Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 09:41:48 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231949 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Kanonizacja papieży słabością Kościoła.
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Kanonizacja papieży słabością Kościoła.  (Przeczytany 2204 razy)
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« dnia: Maja 14, 2014, 17:11:28 pm »

Upłynęło już trochę czasu od kanonizacji dwóch papieży jednego dnia, a ja nie mogę się oprzeć pewnej refleksji. W ciągu ostatnich pięciuset lat kanonizowano zaledwie dwóch biskupów Rzymu, Piusa V i Piusa X. Czy w czasie połowy tysiąclecia nie było wybitnych papieży oprócz tych dwóch wyżej wymienionych? Zapewne byli. A jednak nie zostali wyniesieni na ołtarze. Każdy papież powinien być święty niejako z automatu, bez potrzeby formalnego aktu kanonizacji. I tak było. Kanonizowano papieży naprawdę wybitnych, których zasług dla Kościoła nie sposób przecenić.Nie dostąpili tego zaszczytu tak wielcy papieże, jak Leon XIII, czy Pius XI. Kanonizowano ludzi z nizin, księży i zakonnice. Każda epoka miała swoich świętych. Miał ich wiek XX. Świętość św Maksymiliana, czy św Pio promieniowała na cały Kościół. W II poł XX w nagle wybitnych osobowości zabrakło. Nie ma ludzi  formatu św Faustyny, czy św Teresy Benedykty od Krzyża, więc sięgnięto po papieży. Nie oceniam zasadności kanonizacji Jana Pawła II, czy Jana XXIII. Chodzi mi o to, że kanonizowano ich, bo już nie było kogo. Wyznaczono już datę beatyfikacji Pawła VI, więc pewnie doczekamy czasów, gdy każdy papież będzie kanonizował poprzednika. Jakie jest zdanie Państwa na ten temat?
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #1 dnia: Maja 14, 2014, 17:21:55 pm »

Ja nie rozumiem, dlaczego – jeśli już trzeba było kanonizować papieży posoborowych – nie zaczęto od Jana Pawła I?

A co do dużej liczby kanonizowanych papieży to jest to, moim zdaniem, również następstwo "nadprodukcji" świętych, jaka zaczęła się od Jana Pawła II.
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #2 dnia: Maja 14, 2014, 18:25:59 pm »

Ja nie rozumiem, dlaczego – jeśli już trzeba było kanonizować papieży posoborowych – nie zaczęto od Jana Pawła I?

Rozumiem, że Pan tylko tak retorycznie pyta, bo przecież odpowiedź jest chyba oczywista.

Kanonizacje w dawnych czasach następowały, gdy istniał znaczący kult świętego lub gdy ktoś możny bardzo się o kanonizację starał.

Pomijając wszystko inne,  kanonizacja Jana Pawła II nastąpiła z tych samych przyczyn: mnóstwo ludzi uważało, że jest święty, ponadto wielu wpływowych ludzi bardzo o to zabiegało.

Nie słyszałem natomiast o milionach wiernych przekonanych o świętości Jana Pawła I, nie słyszałem też, aby ktoś poważnie się starał o wyniesienie go na ołtarze, więc czemu niby miałoby  to nastąpić?
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #3 dnia: Maja 14, 2014, 18:33:32 pm »

Pan animus60 zasadne uwagi poczynił. Zgadzam się. Mnie niepokoi właśnie ten "subityzm" . Tak nagle, w tempie przyśpieszonym. Jakby na łapu-capu.
A może by tak odczekać jeszcze jedno, dwa pokolenia. Może cudów by przybyło. Albo ubyło. Za szybko. Za szybko. Podobno młyny Watykanu mielą powoli.
A co do papieży . . . Prostaczek powiedziałby - kto wysoko stoi, temu łatwo, blisko szefa i chody ma. Duchownemu zawsze łatwo się uświęcić, dzieciaki nie wrzeszczą,
żona nie denerwuje, świat mniej kusi.
Niepokoją mnie te kanonizacje papieży. Oby to już w zwyczaj nie weszło, tak z urzędu.
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #4 dnia: Maja 14, 2014, 18:44:36 pm »

Pomijając wszystko inne,  kanonizacja Jana Pawła II nastąpiła z tych samych przyczyn: mnóstwo ludzi uważało, że jest święty, ponadto wielu wpływowych ludzi bardzo o to zabiegało.

