Jeśli nowa religia ma być antropocentryczna, to ad orientem pasuje tutaj jak pięść do nosa.
Voris, jak sam mówi o sobie, jest człowiekiem skonfudowanym....od dawna. Szczegóły sa tak nieprzyjemne, że nie pociągne tematu.
Wczoraj obejrzałem ożywioną rozmowę Vorisa i jego gości: pełni entuzjazmu mówili m.in. o pomyśle kard. Saraha... https://www.youtube.com/watch?v=Wp0eduAJfKcA tu "żadnych złudzeń, żadnych marzeń panowie". W sumie dobrze, że kardynał powiedział co powiedział: F1 znowu pokazał, że jak chce kogoś usadzić, robi to w mgnieniu oka. A "reforma reformy" dorobiła się "oficjalnej anatemy", wbrew temu co Sarah wcześniej mówił.
Jakby jakikolwiek proboszcz robił przemeblowanie w Adwencie. Po słowach ks Lombardiego naraża się na ewentualne - wysłanie do Domu Księży Emerytów.
Ciekawa sprawa, rozmawiałem dzisiaj na temat odprawiania Mszy ad orientem ze znajomym Amerykaninem z Cincinnati i okazuje się, że u nich NOM jest zawsze odprawiany właśnie w ten sposób!
Bynajmniej nie jest to żadną regułą w Cincinnati...