Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 15, 2024, 11:04:54 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232544 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Autorefleksja
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Autorefleksja  (Przeczytany 1060 razy)
(se)cessio
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 240

ochrzczon, azali znów jakoby katechumen?

« dnia: Września 20, 2019, 14:03:09 pm »

Kto jeszcze uderzy się ze mną w piersi (własne :) w poczuciu współodpowiedzialności za atmosferę jaka na Forum "ostatnimi" czasami zapanowała?
 Ciągle potęgujący się kryzys w widzialnych Członkach Kościoła kryzysem, ale choćby publiczne stosunki między Użytkownikami (mam nadzieję nie tylko moim zdaniem) są na dłuższą "metę" nie do zaakceptowania nawet w wirtualnej społeczności.
Przybywa nowy Brat i ... nie za bardzo wiadomo w tych okolicznościach kto i jak ma go witać; odprawy byłych... towarzyszy niedoli :) też pozostawiają "niedosyt".

Ze swej strony mogę zadeklarować dobrowolną absencję czasową, nawet bez-, jeśli może to w jakimś stopniu uzdrowić sytuację.

PS. Zapewniam że kierują mną szczere intencje- nie potrzeba ostentacji i wyrażania pustej publicznej samokrytyki.

B.W.
Zapisane
accessus XII... (było-minęło) Aktualnie raczej Kakure-kirishitan. Silentium !

Należy "skasować" samorodnych/domorosłych likwidarorów Towarzystwa, które przecież NIE samo(wolnie) zwyciężyło stary Kościół. W Nim in saecula saeculorum.

Lange Leben für Kaiserin und 1. Bischof in Rom+
(se)cessio
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 240

ochrzczon, azali znów jakoby katechumen?

« Odpowiedz #1 dnia: Listopada 10, 2019, 00:55:21 am »

Pytanie na wstępie: czy ktoś jeszcze dziś,09.11 pościł?
https://news.fsspx.pl/2019/10/komunikat-przelozonego-generalnego-bractwa-kaplanskiego-sw-piusa-x-po-zakonczeniu-synodu-dla-amazonii/

 Odmówię z chęcią nawet tą Większą Litanię. Ale będzie to już początek oficjalnego pożegnania z pozostałością widzialnej/instytucjonalnej "głowy" Ecclesia militans. Z tą 50nią formą oporu przed tym, co obecnie (ostatecznie od dwóch tyg.) wydaje się nieuchronne. Jestem i pozostanę monarchistą, ale w okol.kol. rocznicy październikowej, 100 lat po Wersalu, 75 po "Powstaniu", 33 po Synagodze, Asyżu i 20 po Koranie należy stanąć w prawdzie i przeliczyć "nasze" dywizje.
Dokładnie 30 lat temu w Berlinie dokończono lipską " friedliche revolution kerzen" czyli ostateczne rozrzedzenie katolicko-kalvińskiego Renu  luxembursko-luterską Łabą. A obecnie nasz "sojuszniczy" Londyn kolejny raz nas opuszcza. Zawsze zostaje... Międzymorze :) Podobnież dawno temu (11 wieków) pod pewnym adresem biskupi sąsiada pisali: "karku ugiąć muszą". Pora powalczyć ze SWOIM pierwszym grzechem głównym i zacząć się pochylać przed ziemskimi wyrokami Bruxeli posiadającej po 2003 r przyzwolenie tutejszej Większości , zachowując prywatne oceny i odczucia dla siebie.
 Oczywiście są tacy co widzą jaskółki kontrrewolucji itp. Jest "pojutrze"- nasi dzielni narodowcy, których zatroskanie nad przyszłością i duchową pracę nad sobą z ost. lat należy pochwalić i docenić (p. Bąkiewicz np.)
 Nie uzurpuję sobie prawa doradzać komukolwiek. U mnie po prostu zdrowie i lata już nie te, a ze wspomnianych 30 świadomie może ze dwa człowiek przeżył w zgodzie z bliźnimi (z różnych stron barykady:) i "postępem" czasu nie zamartwiając się nad upadkiem Regionu, Kraju, Świata. Wystarczy.
Pan Jezus jest jednak Królem i będzie jak przyzwoli/dopuści. Zechce jeszcze jeden cud uczynić przed paruzją i przekonać nas kto ma rację -tak zrobi. Ale szczerze (patrząc po sobie) nie widzę obecnie wielkich zasług dla takiej ŁASKI.

Nie trawię rewolucji także w życiu prywatnym, więc rozciągnę rozstanie na kilkanaście miesięcy i wyjaśnię wówczas jeszcze pewne kwestie tem bardziej, że po pożegnaniu B XVI będzię to konieczne. Wówczas potwierdzę swoją tożsamość.

