Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 28, 2024, 07:45:54 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Od ilu lat jesteście tradsami?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 12 Drukuj
Autor Wątek: Od ilu lat jesteście tradsami?  (Przeczytany 32674 razy)
Bogosłow
*NOWICJUSZ*
aktywista
*****
Wiadomości: 834

« Odpowiedz #120 dnia: Marca 28, 2015, 18:09:34 pm »

http://www.polityka.pl/galerie/1613269,20,30-bledow-jezykowych-ktore-popelniaja-nawet-najlepsi.read
Zapisane
Wieruju wo Jedinu Swiatuju, Sobornuju i Apostolskuju Cerkow.
B Rumm
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #121 dnia: Marca 29, 2015, 23:38:50 pm »

Pierwsza Msza trydencka? styczeń 2008, jeśli dobrze liczę, w trybie indultowym.

"W temacie" byłem już jakiś czas wcześniej, więc gdy wyszło motu proprio byłem wniebowzięty... i entuzjazm szybko opadł gdy zobaczyłem że zostało głównie na papierze. /wtedy jeszcze byłem głupi i naiwny.../

Od tamtego czasu nasłuchałem się na youtube Stehlinów, Jenkinsów, Williamsonów i Kneblewskich :)
Zapisane
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #122 dnia: Kwietnia 05, 2015, 23:35:41 pm »

Próbowałem. Już któryś rok próbuję.

Mam tego dość. Każdy się tylko wymądrza, tradsi w swoją stronę, nie-tradsi w swoją. Pan Bóg też nie podpowiada, którą drogą iść. Niby dlaczego miałby podpowiadać?

Nerwy mi siadają. Będąc przed rokiem na kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII kompletnie w niej nie uczestniczyłem duchem - "to nie był zbyt dobry papież dla Kościoła, jeden jak i drugi, przynajmniej takie mam odczucia po wsiąknięciu w tradycyjne kręgi". Pochodziłem sobie po uliczkach w trakcie uroczystości, gdzieś usiadłem w tłumie, przysnąłem w połowie - "przecież to jakaś zabawa, to modernistyczny Kościół, to co tu się dzieje, nie muszę w tym godnie uczestniczyć".

Pogarda do wszystkiego i wszystkich, już nie mam duchowości. Wiara jest dla mnie mechaniczna i bezuczuciowa. W adaoracji nie potrafię uczestniczyć - jest mój Pan Bóg, ale nic do mnie nie mówi, ani przez pięć minut, ani przez godzinę - nigdy nic nie mówi.

Zostanę przy osiedlowej parafii, ze zwykłymi, szarymi, biednymi, nom-owymi księżmi. Robią swoje lepiej lub gorzej, ale dzwony przed Mszą Świętą zawsze biją, nabożeństwa i procesje są. Tu jest normalnie, tu jest spokojnie, tu nie ma "elity".
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3938


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #123 dnia: Kwietnia 05, 2015, 23:46:52 pm »

Ja dziś odliczam już 16 miesiąc odkąd nie byłem na novusie. I Bogu chwała!
https://www.youtube.com/watch?v=pPCxuae8uQY
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
dernapol
rezydent
****
Wiadomości: 449

GŚTK

Gdańskie Środowisko Tradycji Katolickiej
« Odpowiedz #124 dnia: Kwietnia 06, 2015, 00:27:20 am »

Każdy się tylko wymądrza

Zwłaszcza na tym forum (choć to akurat normalne na forach). W realu znam wielu tradsów, którzy po prostu "robią swoje". Myślę, że daje to większy owoc niż paplanina.

Pogarda do wszystkiego i wszystkich, już nie mam duchowości.

Budowanie swojej tożsamości w kontrze do czegoś to faktycznie pewien problem w naszym środowisku. Odpowiedź na to to odłożyć czytanie o "błędach posoborowia", a zacząć czytać więcej o samej Mszy świętej, jej symbolice, o tradycyjnej pobożności, o wszystkim co buduje tzw. duchowość tradycyjną. Bo taka duchowość istnieje, tylko trzeba ją w sobie zbudować.