No ale gdyby nie było tego pośpiechu (o którym wspomniał Pan Fidelis), to ciekawe, czy po 100 latach też mnóstwo ludzi uważałoby go za świętego. A i gdyby dziś zapytać wielu z tych, którzy są przekonani o świętości Jana Pawła II, dlaczego powinien był zostać kanonizowany, to nie wiem, czy podaliby argumenty, które nie prowadziłyby do wniosku, że w gruncie rzeczy należałoby dla sprawiedliwości kanonizować 90% papieży z ostatnich 500 lat.
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #5 dnia: Maja 14, 2014, 18:49:15 pm »

Jeśli chodzi o kanonizowalnych papieży - to Pius XII był znacznie lepszym kandydatem niż Paweł VI...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Aleksander
uczestnik
***
Wiadomości: 112


« Odpowiedz #6 dnia: Maja 14, 2014, 18:57:06 pm »

Mnie zaś ciekawią "społeczne" efekty tych kanonizacji, których miałem już okazję zaznać w dyskusji z apologetą stania podczas przyjmowania Komunii św. Jeżeli ktoś z Państwa obawiał się, że w społecznym odbiorze będa one kanonizacją "Ducha soboru", to miał całkowitą rację. Cytat: Sobór przygotował ŚWIĘTY JAN XXIII a pomagał mu w tym ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II, zatem stulcie pyski wy przedstawiciele "sekty wyklętej za tradycjonalizm" [sic !]."
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #7 dnia: Maja 14, 2014, 19:13:42 pm »

Cytuj
Może cudów by przybyło. Albo ubyło.

No właśnie, może kanonizacja miała zacementować cuda na wypadek gdyby...

Remedium na brak swiętości w świecie miała stać się fabryka świętych made in JPII.
Nastąpiła nadmierna podaż a w efekcie inflacja. Wartość świętych i "świetych" nowoprodukowanych spadła.

Gdy wybrano J-P II w 1978, była widoczna euforia na ulicy i powściagliwość w TVP
Po kanonizacji J-P II, widoczna była euforia w TVP i powściągliwość ulicy.
A przecież narodziny dla nieba powinny być powodem do radości.

Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #8 dnia: Maja 14, 2014, 19:43:01 pm »

Jeśli chodzi o kanonizowalnych papieży - to Pius XII był znacznie lepszym kandydatem niż Paweł VI...

Anglik powiedziałby; It goes without saying.
Francuz ; Ca va sans dire.
Hiszpan; Ni que decir tiene.
My mówimy' Rozumie się samo przez się. To jest oczywista oczywistość.  :)
Zapisane
animus60
aktywista
*****
Wiadomości: 1126

« Odpowiedz #9 dnia: Maja 14, 2014, 20:50:39 pm »

Mnie niepokoi właśnie ten "subityzm" . Tak nagle, w tempie przyśpieszonym. Jakby na łapu-capu.

Kanonizacja nie powinna być na pstryk palcem. Kiedyś był wymagany termin min, 50 lat od śmierci kandydata. Chodziło o to, żeby wymarli ludzie, którzy go znali i żeby wytworzył się pewien dystans do jego osoby. Za 50 czy 100 lat spojrzenie na naszą teraźniejszośc będzie zupełnie inne.
Być może w tym przypadku efekt formalny byłby ten sam, ale skutki zupełnie rózne.


Remedium na brak swiętości w świecie miała stać się fabryka świętych made in JPII.
Nastąpiła nadmierna podaż a w efekcie inflacja. Wartość świętych i "świetych" nowoprodukowanych spadła.

Święci "wyprodukowani" przez JPII to święci lokalni, nieznani szerzej w Kosciele. Może też tu zadziałać inne prawo ekonomiczne, że pieniadz gorszy wypiera lepszy.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #10 dnia: Maja 14, 2014, 23:32:25 pm »

Mnie niepokoi właśnie ten "subityzm" . Tak nagle, w tempie przyśpieszonym. Jakby na łapu-capu.