Wobec tej deklaracji na stary tytuł  wątku "Przyszłośc Kościoła posoborowego" jako postawione pytanie wypada i należy SOBIE odpowiedzieć (na razie jeszcze z żalem :): ISTNIEJE

Niniejszym "ja, niżej podpisany oświadczam i zobowiązuję się do zaniechania wszelkiej działalności szkodliwej dla PRL (w UE oraz oficjalnych struktur odnowionego KRK), w szczególności do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego" - kanonicznego. Ślubuję wierność Proboszczowi, Ordynariuszowi historycznej diecezji mojego urodzenia i Metropolicie/Prymasowi. Una cum Biskup Rzymu, wliczając w to świętych Poprzedników i WSZYSTKIE NOWOCZESNE DOKUMENTY SOBOROWE.
Jednako przez wzgląd na ICH zapisy oraz późniejsze nauczanie przy pozytywnej (w ograniczonym zakresie) interpretacji zachowuje sobie/wszystkim hierarchom :) przyrodzone prawo ludzkiej omylności w ocenie sytuacji eklezjalnej co implikuje możliwość marginalnego poszukiwania "ziaren"/kół ratunkowych np. w postaci pozycji sedewakantystycznych: zachodnich jak i wschodnich obediencyi (spoko- tylko Cerkiew "ziem odzyskanych")
Zostaje wtedy również do rozważenia w lokalnym/mitteleuro kręgu "OPCJA BENEDYKTA" autorstwa byłego katolika Roda Drehera. To jednako rozwiązania na czarną godzinę i mogą być środkami utrzymania wiary dla niewielu. Bardzo niewielu, szczególnie w naszych polskich "warunkach", aczkolwiek w moim przekonaniu już obecne przy paru publicznych i prywatnych oratoriach-celach, klasztorach, "pustelniach" a ostatecznie na wschodnim skraju w ... G. Grądach, czy płd.- w drewnianej Marmatii, u Starożytnych. To oczywiście tylko prywatne fascynacje, sympatie i typy.

Co mi/nam zostaje w Tym mainstreamowym , oficjalnym Kościele ? Wyprostowanie swojej prywatno-formalnej sytuacji wobec władz i autorytetów Jego struktur ma spore znaczenie szczególnie w niespokojnych czasach które nadchodzą. Automatyczne, ozdrowieńcze podniesienie nastroju i znacznie lepsze współżycie z tą "biedną", niewtajemniczoną, "milczącą" większością z którą stosunki układały się różnie a sukces ewangelizacyjny był jakimś kosmosem. To bardzo duża zmiana na lepsze dla wszystkich.
Kto może i ma tyle sił jest stare-jare Divinum Officium,  nawet pojedyńcze godziny dają wytchnienie. Mamy Różaniec- niekoniecznie jako karabin za to wreszcie po katolicku: "w intencjach papieskich" Niech Trójca Św. za nas decyduje jakich. Publicznie zostaje przede wszystkim VETUS i bronić go trzeba legalnymi i skutecznymi środkami do końca, wszędzie gdzie zaistniał.  Dla mnie to ryt właściwy i podstawowy, acz ze względów "geograficznych" i tożsamościowych nie jedyny.
Dlaczego będę nadal uczęszczał na liturgię rodzaju II. i to w miejscach które bywają w niepełnej łączności- zapewne czas jakiś jeszcze- wyjaśnię lub wyjaśni się samo po synodzie Kościoła Niemiec. Jak nie teraz w grudniu, to w inne "popołudniu"
« Ostatnia zmiana: Listopada 10, 2019, 01:01:38 am wysłana przez secessio » Zapisane
accessus XII... (było-minęło) Aktualnie raczej Kakure-kirishitan. Silentium !

Należy "skasować" samorodnych/domorosłych likwidarorów Towarzystwa, które przecież NIE samo(wolnie) zwyciężyło stary Kościół. W Nim in saecula saeculorum.

Lange Leben für Kaiserin und 1. Bischof in Rom+
(se)cessio
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 240

ochrzczon, azali znów jakoby katechumen?

« Odpowiedz #2 dnia: Listopada 10, 2019, 02:10:34 am »

...

Zapewne niektórzy wierzą w jakieś mocniejsze tu/ąpnięcie w najbliższej przyszłości, nawet "schizmę", może autokefalię, że niby polski Kościół "lepszy" od tych amasońskich i szwabskich gomorii.  Doradzam przemyślane działania i pomysły. Parę szyldów wcześniej już zarejestrowano.
 A, i w habemus papam też nas patriarchowie ubiegli- "spalili" kandydata:

https://youtu.be/vuQsr2p85rA


Nie wiem czy Prawdziwy Kościół może przeżywać kryzys. Ale na 100% dotyczy to takiego grzesznika jak piszczący te słowa. Powyższy wpis jest jedynie mocnym postanowieniem obrony indywidualnej Wiary, acz pewnie ułomnym sposobem w oczach wielu i nie mam o to żadnych pretensji. Każdy jednak musi sobie pewne pytania w końcu zadać, spróbować odpowiedzieć i podjąć decyzję "co robić" z tym dysonansem, nie sięgając znów po tak drastycznie i niekatolickie środki jak na początku września w Szczecinie czy ostatnio w Pakości+


Nie "sądźmy" ostatecznie mając niepełny obraz, diagnozę i jurysdykcję.
In Christo Rege.
« Ostatnia zmiana: Listopada 10, 2019, 02:17:15 am wysłana przez secessio » Zapisane
accessus XII... (było-minęło) Aktualnie raczej Kakure-kirishitan. Silentium !

Należy "skasować" samorodnych/domorosłych likwidarorów Towarzystwa, które przecież NIE samo(wolnie) zwyciężyło stary Kościół. W Nim in saecula saeculorum.

Lange Leben für Kaiserin und 1. Bischof in Rom+
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Autorefleksja « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!