Ks.: "Kościół to nie jest klub dyskusyjny, że to mi się podoba a to nie"
Cytat: RaSz w Września 15, 2011, 21:07:01 pmJejuuu ile ja bym dał, żeby mieć religię z księdzem z którym mógłbym się pokłócić.. Możesz wyjaśnic dlaczego chcesz sie kłócic z ksiezmi?
Jejuuu ile ja bym dał, żeby mieć religię z księdzem z którym mógłbym się pokłócić..
Nie ma czegoś takiego jak posoborowie. Są wynaturzenia
Cytat: Michał Warczachowski w Września 17, 2011, 21:01:00 pmNie ma czegoś takiego jak posoborowie. Są wynaturzenia No tak! To juz słuszeliśmy, Socjalizm tak! Wypaczenia nie!
To nie było do końca na poważnie chodzi o to, że nie mam okazji porozmawiać z postepowymi duchownymi. Religia z takowym byłaby okazją do zadania wielu trudnych pytań. Mojemu księdzu wiele zarzucić nie mogę. I to oczywiście bardzo dobrze.
Rozumiem, ale to stawia pewien rys młodocianych tradsów "chcących sie kłócic". Miałem okazje sie kłócić z księżmi, łącznie z pewny bardzo sławnym dominikaninem i nigdy to nie było przyjemne - to było bolesne. Wole tego unikac. Jesli traktujesz to jako sport, to zastanow sie facet nad sobą, a nie nad tymi ksieżmi, tyle ci powiem.
ale kto wam broni zadawac trudne pytania? Naprawde nie potraficie porozmawiac z ksiedzem bez gadania o Asyzu i Pawle VI? Jaki jest w tym cel oprócz pokazywania, że sa tez "młodzi tradsi"? Kolega RaSz napisał, że szuka w księżach wrogów, z którymi mógłby sie prztykac o Asyż. Przecież to niepoważne. Przy tym wezcie pod uwage, ze ksiadz jest w tej dyskusji stroną, która dużo bardziej niz wy musi wazyc słowa. A sami sobie odpowiedzcie dlaczego
Po prostu szybko ucięła temat i tyle. Zero dyskusji. Zero wyjaśnień. Zero rozmowy. A brakowało mi tego, rozłożenia czegoś na czynniki pierwsze. Efekt był taki, że w klasie prawie nikt nie chodził do kościoła.