Zostanę przy osiedlowej parafii, ze zwykłymi, szarymi, biednymi, nom-owymi księżmi. Robią swoje lepiej lub gorzej, ale dzwony przed Mszą Świętą zawsze biją, nabożeństwa i procesje są. Tu jest normalnie, tu jest spokojnie, tu nie ma "elity".

Tradi-księża, których znam są zupełnie zwyczajni. Podobnie jak i świeccy. Mamy trochę wad, które czasem są nie do zniesienia. Ale czy aż tragicznie jest z nami? Może trafił Pan na niewłaściwych ludzi?

Próbowałem.

Proszę się nie poddawać.
Zapisane
Gdańskie Środowisko Tradycji Katolickiej: www.versusdeum.pl, www.facebook.com/versusdeum
pomponiagrecyna
Gość
« Odpowiedz #125 dnia: Kwietnia 06, 2015, 08:06:37 am »

Musi Pan pogodzić Nową Mszę ze Mszą Trydencką, jeśli Pan nie ma możliwości stałego uczestnictwa li tylko we Mszy Trydenckiej. Ja takiej możliwości nie mam i od czasu do czasu bywam, w miarę możliwości, na Mszy Trydenckiej w innym mieście. Nie mogę zatem mogę mówić o jakiejś regularności. Ale to mi nie przeszkadza w nazywaniu się tradycjonalistą, w kochaniu Mszy Trydenckiej, innych nabożeństw, w przekazywaniu wiedzy o Niej innym, zachęcaniu, propagowaniu etc. Myślę, że na tym polega również, a może nawet przede wszystkim bycie tradycjonalistą.  Do zwykłej Mszy jestem już przyzwyczajony i nie odczuwam jakiś dysonansów poznawczych. Uważam, że Nowa Msza jest również ważna i nie rozumiem ludzi, którzy tutaj nawet próbują kwestionować ważność święceń kapłańskich w nowym rycie. To ci właśnie wprowadzają największy zamęt w głowach ludzi wrażliwych. Może tradycjonaliści powinni się opanować ze swoją pychą widzenia grzechów u innych, nieustannym krytykowaniu Ojca Św., biskupów. Uważam, że nie jest to godne chrześcijan. 
Zapisane
B Rumm
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #126 dnia: Kwietnia 06, 2015, 12:42:27 pm »

nieustannym krytykowaniu Ojca Św., biskupów. Uważam, że nie jest to godne chrześcijan.
Oczywiście. Jak tylko przestaną nieustannie dawać powody do krytyki, niegodne biskupów.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #127 dnia: Kwietnia 06, 2015, 12:52:11 pm »

Od ok 5 lat nie byłem na novusie.
Owszem zdarzylo się kilka razy: pierwsza komunia , ślub, pogrzeb.

Przeczytana kiedys przypadkowo "Analiza krytyczna kard. Ottavianiego" oddała tylko to co czułem od wielu lat, tylko nie byłem w stanie tego wysłowić. Odwrócenie kapłana było kluczem do stworzenia nowej antropocentrycznej religii. Dlatego nawet końmi nie odkręcisz modernisty od ludu do Boga. Odprawianie do ludzi to wyznanie ich wiary.

Próbowanie pogodzenia novusa i tridentiny jest niemożliwe. Owszem można od czasu do czasu chodzić na koncert pt "chorał gregoriański" vel Tridentina ale aby utrzymać wiarę należałoby tak jak opisuje to prof Wanda Półtawska chować się za filar w kościele na novusie by nie uczestniczyć w wiecu versus populum. Ale na dłuższą metę jest to trudne.