Kanonizacja nie powinna być na pstryk palcem. Kiedyś był wymagany termin min, 50 lat od śmierci kandydata. Chodziło o to, żeby wymarli ludzie, którzy go znali i żeby wytworzył się pewien dystans do jego osoby. Za 50 czy 100 lat spojrzenie na naszą teraźniejszośc będzie zupełnie inne.
Być może w tym przypadku efekt formalny byłby ten sam, ale skutki zupełnie rózne.


Remedium na brak swiętości w świecie miała stać się fabryka świętych made in JPII.
Nastąpiła nadmierna podaż a w efekcie inflacja. Wartość świętych i "świetych" nowoprodukowanych spadła.

Święci "wyprodukowani" przez JPII to święci lokalni, nieznani szerzej w Kosciele. Może też tu zadziałać inne prawo ekonomiczne, że pieniadz gorszy wypiera lepszy.

Akurat ten argument przeciw JP2 jest średnio trafiony. O tem, jak ważny jest wlasny święty dla Kościoła i narodu powinniśmy wiedzieć, przypominając sobie kanonizacje Wojciecha i Stanisława. One zbudowały polskość. Inne narody nie miały tak dobrej dyplomacji jak ówcześni Piastowie. Skutek ? Np. pierwszy Chorwat został kanonizowany chyba AD 1970 a do tego czasu nasi słowiańscy bracia musieli się posiłkować ściąganiem ciał nikomu nieznanych, lecz czczonych tu i tam męczenników wczesnochrześcijańskich np. z Bizancjum.

Problemem nie jest sama w sobie decentralizacja świętych, tylko dramatyczne zaniżenie standardów świętości, a ostatnio kanonizowanie osób zupełnie tego niegodnych.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
konzeb30
rezydent
****
Wiadomości: 468


"O skruchę ? pycha strojna w ornat".

« Odpowiedz #11 dnia: Maja 15, 2014, 01:42:32 am »

Może po prostu autorytetem musi być święty a nie wystarczy wybitna postać kościoła?
Po kiego nam tylu świętych?
Moje przemyślenia o świętych tzw. wojtyliańskich:
a) relikwii i tak nikt nie chce bo po co? Patron kościoła, ojciec Pius, Faustyna i JP2 są w cenie a reszta to może w Polsce zostanie sprzedana. Co ciekawe jak powiedziałem o. K. że relikwie można kupić z zamykanego kościoła zachodniego to on coś burknął, jednakże nie chciał, ale jak powiedziałem mu że św. Krzysztofa można kupić to mu się oczy zaświeciły. :)
b) świętych upamiętniano tak że kościoły im budowano, ołtarze a dziś to ani kościołów nowych a jak już to w kółko to samo Popiełuszko, JP2, Faustyna/ Boże miłosierdzie, jakiegoś innego świętego co go jeszcze nie ma w diecezji. Zresztą jak przyjdzie stan zachodni to kościołów już nie zbudujemy nowych...
c) do świętych nie ma żadnych nabożeństw, a do nowych to będzie jedna litania i tyle.
d) kult się nie rozwija bo i pieśni nie ma. Wikipedia ma nas uczyć o świętych?
e) i tak kremówki wszystko zakryją
f) czy gdzieś powstał kościół św. Jana XXIII?
i tak dalej...
Generalnie w jednej pięknej kaplicy z XXI wieku która jest w domu pomocy społecznej i nic jej nie brakowało poza ołtarzem sprawa wygląda tak:
Zabytkowe (przedwojenne) stacje drogi krzyżowej, przepiękny krzyż z figurami (sic!) MB i św. Jana, organy i parę obrazów. Stare ornaty znajdę w szafie i prześliczny krzyż ołtarzowy (poprzedni kapelan miał na ołtarzu krzyż). :)
Co mi obrzydziło wygląd kaplicy? Niepasujący obraz Wojtyły. Oj chyba trzeba ufundować chyba obraz Piusa X albo bł. abp. Nowowiejskiego.
Ja przypomnę tylko to o czym mawiam zawsze. Kto będzie utrzymywał pomniki Wojtyły po bumie kremówkowym? Na takie wydatki mnie nie stać i nigdy nie będzie. Jest bieda do wsparcia, jest tiara do ufundowania, są kościoły do przebudowy, śpiewacy do opłacenia i księża przyjmujący kolekty.
Jak się novus* odnowi w duchu Ratzingera to wszyscy zapomną o góralu a zajmą się teologią. Mimo wielkich czynów miłosierdzia które domyślam się niejeden papież uczynił nikt o tym nie mówi. Mówi się o tym że dogmat wprowadził czy Mszę zreformował. Tym Benedykt wygra z JP2. Od ok. rocznika '95 jak młodzież interesuje prawdziwie KK to bez względu na chodzenie na trydenty czy nie, zaczytuje się w Ratzingerze czy innych liturgistach.
*oczywiście wiemy że to 1-10% społeczeństwa które będzie chodziło na NOM. Reszta to tradsi, ateiści, neokatechumenat i inne.

