http://www.lutownica.dominikanie.pl/foto04/triduum_ciemnica.htm
Bardzo ciekaaawe...
Chyba ich porządnie pogrzało.
Podobna dekoracja bocznego ołtarza znajduje sie w pewnej historycznej bazylice diecezji płockiej. Rozłożono karty, butelki po różnych napojach wyskokowych, piwie, karty, telewizor, laptop i podobne uzależniające człowieka eksponaty.
Po co? Może jako przykład zła, z którym trzeba walczyć? Bo brak przejrzystego wyjaśnienia, po co to i dla kogo.
A gdyby - idąc drogą myślenia autora takiej kompozycji - jakiś inny
tfurca chciał zwrócić uwagę na zło niszczące człowieka przez zniewolenie pornografią i wkomponował w podobną wystawę projekcję filmów pornograficznych?
Czy naprawdę przestrzeń sakralna w kościele, a w tym przypadku bezpośrednio przed prezbiterium, ma być dekorowana takimi
mocnymi dekoracjami?
Widać też współczesne medialne uwiedzenie przekazem obrazkowym, czyli pokazać: obrazek, dekorację, instalację, a wierny niech sobie myśli, co chce. Bo powiedzieć kilka słów trafiających do serca wiernych, to już zbyt duża trudność dla młodych księży, idących z
duchem czasu. Oni wolą aktywizm, pokazać się z oryginalnym pomysłem.
Także i w homiliach można usłyszeć "kwiatki" typu:
"
św. Staś [Kostka] był taki jak wy, też
lubił grać w piłkę i chodzić na dyskoteki",
lub w radosną niedzielę adwentu: "
Zachariasz zaniemówił z radośći".
Cóż, proboszcz musi wystawiać cenzurki, a takie prezentacje na ołtarzu są widocznym dowodem pracy. Zaś praca w konfesjonale jest niewidoczna gołym okiem.