Msza Św. wg Mszału św. Piusa X (do 1954 r.)

Korzystając z uprzejmości Pana Adriana Nikla informuję, że takową we Wrocławiu odprawia Ks. Rafał Trytek, w miarę regularnie już od maja 2006 r., mniej więcej co dwa tygodnie, z niewielkimi zmianami. Przeważnie w I soboty i niedziele oraz w III niedziele miesiąca. Bliższe informacje w zakładce "Ogłoszenia" na stronie http://oratorium-net.blogspot.com

Z całym szacunkiem dla ks. Trytka ale czy to nie jest lekka przesada? Może niedługo zaczniemy celebrować wg Mszału z XVIII w. np?

Sedewakantyzm, jawna herezja, nie wiem czemu to promowac, podobno tradycjonalisci to katolicy.

Sedewakantyzm nie ma nic wspólnego z herezją tylko raczej ze schizmą. Proszę przeczytać kanon751 Kodeksu Prawa Kanonicznego.

Może niedługo zaczniemy celebrować wg Mszału z XVIII w. np?

Na jedno wychodzi.

Sedewakantyzm nie ma nic wspólnego z herezją tylko raczej ze schizmą. Proszę przeczytać kanon751 Kodeksu Prawa Kanonicznego.

x Trytek nie wyczerpuje znamion schizmy, bowiem nie wymaga od wiernych korzystających z jego poslugi, by odcieli się od "rzymskiego antychrysta, apostaty, x Ratzingera". Nic z tych rzeczy !! Mozna mówić co najwyżej o popelnianym przezen błędzie co do osoby papieża, który wg niego nie odciął się na tyle od błędów ery V2, by dysponować jurysdykcją zwyczajną

Msza Św. wg Mszału św. Piusa X (do 1954 r.)

Tyle, że nie jest to tak naprawdę Mszał św. Piusa X tylko jest to Mszał Benedykta XV z 1920 roku ze zmianami wprowadzonymi przez św. Piusa X bodajże w roku 1911.

Sedewakantyzm nie ma nic wspólnego z herezją tylko raczej ze schizmą. Proszę przeczytać kanon751 Kodeksu Prawa Kanonicznego.

x Trytek nie wyczerpuje znamion schizmy, bowiem nie wymaga od wiernych korzystających z jego poslugi, by odcieli się od "rzymskiego antychrysta, apostaty, x Ratzingera". Nic z tych rzeczy !! Mozna mówić co najwyżej o popelnianym przezen błędzie co do osoby papieża, który wg niego nie odciął się na tyle od błędów ery V2, by dysponować jurysdykcją zwyczajną

Hm, wychodzi na to, ze malo ktory tradycjonalista odcinajacy sie od Rzymu i szkalujacy papieza wyczerpuje. Sedecja to juz przegiecie, to przeciwlegly  biegun dla neonow.

Porównanie z neonami wydaje mi się nieadekwatne. Co do tego, że sedwakantyzm to nie jest czymś katolickim to się z Panem zgadzam. Podobno i "reformatorzy" nazywali się jeszcze katolikami podczas gdy rzeczywistych katolików określali mianem "papistów". Ale na tym forum byli już przed Panem (oj, zażarte dyskusje były) i ot tak ich Pan nie przepędzi.

Hm, wychodzi na to, ze malo ktory tradycjonalista odcinajacy sie od Rzymu i szkalujacy papieza wyczerpuje. Sedecja to juz przegiecie, to przeciwlegly  biegun dla neonow.

Problemem są sedewakantyści twierdzący, że nie ma papieża, nie ma legalnej hierarchji, ani opartego na prawie kościelnym sposobu, by ich przywrócić. Problem jest tem większy, jeśli uważają się oni za jedynych katolików świata.

Natomiast x. Rafał ze swoimi poglądami problemem nie jest. Koncepcja sedeprywacjonizmu jest bez porownania spójniejsza od reakcji abpa Lefebvre'a. Ma "tylko" jeden problem - kiedyś w przyszłości musi ją jakoś zrealizować któryś papież. Najlepiej jakby zrobił to już teraz, kończąc negocjacje FSSPX - Watykan

Tylko słyszałem że ks. Trytek przyjmował wszystkie sakramenty po raz drugi. Odciął się od tej swojej decyzji czy nadal uważa że przyjmując sakramenty sub conditione postąpił słusznie?

x. Rafał krótko był pod wpływem bpa Oravca i jego poglądów (których ślad jest w dyskusji między x. Janem Jenkinsem a ww. bp. OO na forum lefebrystów) - nie ma już szczęśliwie nic wspólnego z bpem z Popradu

Czyli wszystko prawie w porządku. To chciałem wiedzieć.

Właśnie.

Cóż mogę rzec - rozumiem, ze część katolików nie uwazalaby za stosowne uczestniczenia we Mszy celebrowanej przez kaplana FSSPX, tu problem mozna uznawać za większy - bo nie ma "una cum B16". 

Z drugiej strony część katolików uważa, ze udział w powszechnej liturgji posoborowej nie wyczerpuje obowiązku niedzielnego oddania czci Bogu.

czasy są tak skomplikowane, że nie mamy autorytetu by w takich sprawach wypowiadać się jednoznacznie. Nikomu nie polecam przyjęcia hipotezy sedewakantystycznej czy sedeprywacjonistycznej, ale nie mianujmy heretykami ludzi, którzy nimi nie są. Zwłaszcza, ze nie mozemy nic zrobić wielu innym, ewidentnym heretykom, którzy grasują dookoła

Ja sedeków uważam co najwyżej za schizmatyków ale i tak są mi bliscy bo uznają te wszystkie dogmaty co ja. Nie mogą tylko dopasować nieomylności papieskiej do ostatnich czasów. Ale przecież wiadomo że nie wszystko co papież mówi i pisze jest nieomylne.
Takie mamy niestety czasy.