Jakby tak szczerze popatrzeć na nasze człowieczeństwo, na ten świat od początku, to dobra i radości w nim w zasadzie jest niewiele, marginalnie mało.
Same zbrodnie, gwałty, zabójstwa, przemoc, głód, bieda, nędza, choroby, słabość ludzkiego ciała. I to wszystko dlatego, że kiedyś tam dwoje pierwszych ludzi popełniło jeden błąd? Czy ta kara nie jest zbyt surowa?
Nie pojmuję tego. Nie czuję jakiejś radości, tylko rozczarowanie. Czytam kazania Vianneya i wychodzi na to, że całe nasze ziemskie życie to strach przed grzechem, przed wiecznym potępieniem. Trzeba uważać na wszystko co się mówi, co się myśli, co się widzi, bo za wszystkim czai się zło. I to okropne uczucie, że ja nie mogę mieć w życiu dobrze, wygodnie, spokojnie, bez strachu o jutro, o pracę, o zdrowie, bo to by było za piękne, bo ty jesteś katolikiem, będzie bieda i ubóstwo.
Cała moja wiara wynika ze strachu i ucieczki przed cierpieniem. Nie zgrzesz, a jak zgrzeszysz to idź do tej spowiedzi, bo nie wiesz czy przeżyjesz, może jutro zginiesz i prosto do piekła trafisz, a może za ten grzech z pracy wylecisz, a później nie dostaniesz drugiej, albo gdzieś za karę coś się stanie, a może zapłacą za to najbliżsi.
Jakby tak szczerze popatrzeć na nasze człowieczeństwo, na ten świat od początku, to dobra i radości w nim w zasadzie jest niewiele, marginalnie mało. Same zbrodnie, gwałty, zabójstwa, przemoc, głód, bieda, nędza, choroby, słabość ludzkiego ciała. I to wszystko dlatego, że kiedyś tam dwoje pierwszych ludzi popełniło jeden błąd? Czy ta kara nie jest zbyt surowa?
Ja staram się spojrzeć na tę sprawę bardziej kosmologicznie. Jak nam dobrze wiadomo za jakiś czas (parę milionów lat) nasze kochane słoneczko rozdyma się
Niech Pan sobie wyobrazi, że każdy grzech to rzucenie kamieniem w Chrystusa.
CytujJakby tak szczerze popatrzeć na nasze człowieczeństwo, na ten świat od początku, to dobra i radości w nim w zasadzie jest niewiele, marginalnie mało. Same zbrodnie, gwałty, zabójstwa, przemoc, głód, bieda, nędza, choroby, słabość ludzkiego ciała. I to wszystko dlatego, że kiedyś tam dwoje pierwszych ludzi popełniło jeden błąd? Czy ta kara nie jest zbyt surowa? To nie jest kwestia kary jakby klapsa za coś niedobrego. Pierwszy grzech spowodował zepsucie natury ludzkiej, a więc wpuścił to wszelkie zło, o którym Pan pisze. Co więcej - to nie tak, że Pan Bóg patrzy i mówi "radźcie sobie i Ja wam dołożę". Wręcz przeciwnie: Pan Bóg nie zostawia cierpiących , a nawet więcej: gdy Syn Boży stał się człowiekiem sam się temu poddał i sam cierpiał właśnie przez to zło, pomimo braku jakiejkolwiek winy. Psalmy o tym mówią: z perspektywy samego tylko ST o tym, że Bóg nie pozostawia cierpiącego - z perspektywy NT, że wziął już w swoje ręce trud i boleść.CytujCała moja wiara wynika ze strachu i ucieczki przed cierpieniem. Nie zgrzesz, a jak zgrzeszysz to idź do tej spowiedzi, bo nie wiesz czy przeżyjesz, może jutro zginiesz i prosto do piekła trafisz, a może za ten grzech z pracy wylecisz, a później nie dostaniesz drugiej, albo gdzieś za karę coś się stanie, a może zapłacą za to najbliżsi.Będę się za Pana modlić ale i niech Pan sam się modli za siebie. Może trzeba nieco dojść w wierze dalej aby nie wierzyć tylko ze strachu ale już z miłości do Pana Boga. To tak jak przy żalu za grzechy - żal niedoskonały nie jest zły o ile prowadzi do doskonałego. W każdym razie będę się modlić aby Pan się na tym "niedoskonałym" nie zatrzymywał i aby nie przekładało się to na wiarę.
To, że Pan dobra nie DOSTRZEGA, nie znaczy, że go tam nie ma. Jakby Pan pojechał np. do Libanu w latach 80 - albo Jugosławi w 90 , zaczął by Pan doceniać dobro, którego ma Pan pełno wokół siebie...
W każdym razie będę się modlić aby Pan się na tym "niedoskonałym" nie zatrzymywał i aby nie przekładało się to na wiarę.
Bardziej problematyczna jest niepewność co do tego, co jest grzechem...
A czy można sobie w ogóle wyobrazić, ze... Ewa nie zrywa i nie podaje Adamowi jabłka...I co dalej?
