[...]Sobór Trydencki, Sesja XXIII (15/07/1563) Nauka o sakramencie kapłaństwaKan. 7. Jeśli ktoś twierdzi, (…) że ci, którzy nie zostali PRAWNIE wyświęceni i POSŁANI przez władzę kościelną i KANONICZNĄ, lecz skądinąd przybywają, są uprawnionymi szafarzami słowa i sakramentów – niech będzie WYKLĘTY. (DENZINGER – Enchiridion symbolorum definitionum, Fryburg 1911, s. 485 (967).)W związku z powyższym mam pytanie.
Tego kard. Journet dodajmy, ktory pisze, ze mozna nalezec do Kosciola wbrew sobie i ze szczery muzulmanin podzynajacy gardla chrzescijanom jest katolikiem.
Nie mamy dostępu do kapłanów z ważnymi święceniami i posłannictwem apostolskim.
A może Klucznik jest tym papieżem? I nas tu sonduje i bada i nie wie, czy może się już ujawnić, czy też jeszcze nie jesteśmy gotowi na jego przyjście?
Fineistów nawet
Argument o rzekomym braku jurysdykcji u kapłanów Tradycji (FSSPX, SV itd.) został już dawno obalony - przykładem jest przypadek Św. Wincentego Ferreriusza, który w trakcie wielkiej schizmy zachodniej był zwolennikiem ówczesnego antypapieża Benedykta XIII (w dobrej wierze, faktycznie uważał, że rezydujący w Awinione Pedro de Luna był prawdziwym papieżem). Nauczał on, nawrócił tysiące ludzi i wysłuchiwał ich spowiedzi, papież Kalikstus III kanonizował go w 1455 r. Zgodnie z argumentami osób (z bardziej znanych Gerry Matatics) oskarżających tradikapłanów o brak jurysdykcji, Św. Wincenty również nie mógł mieć jurysdykcji, bo był podległy ówczesnemu antypapieżowi Benedyktowi XIII - w związku z czym wszystkie spowiedzi jakich wysłuchał musiały być nieważne. Jest to oczywisty absurd, Św. Wincent posiadał zastępczą jurysdykcję automatycznie dostarczoną przez Kościół. W dzisiejszych czasach odnosi się do tego kanon 209 Codex Iuris Canonici.Artykuł braci Dimondów (sedewakantystów, ale w tym artykule nie o to chodzi) rozprawiający się z argumentami o braku jurysdykcji - http://www.mostholyfamilymonastery.com/jurisdiction.pdf.
Nawet jeśli pominąć kwestię jurysdykcji zastępczej uzupełnionej przez Kościół - załóżmy na przykład, że jej nie ma, to z cytowanego orzeczenia wynika jeno tyle, że sprawowane przez nich sakramenty i posługa są niegodziwe (skoro nieuprawnione), ale to nie podważa ich ważności.
Przecież to nie jest prawda. Jest jeszcze wielu kapłanów wyświęconych np. przed 50 czy 60 laty. Oni też mają nieważne święcenia?Ja bym się chciał wreszcie dowiedzieć, jaka jest Pańska teza. Czy obecnie Papieża nie ma czy też "gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie"?A jeśli jest, to czy wie, że jest Papieżem? A jeśli wie, to czemu się nie ujawnia, działając wbrew dobru dusz?