Reasumując da się żyć mając kilkoro dzieci otrzymując 1500 zł . Znam osoby które żyją z mniejszym dochodem na rodzinę.
NIe dziwie się, że u neonów małżeństwo to "droga krzyżowa" w takim razie.
Szanuję Pana. I cieszę się, że się Panu udało, z pewnością mogło to być efektem wylania łask Bożych. Ja jednak jestem z kolei mocno wyczulony na przeróżne prywatne "proroctwa" i skrajny egocentryzm(nie mówię tu o Panu absolutnie), który wywodzi się z protestantyzmu. Chodzi o przeświadczenie człowieka, że wszystko kręci się wokół niego i dla Pana Boga jest tak ważny, że praktycznie wszystkie okoliczności są szyfrem przeznaczonym specjalnie dla niego. Mówi o tym ks. prof. Guz. Oczywiście propagowano to w neokatechumenacie, gdy tam uczęszczałem.
Super dzieciństwo chce Pan, Panie Tkiller, zgotować dzieciom w takich wielodzietnych rodzinach za pozostałe 500 zł.
Pewnie chodzi o "pielgrzymki" neokatechumenatu, ...
Reasumując: tak, jest to możliwe, że pan tkiller zarabiając 1500zł jeździ co roku na zagraniczne wycieczki.
U mnie tak samo... Wieczna frustracja, mieszanie rzeczywistości z fikcją(czyli zafiksowaniem na punkcie szukania, "co mi Pan Bóg chce przez to powiedzieć, jakie rozwiązanie znaleźć"). W końcu wręcz przeczucie, że Pan Bóg mnie nienawidzi albo robi mi na złość.Koleżanka, która też już nie należy do neo, mówiła mi, że miała podobnie.
Pozatym dzieci może nie zawsze to okazują ale mają wysoko rozwinięte poczucie niestosowności, sztuczności i absurdu, to też musi pogłębiać poczucie frustracji, które w dalszej perspektywie prowadzić może do ochłodzenia w sprawach wiary.
Widać więc że dzieci w wielodzietnych rodzinach neońskich, których rodzice nie są zamożni, nie mają najlepiej.
Cytat: jwk w Czerwca 25, 2014, 22:52:04 pmPozatym dzieci może nie zawsze to okazują ale mają wysoko rozwinięte poczucie niestosowności, sztuczności i absurdu, to też musi pogłębiać poczucie frustracji, które w dalszej perspektywie prowadzić może do ochłodzenia w sprawach wiary.Jak mawiają z pustego i salonom nie na leje. Ubóstwo prowadzi według pana do ochłodzenia w sprawach wiary ? Według mnie bardziej bogactwo.
...Sens był taki: natrętne religianctwo sekty prowadzi do antyreligijnego nastawienia tych, co muszą to oglądać z bliska.