http://www.youtube.com/watch?v=Kp3J39CGOSY#t=92m23sPapież Franciszek udziela Komunii Świętej pod dwiema postaciami na klęcząco, czyli jawnie sprzeciwia się zaleceniom KEP!
Papież Franciszek udziela Komunii Świętej pod dwiema postaciami na klęcząco
mam jedno pytanie- jak sobie radzą tradsi np. w gdańsku, gdzie Msza Trydencka jest o 19.15 (a nie każdemu taka godzina pasuje) a co gorsza abp Głódź wprowadził dekret o obowiązkowej procesji do Komunii i na stojąco?
Cytat: Regiomontanus w Października 12, 2013, 01:10:37 am- NOM jest ważny, ale ma defekty;- Można chodzić na NOM, ale lepiej na KRR;- Papieże posoborowi byli/są prawowitymi papieżami, ale nie całe ich nauczanie jest do przyjęcia; - SVII był ważnym soborem, ale niektóre jego uchwały trudno pogodzić z nauką katolicką; etc. etc.Nie widzę w powyższym żadnych sprzeczności czy braku logiki. Chyba nie o to chodzi, żeby wszystko od razu potępiać w czambuł, tylko oceniać sprawiedliwie?
- NOM jest ważny, ale ma defekty;- Można chodzić na NOM, ale lepiej na KRR;- Papieże posoborowi byli/są prawowitymi papieżami, ale nie całe ich nauczanie jest do przyjęcia; - SVII był ważnym soborem, ale niektóre jego uchwały trudno pogodzić z nauką katolicką; etc. etc.
Nie widzę w powyższym żadnych sprzeczności czy braku logiki. Chyba nie o to chodzi, żeby wszystko od razu potępiać w czambuł, tylko oceniać sprawiedliwie?
Cytat: STS w Października 12, 2013, 23:37:49 pmNie widzę w powyższym żadnych sprzeczności czy braku logiki. Chyba nie o to chodzi, żeby wszystko od razu potępiać w czambuł, tylko oceniać sprawiedliwie?Oczywiście, większość z nas stara się nie widzieć sprzeczności ani braku logiki. Ale to nie znaczy, że takowych nie ma. Weźmy dla przykładu dyskutowaną tu kwestię. Chyba wszyscy na tym forum uznajemy, że przyjmowanie komunii na stojąco jest niewłaściwe. Tymczasem we współczesnym Kościele komunia na stojąco jest normą, i nawet papież tak udziela. No więc komunia na klęcząco jest OK czy nie jest OK? Ten dylemat rozwiązany został tak: nie zajmujemy się powyższym pytaniem, tylko koncentrujemy się na tym, czy mamy prawo przyjmować na klęcząco. Ponieważ wygląda na to, że mamy, więc wszystko w porządku, nie widzimy sprzeczności.Różnica między obecną praktyką a nawet doktryną mainstreamowego kościoła a praktyką i doktryną tradycjonalistów jest tak głęboka jak Rów Mariański, ale nie chcąc, jak Pan to określił, "od razu potępiać w czambuł", musimy udawać, że to tylko "dwie formy tego samego rytu, między którymi nie ma żadnej sprzeczności".
[Tymczasem czy nie nadchodzi kulminacyjny moment gdzie rozkrok tak się poszerzy, że ciężko będzie nie popaść w rozdarcie zupełne? Bo skoro kanonizacja jest aktem nieomylnym a Jan Paweł II zostanie kanonizowany......................
Cytat: romeck w Października 11, 2013, 23:19:11 pmIstota tego (również, jak wielu innych) forum tradycji!Siedem lat temu się tu zarejestrowałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi.Ha, święta prawda. Tak naprawdę na forach tradycji (tych będących lub pretendujących do bycia w jedności z Rzymem) wszyscy siedzimy okrakiem na płocie:- NOM jest ważny, ale ma defekty;- Można chodzić na NOM, ale lepiej na KRR;- Papieże posoborowi byli/są prawowitymi papieżami, ale nie całe ich nauczanie jest do przyjęcia; - SVII był ważnym soborem, ale niektóre jego uchwały trudno pogodzić z nauką katolicką; etc. etc.Elegancko można to nazywać rozdarciem, choć są i mniej eleganckie słowa...
