Ja sie pytam co zrobic z biskupem, ktory na to pozwala??
A tak na marginesie podróże zagraniczne i osobiste zetknięcie z poziomem degrengolady Kościoła na świecie otwiera często Polakom oczy. U nas jest naprawdę nieźle - poza wyjątkowo "postępowymi" parafiami w Warszawie i rakiem neokatechumenatu najgorszym owocem posoborowia jest ogólne olewactwo i bylejakość. Tak, to jest duchowo szkodliwe, ale kudy temu do jaj odstawanych przez apostatów z Austrii, Niemiec, USA czy różnych egzotycznych miejsc. Sam miałem okazję uczestniczyć w NOM-ie w Road Town, na wyspie Tortola w archipelagu Wysp Dziewiczych - ten NOM i NOM znany z przeciętnej polskiej parafii to dwa różne światy, choć i tamten nie zawierał klownów, przebierańców czy hostii w postaci pizzy. Miał natomiast tyle z katolicyzmu tylko nazwę, cała reszta była po prostu jak u zielonoświątkowców - śpiewy, zero klęczenia (w całym kościele nie było klęcznika) itp. Co ciekawe, kiedyś musiało to wyglądać inaczej bo parafia powstała w latach 50-tych a więc na długo przed sambójczym V-II.
Cytat: Murka w Sierpnia 29, 2009, 22:38:48 pmJa sie pytam co zrobic z biskupem, ktory na to pozwala??Otóż właśnie - biskup NIE MA WYBORU. Ma na miejscu jedynie siostrę, i księdza kilka razy do roku. Jak się siostra obrazi - to nie będzie tam misji :/ - zatem środki dyscyplinujące są ograniczone...
Kto jest przełożonym biskupów i odpowiada za to jacy biskupi i gdzie posługują?
Nawet nie byla zla kobita, tylko glupia, ...rzadza wozne i nikt nie smie powiedziec im "do miotly babo!"
A tak na marginesie podróże zagraniczne i osobiste zetknięcie z poziomem degrengolady Kościoła na świecie otwiera często Polakom oczy. U nas jest naprawdę nieźle - poza wyjątkowo "postępowymi" parafiami w Warszawie i rakiem neokatechumenatu najgorszym owocem posoborowia jest ogólne olewactwo i bylejakość.
Zaraz pokaże to żonie i niech zgadnie: pisał chłop czy baba?
http://www.bielawa.archidiecezja.wroc.pl/lso_bielawa/album_2/promocja-8-03-2008/album/slides/DSC00643.html
Ecole