Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 08:17:43 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231947 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Edukacja domowa na celowniku bolszewików
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] Drukuj
Autor Wątek: Edukacja domowa na celowniku bolszewików  (Przeczytany 5660 razy)
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #15 dnia: Listopada 03, 2016, 01:10:07 am »


Zgadzam się w całej rozciągłości. Jakością tych "mężów" jest ich bunt przeciw swemu powołaniu. I tak będą winni grzechowi swych żon jak Adam był winny grzechowi Ewy.

Najśmieszniejsze jest to, że wysłali lub skwapliwie zgodzili się z pójściem żon do pracy to jednak nawet małej chwili nie poświęcili na wychowanie swych dzieci a szczególnie synów. Woleli piwko, mecze i kolesiów.

Gdy Danuta Rin śpiewała "Gdzie są mężczyźni..." to oni skwapliwie rechotali wypijając jeszcze jedną setkę wódki na dowód jacy są mężni.

Celna uwaga. Historia upadku w raju dzisiaj powtarza się powszechnie w rodzinach. Niewiasta pędzi  do świata , oddaje światu dzieci, przenika jego duchem i ten zatruty duch wnosi do domu, niszcząc go. Mężczyzna zobojętniały i wygodny, jak Adam przyjmuje to wszystko (ona musi się realizować), a na koniec, jako źródło swojej porażki wskazuje Ewę.
Jest jeszcze pewna wyrafinowana grupa Adamów,  którzy jako pierwszą przyczynę klęsk w wypełnianiu własnego powołania wskazują na… biskupów.
W każdym przypadku to grzech Adama, bo on jest głową rodziny. Nie uciekniemy od tego.
Zapisane
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #16 dnia: Listopada 03, 2016, 01:19:09 am »

Czy z taką samą odwagą ocenicie postawę "ojców duchownych, biskupów posoborowych" którzy nawet w gębie nie są mocni a o czynach zapomnijmy. Których mowa jest kpiną z ewangelicznego "tak tak, nie nie". Oni mówią "jestesmy za a nawet przeciw".

Nie chcę zdejmować odpowiedzialnosci z jednostki czy spolecznosci i uwazam, ze to jednostka jest kowalem wlasnego zycia.
Ale wy panowie, ktorzy czesto lubicie nazywac biskupow-posoborakow - "przewodnicy nasi" a posluszenstwo i swistek w gablocie parafialnej podnosicie do rangi dogmatu, powinniscie wystawic ocenę "przewodnikom waszym".
Zarzucanie ojcom, ze nie bojkotuja porzadku spolecznego, z ktorym ich "przewodnicy" biesiaduja, pija i geszefty nieruchomosciowe robia, to schiza. Stan rodzin to rezultat i pochodna kondycji wiary.

Bardzo cenny wpis p. Rysia, bo obrazuje nie tylko przypadek obłędu ale też pseudokatolickie nadęcie. Przypomina to nieco dziecięcą grę, gdzie na każdą kwestię jest jedna odpowiedź,  w grze jest to „pomidor” a tutaj jest „biskup”. Autor podważa fundamentalną prawdę katolicką, że otrzymujemy dość łaski, by wypełnić swoje powołanie, w każdych warunkach, o ile łaskę chcemy przyjąć.  Niestety brak tutaj podstawowej świadomości, czym jest powołanie ojca i męża. Owszem biskupi o tym nie mówią, co więcej z zapałem zatrudniają matki do niskopłatnych prac  kurialnych i innych. Ale mamy łaskę stanu i sprawa jest prosta. Mamy chronić dusze nam poddane i doprowadzić je do nieba. Nie da się tego zrobić oddając je światu w arendę, bo to jest właśnie diabelski plan niszczenia rodziny, tak skwapliwie dzisiaj realizowany a nazwany przez p. Rysia „porządkiem społecznym” (p. Rysiu litości!).
Rozwijając tezę p. Rysia:
za porażkę w doprowadzeniu dusz żony i dzieci do nieba ojciec rodziny na Sądzie będzie rozgrzeszony, bo odpowie: to biskupi i sprawa załatwiona. Tym najbardziej świadomym i zaangażowanym będzie policzona zasługa flekowania biskupów, w której inni ojcowie tak bardzo się zaniedbywali, (a to chyba jakieś ich specjalne powołanie).  Niestety takie kuriozalne wnioski płyną z wywodów p. Rysia i rozpisuje się o tym tylko dlatego, że takie poglądy funkcjonują powszechnie w bardzo wielu odmianach i maja jeden cel: uciec od odpowiedzialności, zając się sobą, schować głowę w piasek.
 
Grzech Adama. Mężowie, ojcowie współcześni tragicznie wypłukani są z cnoty męstwa. Sól utraciła smak. Rodziny są ruinie, pokryte gruba warstwą blichtru. Póki żyjemy możemy to zmienić.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #17 dnia: Listopada 03, 2016, 02:15:55 am »

Grzech Adama. Mężowie, ojcowie współcześni tragicznie wypłukani są z cnoty męstwa. Sól utraciła smak. Rodziny są ruinie, pokryte gruba warstwą blichtru. Póki żyjemy możemy to zmienić.

