Kto jest, a kto nie jest potępiony wie tylko Pan Bóg.
Wybił zęby imperium zła i otworzył drogę do przekreślenia zdrady jałtańskiej.Zadziwiający był ten tandem:On i Sługa Boży Jan Paweł II.
Jezeli ktos byl heretykiem to mozna zalozyc,ze zostal potepiony raczej to bez sensu sie za niego modlic.Modlitwa za kogos w piekle nic nie daje z tego co wiem.
Minęła 5 rocznica śmierci tego wielkiego człowieka.Wybił zęby imperium zła i otworzył drogę do przekreślenia zdrady jałtańskiej.
Natomaist ktos umierajac jako heretyk gdzie trafia?
Jakie działania Jana Pawła II rzekomo doprowadziły do obalenia komunizmu ?
Panie kurak, doprawdy, brak mi słów...O czyimś zbawieniu decydują czasami ostatnie minuty przed śmiercią. Skąd pan wie, co było w tym przypadku, żeby wydawać takie kategoryczne sądy?
Poza tym modlitwa ZAWSZE ma sens nawet za kogoś kto jest w piekle, tylko że wtedy nie przynosi pożytku temu, za kogo się modlimy.Co by Pan pomyślał o matce, która odmawia chleba swoim dzieciom, choć w domu jest go pod dostatkiem? A ja o Panu myślę jeszcze gorzej, bo odmówić komuś modlitwy to jest o wiele gorsze niż odmówić chleba!
... a więc mimo że jest grubo po fakcie, mamy możliwość wpłynięcia na okoliczności tej śmieci. Dla Pana Boga nie ma znaczenia, że fakt ten miał miejsce w przeszłości.
Czyli zalozmy ktos umierajac w stanie grzechu ciezkiego trafia gdzie? do nieba?Heretyk to raczej w stanie laski nie umiera.Prosze tylko zeby mi nie imputowac,ze wydaje sady kto zostal zbawiony a kto nie.. Ide tylko logicznym tokiem rozumowania.To,ze modlitwa za osoby w piekle ma sens to nieprawda.
Potepionym duszom modlitwa nie pomoże.