Brzmi jak powiedzieć inwalidzie, że ma dobrze, bo za II WŚ tacy "banderowcy" kroili ludzi żywcem. Pachnie mi to nieudolną próbą usprawiedliwienia, że bez zła człowiek nie doceniałby dobra - co jest kompletnym absurdem, ponieważ dobro istniało wcześniej.
Szatan kusiłby ich w nieskończoność, ale nie daliby rady, ponieważ Bóg nas stworzył tak malutkimi, że przy najbliższej okazji Ewka zjadłaby "jabłko" (tzn. owoc, jabłoni tam nie było). Dla mnie ta historia jest przykra, nie do przyjęcia, że Pan Bóg w całej swojej świadomości napuszcza potężnego, upadłego anioła, aby ten się nami zabawił (i robi to nadal).
Nie. Ma to uzmysłowić, że żło tto margines. Świat jest pełny dobra, ale jejst to dpbrp "ciche", którego nie widać o ile się go nie szuka. Zła jest niewiele, ale jest krzykliwe i szokujące.
Cytat: Pedro w Października 23, 2014, 20:10:46 pmBrzmi jak powiedzieć inwalidzie, że ma dobrze, bo za II WŚ tacy "banderowcy" kroili ludzi żywcem. Pachnie mi to nieudolną próbą usprawiedliwienia, że bez zła człowiek nie doceniałby dobra - co jest kompletnym absurdem, ponieważ dobro istniało wcześniej.Nie. Ma to uzmysłowić, że żło tto margines. Świat jest pełny dobra, ale jejst to dpbrp "ciche", którego nie widać o ile się go nie szuka. Zła jest niewiele, ale jest krzykliwe i szokujące. Cytat: Pedro w Października 23, 2014, 20:10:46 pmSzatan kusiłby ich w nieskończoność, ale nie daliby rady, ponieważ Bóg nas stworzył tak malutkimi, że przy najbliższej okazji Ewka zjadłaby "jabłko" (tzn. owoc, jabłoni tam nie było). Dla mnie ta historia jest przykra, nie do przyjęcia, że Pan Bóg w całej swojej świadomości napuszcza potężnego, upadłego anioła, aby ten się nami zabawił (i robi to nadal).Skąd takie założenie? (faktycznie przy założeniu nieskończonego "czasu ekspozycji" na pokuse i skończonego niezerowego prawdopodobieństwa updaku - upadek jest pewny. Ale to ząłożenie bez podstawne imho)
Podejrzewam, że bez upadku pierwszych rodziców, ci nie mieliby potomków,
Cytat: Wewiór w Października 23, 2014, 23:01:01 pmCytat: vita.romana w Października 23, 2014, 22:23:56 pmPodejrzewam, że bez upadku pierwszych rodziców, ci nie mieliby potomków, Mieliby, tak twierdzi św. Tomasz z Akwinu. Zresztą, dlaczego mieliby nie mieć?W środowiskach sekciarskich istnieje koncepcja, iż "grzech pierworodny" to był w istocie stosunek seksualny, a 'wąż' to tak naprawdę było przyrodzenie Adama. No a Ewa go skusiła łatwo się domyślić jak.
Cytat: vita.romana w Października 23, 2014, 22:23:56 pmPodejrzewam, że bez upadku pierwszych rodziców, ci nie mieliby potomków, Mieliby, tak twierdzi św. Tomasz z Akwinu. Zresztą, dlaczego mieliby nie mieć?
Grzech śmiertelny można popełnić każdego czasu, rano i wieczór, we dnie i w nocy, i nie ma ani jednego w całym roku momentu, którego byś był pewien, że nie upadniesz w grzech śmiertelny. Grzech śmiertelny można popełnić przy jakimkolwiek interesie, przy jakim bądź zatrudnieniu, przy pracy i przy zabawie, przy pługu i przy warsztacie, siedząc i stojąc, chodząc i leżąc. Grzech śmiertelny wreszcie można popełnić na każdym miejscu, w izbie i w stodole, w domu i na dworze, na polu i w lesie, na pustyni i na rynku, nawet i w kościele, nawet i przy ołtarzu Pańskim.
Grzech śmiertelny można popełnić każdego czasu, rano i wieczór, we dnie i w nocy, i nie ma ani jednego w całym roku momentu, którego byś był pewien, że nie upadniesz w grzech śmiertelny. Grzech śmiertelny można popełnić przy jakimkolwiek interesie, przy jakim bądź zatrudnieniu, przy pracy i przy zabawie, przy pługu i przy warsztacie, siedząc i stojąc, chodząc i leżąc. Grzech śmiertelny wreszcie można popełnić na każdym miejscu, w izbie i w stodole, w domu i na dworze, na polu i w lesie, na pustyni i na rynku, nawet i w kościele, nawet i przy ołtarzu Pańskim.(http://www.ultramontes.pl/stagraczynski_8.htm)Oczywiście zawsze można powiedzieć, że ów świątobliwy autor twierdzi jedynie, że "można popełnić", ale "niewykluczone, iż rzadko kto korzysta z tej wątpliwej okazji" - - - tym niemniej kontekst pozwala sądzić, że taka interpretacja byłaby, delikatnie mówiąc, dość łagodna...
Nie rozumie związku cytatu z moją wypowiedzią. Potencjalna możliwość popełnienia zła - nie przeczy