Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 02:35:10 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Spowiedź ewolucja doktryny?
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Spowiedź ewolucja doktryny?  (Przeczytany 1376 razy)
neotomista
uczestnik
***
Wiadomości: 109


« dnia: Listopada 13, 2014, 21:01:24 pm »

Cytuj
Konserwatywni przeciwnicy zmian, których wybijającą postacią jest kard. Raymond Burke (zdymisjonowany w minioną niedzielę przez papieża b. prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej), twierdzą, że skoro dokryna jest niezmienna, to i żadnych radykalnych zmian w praktyce być nie może. Ale teza o niezmienności doktryny jest – co pokazuje Sikora na przykładzie zmian w podejściu do kwestii spowiedzi sakramentalnej oraz prawa do wolności sumienia – fałszywa. „Kościół jako cała wspólnota dąży do coraz lepszego zrozumienia danego mu Objawienia. W dążeniu tym niejednokrotnie zmienia swoją interpretację Ewangelii, a co za tym idzie i swoją praktykę”.

„Mamy szansę, dzięki naszemu – wszystkich wiernych – dociekaniu i pojmowaniu spraw duchowych przyczynić się do wzrostu zrozumienia przez Kościół ewangelicznej wizji małżeństwa i rodziny. W dużej mierze od naszego konkretnego zangażowania zależy, na ile ją wykorzystamy” – pisze Piotr Sikora.

W rozmowie z pewnym znajomym dyskutowaliśmy o tym artykule w Tygodniku Powszechnym. Rozmawialiśmy nt rozwoju doktryny. Kolega na podstawie tego artykułu i wiedzy ze studiów teologii na które wspólnie uczęszczamy twierdził że w aspekcie spowiedzi sakramentalne dokonała się zmiana istotowa a więc ewolucja doktryny. Problem dotyczy peccata capitalia.  Podobno w pierwszych wiekach ludzie nie spowiadali się.  W pewnym zaczęto się zastanawiać czy można przebaczyć tym którzy ciężko zgrzeszyli (to właśnie owe peccata capitalia czyli apostazja, nieczystość bądź zabójstwo). Doszło do tego że zdecydowano rozgrzeszać takich grzeszników ale tylko raz. Więcej nie można było.  Ważną rolę miał tu pewien świecki Hermas i jego dzieło 'Pasterz'. Jeśli tak było naprawdę to musze raczej przyznać rację koledze który uważa że w tym względzie doktryna ewoluowała.  Ja jako tradycjonalista chciałem obronić  tezę o rozwoju doktryny gdzie dokonuje się zmiana przypadłościowa. Jedynym moim argumentem był cytat z Ewangelii 'Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane. ' ( J 20:23). Czy mógłby ktoś mi pomóc w owej argumentacji, najlepiej coś z ojców Kościoła ale tych wczesnych.
« Ostatnia zmiana: Listopada 13, 2014, 21:05:18 pm wysłana przez neotomista » Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #1 dnia: Listopada 13, 2014, 21:28:31 pm »

Może coś z tego się przyda:

"(...)

6. Spowiedź. W słowach ustanowienia Sakramentu Pokuty: "Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane", tkwi obowiązek spowiedzi. Jeśli bowiem kapłani mają być sędziami sumień ludzkich i mają od Boga władzę odpuszczania lub zatrzymania grzechów, to oczywista rzecz, że muszą znać te grzechy, zanim wydadzą wyrok potępiający lub uwalniający. Toteż Kościół od najdawniejszych czasów tłumaczył i przypominał wiernym potrzebę wyjawienia wszystkich grzechów na spowiedzi.

Świadectwa historyczne stwierdzają, że spowiedź istniała w Kościele Katolickim już w czasach apostolskich, jako święty obowiązek, pochodzący z ustanowienia Bożego.

Dzieje Apostolskie (19, 18) świadczą, że w Efezie "przychodziło też wielu wierzących (do św. Pawła), wyznając i ujawniając swoje uczynki", tj. przyznawało się do swych grzechów. W katakumbach zaś rzymskich przechowały się rysunki wyobrażające kapłana siedzącego na krześle, a u stóp jego skruszonego grzesznika.

Św. Barnaba, uczeń i towarzysz św. Pawła (+ 60 r.) w liście swoim do chrześcijan pisze: "Spowiadajcie się z grzechów waszych... ta jest bowiem droga do zbawienia".

Św. Klemens (+ 100 r.), trzeci następca św. Piotra, w liście swoim do Koryntian mówi: ,,Bóg niczego nie żąda, chyba tylko, aby grzesznik wyznawał Mu swe grzechy".

Św. Cyprian (+ 258 r.) woła: "Zaklinam was, bracia moi, abyście wszyscy spowiadali się z grzechów waszych, póki ten, który Boga obraził, cieszy się życiem" (De lapsis 29), a św. Augustyn (+ 430 r.) upomina: "Niech nikt się nie leni wyznać swej rany, bo nie może być bez wyznania uzdrowiony" (Sermo 351, n. 9).

(...)

http://msza.net/i/cz08_48.html
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #2 dnia: Listopada 13, 2014, 21:53:50 pm »

A propos spowiedzi, proszę mi wytłumaczyć na czy polega moja rozterka;

W obliczy śmierci spowiednik nie odgrywa roli. Gdybym jednak miał przystąpić do tego sakramentu teraz i miał wybór;
unikałbym jak ognia spowiedników młodych, księży tuż po seminarium, młokosów....
Wybrałbym raczej, ze względu na mój wiek spowiedników starszych, najlepiej zakonników, którym wiek już posrebrzył głowę.
W czym się mylę?
Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."