Istota tego (również, jak wielu innych) forum tradycji!Siedem lat temu się tu zarejestrowałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi.
To kwestia ich sumienia, każdy wierny niech dba o swoje zbawienie na tyle, na ile to od niego może zależeć.
Cytat: binraf w Października 12, 2013, 10:17:37 amCzyli może by żyć tak jakby nowus ordo nie było. To może wyglądać jak paranoja, ale w obecnych czasach się nie da inaczej. Chodzić tylko na KRR. Radykalnie przestawić swoje życie dopasowując do uczestnictwa tylko w KRR. To jest bardzo trudne nie zawsze się da, ale bez pracy niema kołaczy. Zachęcam młodych ludzi, którzy wkraczają w dorosłość. Nie potępiać Nowus Ordo tylko po prostu ignorować mówić o KRR, jako w 100% mszy odpowiadającej prawdzie katolickiej. Jestem Katolikiem chodzę na KRR. Świadomie głośmy prawdy katolickie nie w kontrze do nowej ordo tylko, czym jest katolicyzm. To, co pisałem w poprzednich postach nie uznawać się za tradycjonalistów tylko po prostu za katolików. Bez tradycji niema Kościoła KK.Pojawiaja się kolejne problemy : uczestnictwo w pogrzebach, chrzcinach, ślubach, mszach w rocznicę śmierci członków rodziny i przyjaciół, pierwszych komuniach.....itd.Następnie niechęć NOMowców - rodziny, przyjaciół, znajomych do uczestnictwa w Mszach niezreformowanych np. z okazji rocznicy śmierci osób nam bliskich, chrzcinach, ślubach, uroczystościach pierwszo-komunijnych.....itd.NOM wprowadza rozłam w rodzinach katolickich i odrywa katolików od ich parafii.Mniemanie jakoby można było "nie potępiać Novus Ordo tylko poprostu ignorować" mieści się właśnie w stylu nowoczesnym, przejętym ze świata nie-katolickiego....
Czyli może by żyć tak jakby nowus ordo nie było. To może wyglądać jak paranoja, ale w obecnych czasach się nie da inaczej. Chodzić tylko na KRR. Radykalnie przestawić swoje życie dopasowując do uczestnictwa tylko w KRR. To jest bardzo trudne nie zawsze się da, ale bez pracy niema kołaczy. Zachęcam młodych ludzi, którzy wkraczają w dorosłość. Nie potępiać Nowus Ordo tylko po prostu ignorować mówić o KRR, jako w 100% mszy odpowiadającej prawdzie katolickiej. Jestem Katolikiem chodzę na KRR. Świadomie głośmy prawdy katolickie nie w kontrze do nowej ordo tylko, czym jest katolicyzm. To, co pisałem w poprzednich postach nie uznawać się za tradycjonalistów tylko po prostu za katolików. Bez tradycji niema Kościoła KK.
Przepraszam, ale zostałem źle zrozumiany. Chodziło mi o osobiste ignorowanie, nastawienie się tylko na KRR. Potępianie tak w rozmowie dawanie publicznie świadectwa. Wracam do wcześniejszych swoich postów. Jestem Katolikiem chodzę na KRR. Nie jestem Tradycjonalistą tylko zwyczajnie katolikiem. Nowus kościół nie jest katolicki lub nie w pełni. Zapytajcie zacietrzewionego nowusa, czym jest KK i jakie są przymioty Kościoła Katolickiego to wam nic nie odpowie.
