Pan akolita niczego nikomu nie udzieli. Komunia na rękę jesli nawet tu i ówdzie dozwolona, to obwarowana jest dziesiątkami zastrzeżeń, których nieprzestrzeganie sprawa, że jest zbyt powszechna - dawałem kiedyś nt. temat wykład - odsyłam do youtube (proszę odszukać frazę "O Komunii Świętej na rękę (brać, czy nie brać?)").Natomiast co do subdiakonowania, proszę nie robić zbędnej afery. To była funkcja subdiakona krucyferariusza, którą z zasady powierza się mającym niższe święcenia. Co więcej, taki subdiakon nigdy nie nosi manipularza. PS> Ponieważ ostatnio kilku osobom na FB mocno zaszedłem za skórę mocno zastanawia, że temat odgrzebuje osoba całkowicie nowa na forum. Pierwszy wpis i od razu taki. Zrozumiałbym miejscowych wyjadaczy, z którymi dużo się tu dyskutuje... to fakt - to dopiero "pachnie".
z Pana wykładu wynika, że może Pan rozdawać Komunię w KRR i że ogólnie jest ona dozwolona, nawet w Polsce
Gratuluję też wykładu, takie rzeczy są bardzo potrzebne.
Cytujz Pana wykładu wynika, że może Pan rozdawać Komunię w KRR i że ogólnie jest ona dozwolona, nawet w Polsceabsolutnie nie ! W KRR komunię zgodnie z prawem rozdawać może tylko kapłan - a wiec prezbiter i biskup. Jako nadzwyczajny szafarz może to robić diakon. I nikt inny.
Spoko. Poczekamy az komisja Ecclesia Dei odpisze na jakis list i nawet zakonnice w cywilu beda mogly rozdawac.
Jakoś nikogo po oczach nie bije, że współcześni klerycy nie są duchownymi, nie są tonsurowani i subdiakonują.
Drogi panie smTo nie jest kwestia interpretacji. Działa to tak - akolita to akolita. Ten przed soborem i ten po soborze są sobie tożsame. Człowiek posiada niższe święcenia/posługę i piastuje w Świętym Kościele pewien urząd. Do urzędu tego przywiązane są pewne obowiązki i pewne prawa - również w liturgii.O tym, jakie prawa i komu są w liturgii przepisane, czyli co na przykład każdemu akolicie wolno, stanowią przepisy danego rytu. Przepisy starego stanowią - po dointerpretowaniu (opisaniu sytuacji nieco nowej dla tego rytu), że akolita może pełnić funkcję tzw. fałszywego subdiakona tak samo, jak i dawniej osoba mająca niższe święcenia akolitatu mogła. Niemniej, dawniej taka osoba nie była w tym rycie nadzwyczajnym szafarzem Komunii Świętej. Nie był nim nawet wyświęcony subdiakon a dopiero diakon. I dopiero on mógł Komunię rozdawać.Wszystko było już tu wałkowane - i myślę, że najlepiej byłoby przeczytać całą dyskusję, która tu się toczyła od deski do deski.Dla zilustrowana - wyobraźmy sobie sytuację odwrotną - z jakiegoś powodu kleryk tradycyjnego instytut uczestniczy w nowej mszy (powiedzmy że ma na to zgodę itd.). Jest akolitą. To na nowej Mszy może Komunię rozdawać (w okresie reform tak się działo - niektórzy zostali akolitami "po staremu", a w nowej mszy używali już "nowych uprawnień") - o ile zaistnieją naturalnie nadzwyczajne okoliczności go do tego uprawniające, puryfikuje też naczynia liturgiczne. Nie ma tu znaczenia, że w swoim macierzystym rycie, a właściwie formie rytu, jako akolita nie mógł tego robić. Jest akolitą i w tym rycie ma takie a nie inne kompetencje. Bo zakres kompetencji akolity jest różny w obu rytach. Nie jest istotne w jakim rycie przyjęto niższe święcenia/posługę, ale w jakim rycie w liturgii się uczestniczy. To on narzuca zasady. Pomijając kwestię Komunii Świętej i jej udzielania - np. w nowym rycie akolita puryfikuje naczynia liturgiczne. W starym - nawet pełniąc funkcję subdiakona nie ma prawa tego robić. Bo nigdy jako akolita w tym rycie takiego prawa nie miał.Mam nadzieję, że jasno się wyraziłem
Panie woland. Jest mi pan winny sto zlotych. Tak orzekla komisja powolana przez mojego szwagra, zlozona z mojego sasiada, jego kota i znajomej z osiedlowego warzywniaka. Prosze sie pospieszyc, bo procenty rosna.Panska opinia, ze dowolny watykanski urzednik moze wydawac w dowolnej dziedzinie wiazace dla Kosciola powszechnego decycje jest tak absurdalna, ze az humorystyczna.Zakres kompetencji komisji ED zostal okreslony przez papieza, ktory ja powolal. Manipulacje przy liturgii wen nie wchodza.