czepiamy się brata papieża, a są chyba ważniejsze sprawy jakie dzieją się w Kościele. Coraz mniej młodych w kosciołach polskich, a my teraz tygodniami na tym forum będziemy zajmować się strojem krótkim brata Papieża i po co? Czy więcej osób przyjdzie na KRR jeśli będziemy zajmować się takimi rzeczami?
Pomysłów możnamieć sporo, krytyka brata papieża za chodzenie w stroju duchownym bezwzględnie wśród nich nie figuruje, chyba, że wg. Pana to jeden ze sposób- jeśli tak to Szczęść Boże!
Nie zrozumial pan. Krytykowac absolutnie nie wolno, bo sie zdenerwuja i przestana wypozycac kosciol na msze trydencka w nieparzyste niedziele miesiecy parzystych.
Oczywiście brak sutanny ( bo nie stroju duchownego) bezwzględnie jest "wyłapaną herezja i należny głośno o niej mówić..." chyba się trzeba stuknąć w czoło..
Oczywiście brak sutanny ( bo nie stroju duchownego) bezwzględnie jest "wyłapaną herezja i należny głośno o niej mówić..." chyba się trzeba stuknąć w czoło...
Nie zrozumial pan. Krytykowac absolutnie nie wolno, bo sie zdenerwuja i przestana wypozycac kosciol na msze trydencka w nieparzyste niedziele miesiecy parzystych.Wiec nalezy jak najwiecej ekscesow usprawiedliwic, ze sa cool, tradi i w ogole super, a jak sie nie da to zbagatelizowac, a krytykow wysmiac.
Za poprzednika obecnego papieza nizszy kler tak dobitnie pokazywal, ze mu caly ten pan papiez i jego ustawy wisza, ze seminarzysci rzymscy przychodzili na audiencje w sweterkach. Za Benedykta XVI wszyscy sa w sutannach
całą pewnością nie należy czepiać się każdego pretekstu (bo powodem w tym konkretnym przypadku tego nazwać się nie da). Zresztą - nie stosuje się tu nawet zasady "in dubia pro eo"...