieni, przypomina naiwne myślenie, że prawda obroni się sama bez niczyjej pomocy, lansowane od kilkudziesięciu lat, na skutek którego mamy w tej chwili społeczeństwa postchrześcijańskie. Msza Trydencka w parafiach, nawet przy życzliwym podejściu duchowieństwa i dogodnej godzinie, traktowana jest przez wiernych jako swoiste kuriozum. Nawet gdyby zastąpiła Mszę Pawła VI o dogodnej godzinie, byłaby prawdopodobnie omijana z daleka. Sprawy nie ułatwia współczesne podejście, nawet wśród tradycjonalistów, zgodnie, z którym obecność na Mszy Świętej wymaga aktywnego uczestnictwa świeckich, posiadania mszalika, wyszukiwania tekstów, nauki wymowy łacińskiej, odpowiadania kapłanowi, prób wykonywania śpiewu melizmatycznego, co jest obce duchowi liturgii - uczestnictwo świeckich mogłoby być po prostu cichym oddaniem i uwielbieniem najświętszych Tajemnic. To, co cieszy osoby z zacięciem, dla prostych wiernych jest kłopotem, nie mówiąc już o tym, że niekiedy Msza Trydencka trwa zdecydowanie dłużej niż Msza Pawła VI (dla Mszy cichej abp Nowowiejski przewidywał pół godziny - nie za dużo i nie za mało, bo musi być starannie, a równocześnie nie można doprowadzić do tego, że znudzeni wierni zaczną wychodzić z kościoła - cudowne poczucie realizmu). Część z wiernych, słabiej wykształconych, nie czuje się po prostu na siłach być liturgistami. Świeccy przychodzą na Mszę po polsku albo nie przychodzą wcale, odstoją i odsiedzą swoje i są zadowoleni, chociaż nie zrozumieli z tego nic więcej niż gdyby była to Msza po łacinie. Oczywiście, obowiązek trwania w wierności i ratowania z pożogi tego, co się da, nakazuje cieszyć się nawet z minimalnych sukcesów. Patrząc po ludzku, odbudowa tych ruin i zgliszczy jest niemożliwa, ale my mamy obowiązek trwać w nadziej wbrew nadziei, dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemożliwych. AMDG
Zapisane
tytanik404
aktywista
*****
Wiadomości: 604


« Odpowiedz #12 dnia: Czerwca 27, 2017, 09:33:09 am »

Kiedy rozmawiam z ludźmi mam wrażenie (i mam taką nadzieję), że MP SP zostawi pewien ślad w młodszym pokoleniu i to będzie zauważalne. Kiedy rozmawiam z ludźmi, nawet spoza "zainteresowanych", np. ze "zwykłymi wiernymi" czy "charyzmatykami" to mam wrażenie, że często jest jakiś większy szacunek do Tridentiny, nawet jeśli nie są nią zainteresowani. To pokolenie, które nie przeżyło pewnego "wstrząsu" jaki przeżyło pokolenie starsze czy obecnie w średnim wieku, nauczone, że wszystko przeminęło a tu nagle łacina i tyłem do wiernych... W dużej mierze mógłbym to odnieść do świeckich jak i do duchownych. Czy mam rację nie wiem - pokaże przyszłość.
Również mam takie wrażenie - pokolenie obecnych seminarzystów i członków nowicjatów jest bardzo otwarte na "starą" mszę. Wśród ludzi których spotkałem najchłodniejszym stanowiskiem jest co najmniej "życzliwa neutralność", wielu natomiast pragnie w niej uczestniczyć i w przyszłości samemu celebrować. Dotyczy to też kilku moich znajomych, którzy byli "anty" - antyłacińscy, antytrydentcy i mocno posoborowi. Jest to niewątpliwy sukces, który pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Niekiedy zastanawiam się, czy aby Summorum Pontificum nie było aby w pierwszej kolejności skierowane do niewyświęconych jeszcze (w 2007 r.) kapłanów jako sposób na odnowienie liturgii, kapłaństwa, a tym samym całego Kościoła. Czas pokaże.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #13 dnia: Czerwca 27, 2017, 09:36:10 am »

Przypomnę się:
http://przedsoborowy.blogspot.com/2017/02/ktorzy-biskupi-odprawiaja-msze-w-polsce.html

Którzy biskupi odprawiają Mszę w Polsce po Summorum Pontificum ?