Czyżbym był odosobniony w swej rozterce?
Dlaczego tak jest?
« Ostatnia zmiana: Listopada 13, 2014, 21:56:37 pm wysłana przez Fideliss » Zapisane
neotomista
uczestnik
***
Wiadomości: 109


« Odpowiedz #3 dnia: Listopada 13, 2014, 22:06:30 pm »

Post nie na temat. Proszę założyć własny wątek. A pani Annie serdecznie dziękuję.  Liczę na to że ktoś poda jeszcze kilka argumentów.
Zapisane
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #4 dnia: Listopada 13, 2014, 22:17:37 pm »

(...)
Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."

Czyżbym był odosobniony w swej rozterce?


Nie jest Pan w swojej rozterce odosobniony. Ale z innego powodu. Młody ksiądz rzadko używa formy "ty". Wielokrotnie spotkałem się (w czasie spowiedzi !) z "proszę pana" - to powoduje jeszcze większy dyskomfort.
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
ms
rezydent
****
Wiadomości: 453

« Odpowiedz #5 dnia: Listopada 13, 2014, 22:24:24 pm »

(...)
Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."

Czyżbym był odosobniony w swej rozterce?



A nie czuje Pan dyskomfortu zwracając się do młodego absolwenta seminarium "ojcze"? :D
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #6 dnia: Listopada 13, 2014, 22:25:55 pm »

(...)
Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."

Czyżbym był odosobniony w swej rozterce?


Nie jest Pan w swojej rozterce odosobniony. Ale z innego powodu. Młody ksiądz rzadko używa formy "ty". Wielokrotnie spotkałem się (w czasie spowiedzi !) z "proszę pana" - to powoduje jeszcze większy dyskomfort.

Pssssst! Szaaaa. To nie na temat. Pan neotomista zaraz nas tu przegoni. On czeka na argumenty co do ewolucji doktryny. Ja też, Psssst!
Zapisane
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #7 dnia: Listopada 13, 2014, 22:29:06 pm »

A nie czuje Pan dyskomfortu zwracając się do młodego absolwenta seminarium "ojcze"? :D

Ja - nie, nie czuję.
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #8 dnia: Listopada 13, 2014, 22:49:49 pm »

Cytuj
zaczęto się zastanawiać czy można przebaczyć tym którzy ciężko zgrzeszyli (to właśnie owe peccata capitalia czyli apostazja, nieczystość bądź zabójstwo). Doszło do tego że zdecydowano rozgrzeszać takich grzeszników ale tylko raz. Więcej nie można było.

Z tego co pamiętam, a sięgnę do lektury i napiszę, zaparcie się wiary wobec grożącego męczeństwa np na arenie, nie powodowało wykluczenia ze wspólnoty. Człowiek taki pokutował długi czas.
Piotr zaparł się nie jeden raz, zatem ... nie wyobrażam sobie by ktoś założył, że "tylko raz".
« Ostatnia zmiana: Listopada 13, 2014, 22:52:58 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Arvinger
adept
*
Wiadomości: 47


« Odpowiedz #9 dnia: Listopada 14, 2014, 06:20:04 am »

List Św. Jakuba 5:14-16: "Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego."

Tutaj nie tylko spowiedź, ale i wyraźny przykład sakramentu namaszczenia chorych.


Didache, jeden z najstarszych zachowanych chrześcijańskich dokumentów (ok. 70 r. n.e.):
W zgromadzeniu będziesz wyznawał swe błędy i nie pójdziesz na modlitwę z nieczystym sumieniem. Taka jest droga życia.

Św. Ireneusz z Lyonu, "Przeciwko herezjom", 1:22 (niestety na szybko nie znalazłem w googlach polskiego tłumaczenia)
"Some of these women make a public confession, but others are ashamed to do this, and in silence, as if withdrawing from themselves the hope of the life of God, they either apostatize entirely or hesitate between the two courses(...)"

Św. Jan Chryzostom "O kapłaństwie"
"Czyż nie dał im wszelkiej niebieskiej władzy? Powiedział: Którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane (J 20,22). Któraż władza jest większa od tej? Cały sąd dał Ojciec Synowi (J 5,22), a Syn oddał go kapłanom. Jak do nieba przeniesieni, z ludzkiej natury wyzuci i wolni od naszych słabości otrzymali oni tak wielką godność. Gdyby król użyczył komu z poddanych takiej mocy, że mógłby według upodobania każdego wtrącić do więzienia i znów go wypuszczać, uważanoby go za wielkiego i podziwianoby go; a ten, który o tyle większą godność otrzymał od Boga, o ile niebo cenniejsze jest od ziemi, a dusza od ciała, tak małą – zdaniem niektórych – otrzymał władzę, że niejeden spośród zaszczyconych zdaje się gardzić darem. Co za szaleństwo! Szaleństwem bowiem wyraźnym jest lekceważenie tak wielkiej władzy, bez której nie osiągniemy zbawienia i dóbr obiecanych."



O spowiedzi publicznej i skandalach z nią związanych (co poskutkowało zmianami w tej praktyce, która była zresztą różnorodna w pierwszych wiekach Kościoła) pisał o ile dobrze pamiętam Tertulian.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #10 dnia: Listopada 14, 2014, 09:06:05 am »

Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."
Ja się akurat z tym nie spotkałem. A gdyby nawet, to mówi on nie od siebie tylko w Imieniu Chrystusa Pana. Więcej, nieco nieswojo się czuję, gdy Spowiednik mówi mi 'pan'.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Spowiedź ewolucja doktryny? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!