dziś, zdaje się, że celebrans ma obowiązek przed Credo o tym przypomnieć...
Nie przypominam sobie, żeby celebrans miał obowiązek przypominania o gestach.
Cytuj"odgryzę" "zabiję"mimo wszystko nie są to na Mszy postawy katolickie, mimo wszystko...w każdym razie między "podaniem ręki" a "odgryzę" jest pewna różnica in plus dla "podania ręki"
"odgryzę" "zabiję"
Cytujnikt z tych, co widziałem, nie raczył przyklęknąć w Credodziś, zdaje się, że celebrans ma obowiązek przed Credo o tym przypomnieć...
nikt z tych, co widziałem, nie raczył przyklęknąć w Credo
CytujA konfliktami na temat pewnych zachowań w liturgii wręcz się chwalę...i to wszystko oczywiście ad maiorem Dei gloriam
A konfliktami na temat pewnych zachowań w liturgii wręcz się chwalę...
Ja nigdy nie twierdziłem, że łatwo jest występować przeciwko NOMowi. A już nigdy nie pomyślałem, że przeciwstawienie się w takiej sytuacji byłoby proste. Ja nie jestem hipokrytą. Po prostu muszę walczyć z samym sobą. Następnym razem się nie poddam.
Prosze, zupelnie sie z panem zgadzam. Dlatego wlasnie NOMu unikam i swoich dziedzi nan nie prowadzam.
Przesadza pan, może miał ładne sąsiadki.
CytujJa nigdy nie twierdziłem, że łatwo jest występować przeciwko NOMowi. A już nigdy nie pomyślałem, że przeciwstawienie się w takiej sytuacji byłoby proste. Ja nie jestem hipokrytą. Po prostu muszę walczyć z samym sobą. Następnym razem się nie poddam.No i super. Wypowiedzi też można stonowac i wtedy łatwiej też będzie byc w zgodzie z własnymi forumowymi deklaracjami.
Kościół katolicki i Kościoły ewangelickie w Niemczech potępiły antyislamską kampanię trwającą w Nadrenii Północnej-Westfalii. W specjalnym liście biskupi diecezji Essen i Münster oraz prezesi protestanccy napisali, że „stanowisko antyislamskiej partii Pro-NRW jest niezgodne z chrześcijańską wiarą”.Partia „Pro-NRW”, czyli „Za Nadrenią Północną-Westfalią”, to polityczne ugrupowanie, które powstało trzy lata temu w ramach protestu przeciwko budowie wielkiego meczetu w Kolonii. Jego działacze są przekonani, że tego typu kroki to początek islamizacji Niemiec i całej Europy. Organizacja nawołuje do wzięcia udziału w antyislamskiej manifestacji, która cały weekend ma mieć miejsce pod meczetami w Nadrenii Północnej-Westfalii.Tymczasem miejscowe Kościoły skrytykowały taką postawę. Od dłuższego czasu arcybiskup Kolonii, kard. Joachim Meisner, próbuje przekonać wiernych, że „również muzułmanie mają prawo do praktykowania swojej religii”, choć za każdym razem hierarcha powtarza, że życzy sobie takiej samej wolności dla chrześcijan w krajach muzułmańskich. Teraz antyislamskie manifestacje skrytykowali biskupi Münsteru i Essen oraz ewangeliccy prezesi. Ich zdaniem „ważne jest, by wierni różnych religii mogli żyć w zgodzie obok siebie”. We wspólnym liście wezwali oni do demonstracji w obronie swoich muzułmańskich sąsiadów.Temat wolności religijnej jest w Nadrenii Północnej-Westfalii bardzo aktualny, ponieważ trwa tutaj kampania wyborcza do landowego parlamentu.Tomasz Kycia, Berlin
Głównym tematem zakończonej dziś w Lourdes sesji episkopatu była reorganizacja, czekająca w najbliższych latach francuski Kościół, aby wspólnoty parafialne mogły się obyć bez kapłanów.
Pod wielkim znakiem zapytania staje w takiej sytuacji sakramentalne życie wiernych. Uczestniczący w obradach biskupi przedstawiali różne propozycje. Zdaniem metropolity Strasburga, abp Jean-Pierre’a Gralleta, wierni będą musieli zadowolić się samymi liturgiami Słowa. Niezbędne też jest przedefiniowanie misji kapłana, który bardziej niż proboszczem-rezydentem musi się stać „szafarzem objazdowym”.
Ks. prof. Tomáš Halík uważa, że Kościół najczęściej zawodzi wówczas, gdy zamiast myślenia o wierze proponuje wyświechtane frazesy, jeśli można w kapłanie dostrzec, że za wypowiadanymi słowami nie stoją jego własne doświadczenia duchowe i ludzkie, ale naśladuje on jedynie kogoś innego, jeśli liturgia zamienia się w pusty, męczący rytuał czy pospieszny kicz. Jeżeli zamiast szukać uczciwej odpowiedzi na bardzo złożone problemy moralne i duchowe naszych czasów kaznodzieja oferuje tanie moralizatorstwo, odpowiadając jedynie na te pytania, których nikt oprócz niego sobie nie stawia. Kościół zawodzi jeżeli nad „odczytywanie znaków czasu”, inteligentną interpretację tekstu biblijnego i trudną budowę mostów między światem Biblii a światem współczesnym, przedkłada tanie opowieści perykop w sosie słodko-sentymentalnej pobożności lub gnuśne oszczerstwa wobec czasu i świata, do którego jesteśmy posłani. Jeśli organizacje młodzieżowe Kościoła, pisma dla młodzieży katolickiej i różne „kluby” postrzegają ideał młodego chrześcijanina w poniekąd infantylnie entuzjastycznym katolickim ruchu stowarzyszeniowym. Natomiast Kościół przemawia najbardziej do współczesnego człowieka, poprzez swą ludzką wiarygodność i głębię duchową, a nie jakieś tanie obniżanie poprzeczki. Tych właśnie wartości trzeba zdaniem praskiego duszpasterza starannie poszukiwać, a kiedy je się znajdzie rozwijać i cenić bardziej niż złoto.
Cytuj Niezbędne też jest przedefiniowanie misji kapłana, który bardziej niż proboszczem-rezydentem musi się stać „szafarzem objazdowym”.
Niezbędne też jest przedefiniowanie misji kapłana, który bardziej niż proboszczem-rezydentem musi się stać „szafarzem objazdowym”.
Wklejalem juz ?http://www.youtube.com/watch?v=pz5uoxH0uKg