Znajomy opowiadał mi, ze z braku Mszy postanowił udać się na novusa do swojej parafii, w której nie był kilka lat. Aby nie patrzeć na kaplana swoje kroki skierował do bocznej kaplicy - tam postanowił się modlić. Jakże się zdziwił gdy zobaczył ustawioną plazmę w kaplicy dla wiernych, aby mogli widzieć kapłana (sic!)  ;D
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #128 dnia: Kwietnia 06, 2015, 20:15:38 pm »

(...)  Uważam, że Nowa Msza jest również ważna (...)

W NOM nie chodzi tylko o wazność, tu jest tak wątek w temacie:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1647.msg54778.html#msg54778
Zapisane
Franciszek
uczestnik
***
Wiadomości: 144

Św. Franciszku, módl się za nami!

« Odpowiedz #129 dnia: Kwietnia 06, 2015, 20:50:13 pm »

Próbowałem. Już któryś rok próbuję.

Mam tego dość. Każdy się tylko wymądrza, tradsi w swoją stronę, nie-tradsi w swoją. Pan Bóg też nie podpowiada, którą drogą iść. Niby dlaczego miałby podpowiadać?
Owszem podpowiada: trzeba iść za Nim.

Cytuj
Nerwy mi siadają. Będąc przed rokiem na kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII kompletnie w niej nie uczestniczyłem duchem - "to nie był zbyt dobry papież dla Kościoła, jeden jak i drugi, przynajmniej takie mam odczucia po wsiąknięciu w tradycyjne kręgi". Pochodziłem sobie po uliczkach w trakcie uroczystości, gdzieś usiadłem w tłumie, przysnąłem w połowie - "przecież to jakaś zabawa, to modernistyczny Kościół, to co tu się dzieje, nie muszę w tym godnie uczestniczyć".
Moja obserwacja jest taka: tzw. tradsi tak nastawiają katolików do papieży posoborowych jak protestanci nastawiają katolików do Najświętszej Maryi Panny; traci się wiarę.

Cytuj
Pogarda do wszystkiego i wszystkich, już nie mam duchowości. Wiara jest dla mnie mechaniczna i bezuczuciowa. W adaoracji nie potrafię uczestniczyć - jest mój Pan Bóg, ale nic do mnie nie mówi, ani przez pięć minut, ani przez godzinę - nigdy nic nie mówi.
No za to już nikt oprócz Pana nie odpowiada (chyba, że Pan jest dziecięciem?).

Cytuj
Zostanę przy osiedlowej parafii, ze zwykłymi, szarymi, biednymi, nom-owymi księżmi. Robią swoje lepiej lub gorzej, ale dzwony przed Mszą Świętą zawsze biją, nabożeństwa i procesje są. Tu jest normalnie, tu jest spokojnie, tu nie ma "elity".
Choć - jak mi się wydaje - rozumiem Pana, to się z nim nie zgadzam. Zadam jedno pytanie: czy na mszy odmawiają Kanon czy dwujeczkę? Jeśli dwujeczkę, to oznacza to, że w gruncie rzeczy wiara ludu dosyć im zwisa - bo ignorancja kapłanów o mszy jest w 99.999%-centach zawiniona. Wtedy chociaż rzadkie uczestnictwo na mszy trydenckiej przywraca optykę (można zatkać uszy w czasie kazania by nie słuchać niejednokrotnie nieprzemyślanych wynurzeń - kazanie nie należy do mszy).

Zapisane
Nie umiem czytać między wierszami i staram się nie pisać między wierszami.
Natanael
uczestnik
***
Wiadomości: 142

« Odpowiedz #130 dnia: Kwietnia 06, 2015, 20:56:30 pm »

W NOM-ie homilia należy do mszy.
Zapisane
Franciszek
uczestnik
***
Wiadomości: 144

Św. Franciszku, módl się za nami!