Amen i jeszcze raz amen. Jak to powiedział Don Corleone, "mężczyzna, który nie poświęca czasu swojej rodzinie, nie jest prawdziwym mężczyzną." 

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #18 dnia: Listopada 03, 2016, 15:28:20 pm »

Rysio napisał:
Cytuj
Nie chcę zdejmować odpowiedzialnosci z jednostki czy spolecznosci i uwazam, ze to jednostka jest kowalem wlasnego zycia.

Parafianin MM napisał:
Cytuj
Rozwijając tezę p. Rysia:
za porażkę w doprowadzeniu dusz żony i dzieci do nieba ojciec rodziny na Sądzie będzie rozgrzeszony, bo odpowie: to biskupi i sprawa załatwiona.

Badania wykazują, że matematyka i czytanie ze zrozumieniem jest piętą achillesową edukacji w Polsce. Ja też mam takie spostrzezenia.

Moje uwagi odnoszą się do tych zatroskanych kondycją rodzin w Polsce ( i nie tylko w Polsce), ktorzy zalecają odrzucenie np systemu edukacji w Polsce w trosce o zbawienie dusz dzieci i jednoczesnie biegusiem gnają te same dzieci na posoborową mszę sprawowana przez bp miejsca, w ramach tzw "posłuszeństwa".
Twierdzę, ze to jest schizofrenia. I tylko o tym się wypowiadam.

Jednostki o slabej osobowosci, takiej tez wiedzy o przedmiocie wiary, czesto obijaja się od ruchow charyzmatycznych do Tradycji. Swiadomosc swojej niewiedzy kaze trzymac sie bezkrytycznie najglupszego nawet biskupa. Gdy przyplacze sie do tego na starosc choroba smoleńska mamy obraz kliniczny: kobieta\ mezczyzna o marsowej minie, obwieszony poboznymi znaczkami, biegajacy z novusa na tridentine a wieczorem do neo, wyciagajacy(a) z torebki przed kosciolem najnowsze "objawienia" pani Marysi z Grochowa.

Proszę dbac o zdrowie za mlodu.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Parafianin MM
uczestnik
***
Wiadomości: 123

« Odpowiedz #19 dnia: Listopada 03, 2016, 17:11:10 pm »

Rysio napisał:
Cytuj
Nie chcę zdejmować odpowiedzialnosci z jednostki czy spolecznosci i uwazam, ze to jednostka jest kowalem wlasnego zycia.

@ Rysio
Tak , zauważyłem i jest promyk nadziei. Choć to tylko margines treści w Pana wypowiedzi. Bo tu znów o biskupie (tym razem "najgłupszym nawet" ) i jakimś wyimaginowanym ojcu, którego okłada Pan bez sensownej przyczyny.
Proszę  w tym wątku już więcej nie odnosić się do biskupów, kardynałów, rytów, soborów, neo, objawień,  co też i ja deklaruję, bo to jest wałkowane na okrągło w ponad 5000 innych wątkach.

Ten wątek jest o laikacie męskim. O jego powinnościach, o opłakanym stanie w jakim się znajduje, o nieuprawnionym i niemęskim doskonałym samopoczuciu, o sposobach zaradzeniu temu upadkowi. Bez uciekania od odpowiedzialności i zwalania winy na kogokolwiek. Po męsku.

dziękuję
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #20 dnia: Listopada 04, 2016, 21:55:30 pm »

Jest jeszcze pewna wyrafinowana grupa Adamów,  którzy jako pierwszą przyczynę klęsk w wypełnianiu własnego powołania wskazują na… biskupów.
W każdym przypadku to grzech Adama, bo on jest głową rodziny. Nie uciekniemy od tego.
Świetne celnością spostrzeżenie!

Bardzo cenny wpis [który] obrazuje pseudokatolickie nadęcie. Przypomina to nieco dziecięcą grę, gdzie na każdą kwestię jest jedna odpowiedź,  w grze jest to „pomidor” a tutaj jest „biskup”.
za porażkę w doprowadzeniu dusz żony i dzieci do nieba ojciec rodziny na Sądzie będzie rozgrzeszony, bo odpowie: to biskupi i sprawa załatwiona. Tym najbardziej świadomym i zaangażowanym będzie policzona zasługa flekowania biskupów, w której inni ojcowie tak bardzo się zaniedbywali, (a to chyba jakieś ich specjalne powołanie).  Niestety [...] takie poglądy funkcjonują powszechnie w bardzo wielu odmianach i maja jeden cel: uciec od odpowiedzialności, zając się sobą, schować głowę w piasek.
 
Grzech Adama. Mężowie, ojcowie współcześni tragicznie wypłukani są z cnoty męstwa. Sól utraciła smak. Rodziny są ruinie, pokryte gruba warstwą blichtru. Póki żyjemy możemy to zmienić.

Panie Parafianin, za uwagę z grą w pomidorowego biskupa ma pan ode mnie modlitwę!
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Strony: 1 [2] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Edukacja domowa na celowniku bolszewików « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!