http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Watykanski-dostojnik-skrytykowal-ekskomunike-w-Brazylii,wid,10943816,wiadomosc.html"Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Rino Fisichella skrytykował nałożenie ekskomuniki na lekarzy, którzy usunęli bliźniaczą ciążę u 9-letniej dziewczynki z Brazylii, zgwałconej przez ojczyma.- Przed pomyśleniem o ekskomunice konieczne i pilne było stanie na straży jej niewinnego życia i przywrócenie go na szczebel człowieczeństwa, w czym my, ludzie Kościoła, powinniśmy być doświadczonymi głosicielami i nauczycielami - napisał watykański dostojnik. "Co za bełkot. Tak jakby jedno wykluczało drugie...
Osobiscie mysle, ze jesli sprawa ma sie tak, jak jest opisywana w mediach, to faktycznie zabraklo pasterskiej madrosci i delikatnosci a dla wielu stalo sie to kolejnym pretekstem do krytykowania calego Kosciola
Kościół w milczeniu, rzucając wyzwanie oficjalnemu nauczaniu, prowadzi w Afryce dystrybucję prezerwatyw w ramach walki z epidemią AIDS - pisze "La Stampa". Włoski dziennik podkreśla, że episkopaty poszczególnych krajów otrzymują od władz pieniądze na ten cel.W ten sposób - podsumowuje gazeta - rodzi się "nowy Kościół ciszy".Dziennik zauważa, że tak jest między innymi w Kamerunie, gdzie przebywał Benedykt XVI. Tamtejsza konferencja biskupów otrzymuje od władz, na czele z prezydentem Paulem Biyą, katolikiem, pieniądze z kasy państwa.Od dawna w obliczu plagi AIDS misje katolickie w Afryce nie stosują się do zakazu rozdawania prezerwatyw - przypomina "La Stampa".Dla wielu duchownych zaangażowanych w pomoc chorym - dodaje gazeta - skala tej katastrofy uzasadnia konieczność rewizji doktryny Kościoła w tej materii.Dziennik zwraca uwagę na to, że podobnego zdania są arcybiskup Mediolanu kardynał Dionigi Tettamanzi, jego poprzednik kardynał Carlo Maria Martini oraz purpuraci z innych krajów europejskich.Nawet watykański minister zdrowia kardynał Javier Lozano Barragan - przypomina gazeta - uznał prezerwatywę za środek broniący przed AIDS.W ciszy i do pewnego stopnia w ukryciu liczni misjonarze i duchowni pracujący w Afryce rozdają prezerwatywy. Niewielu jednak otwarcie się do tego przyznaje - podkreśla "La Stampa".
Osobiscie mysle, ze jesli sprawa ma sie tak, jak jest opisywana w mediach, to faktycznie zabraklo pasterskiej madrosci i delikatnosci a dla wielu stalo sie to kolejnym pretekstem do krytykowania calego Kosciola (czytalem wczoraj komentarze pod artykulami dotyczacymi tej sprawy na wp bodajze i mimo, iz wiem, ze jest to zawsze poziom rynsztoku, i tak sie przerazilem zaciekloscia i poziomem ujadania na wszystko, co sie wiaze z Kosciolem)