« Odpowiedz #131 dnia: Kwietnia 06, 2015, 20:57:52 pm »

Musi Pan pogodzić Nową Mszę ze Mszą Trydencką, jeśli Pan nie ma możliwości stałego uczestnictwa li tylko we Mszy Trydenckiej. Ja takiej możliwości nie mam i od czasu do czasu bywam, w miarę możliwości, na Mszy Trydenckiej w innym mieście. Nie mogę zatem mogę mówić o jakiejś regularności. Ale to mi nie przeszkadza w nazywaniu się tradycjonalistą, w kochaniu Mszy Trydenckiej, innych nabożeństw, w przekazywaniu wiedzy o Niej innym, zachęcaniu, propagowaniu etc. Myślę, że na tym polega również, a może nawet przede wszystkim bycie tradycjonalistą.  Do zwykłej Mszy jestem już przyzwyczajony i nie odczuwam jakiś dysonansów poznawczych. Uważam, że Nowa Msza jest również ważna i nie rozumiem ludzi, którzy tutaj nawet próbują kwestionować ważność święceń kapłańskich w nowym rycie. To ci właśnie wprowadzają największy zamęt w głowach ludzi wrażliwych. Może tradycjonaliści powinni się opanować ze swoją pychą widzenia grzechów u innych, nieustannym krytykowaniu Ojca Św., biskupów. Uważam, że nie jest to godne chrześcijan.

Doskonale wyraziła Pani moje myśli, za wyjątkiem tego, że jednak na NOM odczywam mocny dyskomfort z tego powodu, że nikt z celebransów (od 5-6-ciu lat) nie zdecydował się recytować Kanonu - co dla wiernych w NOM-ie ma milion milionów razy ważniejsze znaczenie niż na mszy trydenckiej.

Cytuj
W NOM-ie homilia należy do mszy.
tak, ale ja pisałem o kazaniach :)
Zapisane
Nie umiem czytać między wierszami i staram się nie pisać między wierszami.
Vetus
adept
*
Wiadomości: 47

« Odpowiedz #132 dnia: Kwietnia 07, 2015, 14:45:31 pm »

W tym roku mija 10 lat kiedy po raz pierwszy uczestniczyłem w KRR, było to w maju 2005 roku w kościele św. Benona, od tamtej pory już więcej na NOM nie uczęszczam.
Zapisane
Paladyn
uczestnik
***
Wiadomości: 235


vivere militare est

Tradinagrania
« Odpowiedz #133 dnia: Kwietnia 07, 2015, 21:58:11 pm »

W 2006 roku byłem na obozie Młodzieży Wszechpolskiej w okolicach Wrocławia. Robert Winnicki uczył nas modlitw po łacinie i zabrał na Piasek.
Zapisane
"Rycerz Chrystusowy (...) Swoją pierś przyoblekł w kolczugę, a duszę okrył pancerzem wiary. Z tą podwójną zbroją nie obawia się już ani człowieka, ani szatana." św. Bernard z Clairvaux
B Rumm
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 166

« Odpowiedz #134 dnia: Kwietnia 07, 2015, 23:59:06 pm »

Doskonale wyraziła Pani moje myśli, za wyjątkiem tego, że jednak na NOM odczywam mocny dyskomfort z tego powodu, że nikt z celebransów (od 5-6-ciu lat) nie zdecydował się recytować Kanonu

Zdarza mi się słyszeć od wielkiego święta - ostatnio teraz w Wielki Czwartek i w Wigilię Paschalną.
Był też na moim ślubie, ale to na specjalne życzenie (reakcja zupełnie nieznanego mi księdza: "aha, okej" - bez żadnych pytań).

Doszedłem do wniosku, że nie ma co się denerwować na "źródło wszelkiej świętości". Lepiej potraktować to jako formę zwyczajną formy zwyczajnej, przeżywanie złości za każdym razem że "znowu nie ma Kanonu" raczej dobrze duszy nie służy.

Na NOM trzeba się niestety uodpornić.
Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 12 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Od ilu lat jesteście tradsami? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!