O, właśnie, właśnie. Zbliżamy się do sedna problemu. Problem jest taki, że większość z nas zgadza się z powyższym, ale często tylko tak po cichu, w duchu. Albo przynajmniej przychodzi nam taka myśl do głowy od czasu do czasu, ale odpędzamy ją z przestrachem.I dotyczy to zarówno wiernych tzw. "post-indultowych", jak i związanych z FSSPX. Różnica jest tylko w stopniu rozdarcia i dezorientacji.
Wysłuchanie NOM nie spełnia obowiązku niedzielnego, nie należy chodzić na NOM bez ważnych przyczyn:1. zgorszenie w okolicy (bezbożniki wy cholerne, co do kościoła nie chodzą!); przykład dla niewierzących członków rodziny)2. wychowanie religijne dzieci (nauka obowiązkowości, jednocześnie nauczając je o tym że NOM jest mniej ważna niż TLM)3. groźba odpadnięcia od Kościoła (gdy TLM jest mocno niedostępna w najbliższej okolicy), zaniechanie najpierw mszy niedzielnej, później innych praktyk.Będąc w kościele na NOM nie należy brać czynnego udziału w protestanckiej liturgii, najlepiej po cichu się modlić, różaniec po łacinie to dobre rozwiązanie.
Oczywiście, większość z nas stara się nie widzieć sprzeczności ani braku logiki. Ale to nie znaczy, że takowych nie ma. Weźmy dla przykładu dyskutowaną tu kwestię. Chyba wszyscy na tym forum uznajemy, że przyjmowanie komunii na stojąco jest niewłaściwe. Tymczasem we współczesnym Kościele komunia na stojąco jest normą, i nawet papież tak udziela. No więc komunia na klęcząco jest OK czy nie jest OK? Ten dylemat rozwiązany został tak: nie zajmujemy się powyższym pytaniem, tylko koncentrujemy się na tym, czy mamy prawo przyjmować na klęcząco. Ponieważ wygląda na to, że mamy, więc wszystko w porządku, nie widzimy sprzeczności.Różnica między obecną praktyką a nawet doktryną mainstreamowego kościoła a praktyką i doktryną tradycjonalistów jest tak głęboka jak Rów Mariański, ale nie chcąc, jak Pan to określił, "od razu potępiać w czambuł", musimy udawać, że to tylko "dwie formy tego samego rytu, między którymi nie ma żadnej sprzeczności".
"Różnica między obecną praktyką a nawet doktryną mainstreamowego kościoła a praktyką i doktryną tradycjonalistów jest tak głęboka jak Rów Mariański, ale nie chcąc, jak Pan to określił, "od razu potępiać w czambuł", musimy udawać, że to tylko "dwie formy tego samego rytu, między którymi nie ma żadnej sprzeczności".""Nie widzieć sprzeczności"... No właśnie, trudne to zadanie. Tymczasem czy nie nadchodzi kulminacyjny moment gdzie rozkrok tak się poszerzy, że ciężko będzie nie popaść w rozdarcie zupełne? Bo skoro kanonizacja jest aktem nieomylnym a Jan Paweł II zostanie kanonizowany......................
... Na szczęście gdzieś przeczytałem, że kanonizacja wcale nieomylna nie jest ...
Cytat: Kefasz w Października 15, 2013, 04:11:30 am ... Na szczęście gdzieś przeczytałem, że kanonizacja wcale nieomylna nie jest ... To chyba dotyczy tylko beatyfikacji ... Tak z kolei ja przeczytałem, bodajże u dr Milcarka.
Nowus kościół nie jest katolicki lub nie w pełni.
Problem jest taki, że większość z nas zgadza się z powyższym [novus-kościół niekatolicki], ale często tylko tak po cichu, w duchu. Albo przynajmniej przychodzi nam taka myśl do głowy od czasu do czasu, ale odpędzamy ją z przestrachem.I dotyczy to zarówno wiernych tzw. "post-indultowych", jak i związanych z FSSPX. Różnica jest tylko w stopniu rozdarcia i dezorientacji.