Zróbmy to co ks. Trytek i pomódlmy się za Franciszka bo to katolik powinien robić najlepiej.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #12 dnia: Maja 15, 2014, 09:46:09 am »

b) świętych upamiętniano tak że kościoły im budowano, ołtarze a dziś to ani kościołów nowych a jak już to w kółko to samo Popiełuszko, JP2, Faustyna/ Boże miłosierdzie, jakiegoś innego świętego co go jeszcze nie ma w diecezji. Zresztą jak przyjdzie stan zachodni to kościołów już nie zbudujemy nowych...
c) do świętych nie ma żadnych nabożeństw, a do nowych to będzie jedna litania i tyle.
d) kult się nie rozwija bo i pieśni nie ma. Wikipedia ma nas uczyć o świętych?
e) i tak kremówki wszystko zakryją
I tak w koło panie Macieju. Nic się nowego a dobrego nie dzieje. Żadnej teologicznej pieśni nowej nie usłyszałem, a muzycznie to jest takie paciewie, że tylko Kyrielejson! z ust wychodzi... a te wiersze, to taka głodna gimnazjalna parafiańszczyzna...

Ja przypomnę tylko to o czym mawiam zawsze. Kto będzie utrzymywał pomniki Wojtyły po bumie kremówkowym?
...bum kremówkowy, popłakałem się w pracy...  :'( ze śmiechu  ;D

...śpiewacy do opłacenia i księża przyjmujący kolekty.
Jak się novus* odnowi w duchu Ratzingera to wszyscy zapomną o góralu a zajmą się teologią.
Dziękujemy za pamieć - śpiewacy, księża i Teologja.

Od ok. rocznika '95 jak młodzież interesuje prawdziwie KK to bez względu na chodzenie na trydenty czy nie, zaczytuje się w Ratzingerze czy innych liturgistach.
Doprawdy, miałoby być tak dobrze?

Zróbmy to co ks. Trytek i pomódlmy się za Franciszka bo to katolik powinien robić najlepiej.
Przekorne ;D
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
tytanik404
aktywista
*****
Wiadomości: 604


« Odpowiedz #13 dnia: Maja 15, 2014, 10:07:29 am »

Bardzo słuszna uwaga założyciela wątku. Po SVI był prawdziwy wysyp świętych i to we wszystkich dziedzinach życia kościelnego: papieże, biskupi, misjonarze, siostry zakonne, zakonnic poświęcający całe życie służbie innym w imię Chrystusa, wreszcie katolicy świeccy. A teraz? Sami papieże, bł. siostra z Kalkuty, św. Jose Maria (żeby założyć swoje dzieła raczej nie potrzebowali Soboru), o. Popiełuszko,  i za niedługo "przedsoborowy" Fulton Sheen.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #14 dnia: Maja 15, 2014, 11:29:28 am »

... pomódlmy się za Franciszka bo to katolik powinien robić najlepiej.
Ja tam preferuję Benedyktowe ora et labora, bo inaczej skończymy jak Gmina Jerozolimska, co sprzedawała majątki, przynosiła Apostołom i wspólnie przejadali. Problem jest tylko jeden, poza modlitwą, < ;)> co zrobić z tym Franciszkiem? </ ;)>
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Kanonizacja papieży słabością Kościoła. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!