Konserwatywni przeciwnicy zmian, których wybijającą postacią jest kard. Raymond Burke (zdymisjonowany w minioną niedzielę przez papieża b. prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej), twierdzą, że skoro dokryna jest niezmienna, to i żadnych radykalnych zmian w praktyce być nie może. Ale teza o niezmienności doktryny jest – co pokazuje Sikora na przykładzie zmian w podejściu do kwestii spowiedzi sakramentalnej oraz prawa do wolności sumienia – fałszywa. „Kościół jako cała wspólnota dąży do coraz lepszego zrozumienia danego mu Objawienia. W dążeniu tym niejednokrotnie zmienia swoją interpretację Ewangelii, a co za tym idzie i swoją praktykę”.„Mamy szansę, dzięki naszemu – wszystkich wiernych – dociekaniu i pojmowaniu spraw duchowych przyczynić się do wzrostu zrozumienia przez Kościół ewangelicznej wizji małżeństwa i rodziny. W dużej mierze od naszego konkretnego zangażowania zależy, na ile ją wykorzystamy” – pisze Piotr Sikora.
(...)Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."Czyżbym był odosobniony w swej rozterce?
Cytat: Fideliss w Listopada 13, 2014, 21:53:50 pm(...)Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."Czyżbym był odosobniony w swej rozterce? Nie jest Pan w swojej rozterce odosobniony. Ale z innego powodu. Młody ksiądz rzadko używa formy "ty". Wielokrotnie spotkałem się (w czasie spowiedzi !) z "proszę pana" - to powoduje jeszcze większy dyskomfort.
A nie czuje Pan dyskomfortu zwracając się do młodego absolwenta seminarium "ojcze"?
zaczęto się zastanawiać czy można przebaczyć tym którzy ciężko zgrzeszyli (to właśnie owe peccata capitalia czyli apostazja, nieczystość bądź zabójstwo). Doszło do tego że zdecydowano rozgrzeszać takich grzeszników ale tylko raz. Więcej nie można było.
Nie wyobrażam sobie takiego absolwenta seminarium, tuż po święceniach, który do mnie; "słuchaj synu....."