"(...)Czym jest kicz, można przy tej okazji się zastanowić. Bardzo dobra definicja, którą podała mi dr Anna Mlekodaj jest taka: Kicz nie kryje żadnej tajemnicy. W wypadku tej "rzeźby", jak i zresztą w wielu innych "dłuta" owego profesora, definicja ta sprawdza się w sposób zaiste dojmujący. Dlatego muszę stwierdzić z całą stanowczością, iż byle jaki tamborek pani Moniki jest o niebo lepszy niż wiele dzieł profesora Dźwigaja do kupy wziętych.(...)"
Moim zdaniem Papież powinien przeprosić katolików za ten fakt.
Tymczasem powracając do odnajdywania "dzieł" prof. Dźwigaja, szczególnie w sztuce sakralnej natrafiam na coś okropnego!PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA P.W. CHRYSTUSA DOBREGO PASTERZA W SZCZECINIETo na pewno nie może być ołtarz katolicki!
Nie podoba mi się ta rzeźba, ale bez przesady z tym przepraszaniem. Skoro Pan Jezus powiedział "byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie" etc., to można to śmiało zinterpretować jako "byłem bezdomny, a udzieliliście Mi schronienia". Taka jest z pewnością intencja, i dlatego papież pobłogosławił rzeźbę.
tyle lat w Szczecinie mieszkam a tych "dzieł" nie widziałem. Koniecznie się przejadę.
Czy to Pan Jezus?
Dla mnie nie wygląda, choć artysta tak twierdzi. Dlatego też napisałem, że rzeźba mi się nie podoba (jest okropna).