Pozwolę sobie pominąć samo uczestnictwo we Mszy, choćby i połączone z udzieleniem sakramentu bierzmowania. Wyliczmy, ilu biskupów zechciało nauczyć się naszego rytu i w nim celebrować!

Po razie uczynili to: kard. Rajmund Burke (USA/ Zakon Maltański/ Guam), bp Wacław Depo, bp Albin Małysiak (R+I+P), bp Grzegorz Balcerek, abp Józef Życiński (R+I+P), bp Andrzej Dziuba, abp Marian Gołębiewski, bp Paweł Cieślik (..) I wszyscy oni zajmują ex aequo medalową trzecią pozycję.

Srebrny medal i drugie miejsce należy do JE bpa Tadeusza Pieronka, który odprawił Mszę trydencką aż dwa razy, raz udzielając sakramentu bierzmowania, raz udzielając święceń kapłańskich. Nie jest to oczywiście winą Biskupa Tadeusza, że wyświęcony przez niego kapłan (pierwszy kapłan wyświęcony w Polsce, w Kosciele katolickim, od czasu posoborowej rewolucji) nie pełni już swoich funkcyj oraz można o nim mówić wyłącznie w pejoratywach. Tak wyszło.

Wreszcie, złoty medal za sześć celebracyj w KRR przynależy się czcigodnemu Biskupowi Atanazemu Schneiderowi z Kazachstanu. Czy trzeba coś dodawać do tej wyliczanki?
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #14 dnia: Czerwca 27, 2017, 10:58:27 am »

Niczego więcej (niż to co przedstawiono w statystykach) nie można było się spodziewać. To i tak dużo. I wcale nie będzie (o ile reszta tego ekosystemu pozostanie bez znaczących zmian) lepiej.
"Lud" po kilkudziesięciu latach posoborowia przynależący już do czegoś zupełnie innego niż KK (gdyby przeciętnego kowalskiego "wierzącego" zabrać na bok i mu wyłożyć całość nauki Kościoła, to odrzuci możliwość przynależności do "takiego Kościoła") dostał nagle Mszę Katolicką. Jednocześnie pozostawiono  ludowi tę drugą. Jednocześnie dano mu papieża skrajnego modernistę. ...

Tak jak bez odważnych prawicowych polityków nic nie odbudujemy w dziedzinie społecznej, tak bez odważnych katolickich papieży nic nie odbudujemy w dziedzinie Kościoła.
Lewicowi politycy i papieże są zawsze odważni, nie patrząc na to ile i jakich kręgosłupów trzeba złamać prą do celu. My natomiast od swoich kolejnych "nadziei" słyszymy tylko, że trzeba czasu, rozwagi, delikatności, zrozumienia, ewolucji, kompromisu itd...
Wymówek dla swojego tchórzostwa znajdują zawsze wiele.

SP przeszło już ten etap fascynacji, zainteresowania a może w niektórych gronach kontrowersji. Teraz jest etap normalizacji. Daje efekty to trzeba przyznać. Że mniejsze niż większość z nas miało nadzieje, że da - a bo to pierwszy raz rzeczywistość nie pokrywa się z nadziejami?
Miała być bomba atomowa a wyszła mała, piszcząca petarda. Nie tylko z naszej perspektywy, również z perspektywy drugiej strony. Może z perspektywy 70-100 lat będzie można to ocenić inaczej.
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Strony: [1] 2 3 ... 17 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Summorum Pontificum  |  Wątek: 10 lat Summorum Pontificum « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!