Jesli chodzi o kwestie gdzie jest, kim jest itd. to można do mnie pisać na prv.
Czy to jakaś wiedza ezoteryczna? To wygląda tak, jakby Pan raczył uważać dyskutantów w publicznej debacie za owe świnie, co to nie rzuca się im pereł...
„Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie”
Panie Klucznik. Ponawiam pytanie. I oczekuję na odpowiedź w ciagu 24 h.
Otóż, nic nie zostało obalone a tym bardziej nauka Kościoła. Wincenty Ferreriusz był spowiednikiem antypapieża Benedykta XIII, ale opuścił go, kiedy nie udało mu się nakłonić go do rezygnacji z urzędu, który sobie Benedykt uzurpował. Jak pisze ks. Piotr Skarga:"Na on czas Kościół Boży wielką rozterką przełożonych był nawiedzony i pokarany. Bo przeciw papieżowi w Rzymie, drugi się w Awinjonie we Francji takimże papieżem być odzywał, za którym szli przedniejsi ludzie w Hiszpanii i we Francji, to jest za Benedyktem. Który gdy do siebie ś. Wincentego przyzwał i za spowiednika mieć go chciał, radził mu Wincenty pilnie, aby on tytuł papieski zrzucił, dla pokoju i jedności kościelnej. I chciał Benedykt to uczynić, lecz innej rady słuchając, odwłóczył. A Wincenty ś., iż był już u wszystkich w wielkiej wadze, nie przestał wszystkich panów, cesarza i królów, upominać i sam do nich chodzić, aż rzecz dobry koniec przez koncylium powszechne w Konstancji wzięła. Gdy był w Awinionie, bardzo zachorzał; i ukazał mu się Pan Jezus, zdrowie obiecując a każąc mu, aby po świecie chodził, grzesznych do pokuty upominając. Za czym wnet ozdrowiał i od Benedykta, mniemanego papieża, odejścia prosił. Chciał go zatrzymać przy sobie, dając mu walencyjskie i ilerdeńskie biskupstwo a przy tym kardynalstwo, ale on nie chciał żadną miarą, powiadając: iżbych tak wolnie poselstwa Pana mego mnie zleconego do grzesznych w kazaniu, sprawować nie mógł. Na czym gdy Benedykt przestał, wrócił się do Hiszpanii, i tam przedziwnym i słodkim językiem i mocnym słowa Bożego kazaniem ludzi do pokuty przywodził. Chodzili za nim jako za jednym prorokiem. I od onego czasu, mając już lat czterdzieści, oną swoją świętą około kazania pracę i chodzenie po świecie zacząwszy, aż do śmierci prowadził".Także Wincenty swoją działalność rozpoczął dopiero gdy nie udało mu się przekonać Benedykta do rezygnaji. Wincenty podczas swojej działalności nie uznawał też Benedykta za prawowitego papieża.
Cytat: Richelieu w Września 02, 2014, 10:04:20 amNawet jeśli pominąć kwestię jurysdykcji zastępczej uzupełnionej przez Kościół - załóżmy na przykład, że jej nie ma, to z cytowanego orzeczenia wynika jeno tyle, że sprawowane przez nich sakramenty i posługa są niegodziwe (skoro nieuprawnione), ale to nie podważa ich ważności.Tak, są ważne ale niegodziwe.
Nawet jeśli pominąć kwestię jurysdykcji zastępczej uzupełnionej przez Kościół - załóżmy na przykład, że jej nie ma, to z cytowanego orzeczenia wynika jeno tyle, że sprawowane przez nich sakramenty i posługa są niegodziwe (skoro nieuprawnione), ale to nie podważa ich ważności.
Dlatego Bergoglio nie jest papieżem. Właśnie dlatego, bo tak naucza Kościół.
Także nie jest to moja prywatna opinia ale to nauka Kościoła, którą jestem zobowiązany jako katolik przyjąć do wierzenia.
Papież jest w Portugali.