To ja zadam inne pytanie, z perpektywy "posoborowca". Otóż owszem, mam mniejsze lub większe wątpliwości w odniesieniu do nauczania Kościoła po soborze. Zresztą miewam też wątpliwości w odniesieniu do nauczania przedsoborowego, ale nie w tym rzecz. Mając wątpliwości, nie mam PEWNOŚCI sumienia, dzięki której za słuszny uznałbym jakiś ruch, np. związanie się ze wspólnotą przedsoborową, publiczne krytykowanie nauczania pasterzy, unikanie uczestnictwa w NOM. A na forum wewnętrznym, nie mam pewności sumienia, by uznać za fałszywe nauki posoborowe. W gruncie rzeczy tematy sporne, heretyckie, są bardzo dalekie od praktyki mojego życia. Nie zajmuję jednoznacznego stanowiska w odniesieniu do ekumenizmu, kolegialności, dostępu do sakramentów rozwodników, bo to mnie po prostu nie dotyczy. Nie widzę też wymogu, by posiadać jednoznaczne poglądy w takiej materii. Nawet u św. Tomasza jest rozróżnienie na wiarę explicite, konieczną do zbawienia i implicite (w zależności od zdolności poszczególnych wiernych). Obserwuję natomiast u siebie, że zainteresowanie takimi tematami powoduje pewien zamęt, przesuwa ciężar starań z troski o własne zbawienie i zbawienie najbliższych na roztrząsanie jakże żywotnych zagadnień, ale jednak takich, na które nie mam wpływu lub mój wpływ jest znikomy. Nie widzę możliwości, by obarczać szeregowego katolika odpowiedzialnością za to, co głoszą pasterze Kościoła. Co o czymś takim sądzą ludzie, którzy świadomie dokonują zwrotu ku wspólnotom tradycyjnym? Że to co robię to popadanie w herezje? Zaniedbanie? Ryzykuję życie wieczne?
Panie Davis jeśli pan uważa Franciszka za 100% papieża katolickiego, katolika,Papieża Formalnego i materialnego Z PEŁNĄ WŁADZĄTO MA GO PAN SŁUCHAĆ nawet jak nie mówi Ex catedra , nie nieomylnie już to wyjaśniałem powyżej i nie będę się powtarzał, jeśli się go nie słucha to się grzeszy tak naucza Pius IX , x.Sieniatycki i inni teologowie BO JAK TO UZNAWAĆ CAŁĄ WŁADZĘ I ZARAZEM BYĆ JEJ NIEPOSŁUSZNYM - takie coś Pius IX nazywa herezją i mówi że kto tak twierdzi podlega klątwie.Obowiązek ustaje jak USTAJE WŁADZA i wtedy nie musi GO pan słuchać. Ale jak pan uznaje, że Franciszek ma tą władzę jest on papieżem formalnie i materialnie w 100% katolikiem TO ma GO pan słuchać. Czym pan wyjaśni to, że on nie tylko on głosi w powszechnym magisterium wydanym DLA CAŁEGO KOŚCIOŁA, błędy które są dopuszczone na cały Kościół w powszechnych prawach dyscyplinarnychto niemożliwe to przeczy nieomylności Kościoła w powszechnym zwyczajnym magisterium.Jeśli vaticanum II nie głosi herezji i błędów prowadzących do herezji TO NIECH JE PAN SŁUCHA tego żąda on Pana Paweł VI i Jan Paweł II mam to ZACYTOWAĆ RAZ JESZCZE ?
Tak kolego LUK, kolega bombarduje nas w ramach friendly fire, a wystarczy spokojnie posłuchac kolegi Caivsa. Mój znajomy ksiadz wychodzi z tego samego załozenia. Nie czytam ani nie słucham tego co ma do powiedzenia Ojciec Swiety w obawie przed utrata wiary. Postepuje zgodnie z Przykazaniami i sumieniem a reszte zostawiam Panu Bogu
Cytat: Sławek125 w Stycznia 08, 2018, 19:28:05 pmTak kolego LUK, kolega bombarduje nas w ramach friendly fire, a wystarczy spokojnie posłuchac kolegi Caivsa. Mój znajomy ksiadz wychodzi z tego samego załozenia. Nie czytam ani nie słucham tego co ma do powiedzenia Ojciec Swiety w obawie przed utrata wiary. Postepuje zgodnie z Przykazaniami i sumieniem a reszte zostawiam Panu BoguZnacie się Panowie, że kolegami tu zasuwacie? Czy też trzeba przypomnieć formę?
Cytat: szkielet w Stycznia 08, 2018, 19:59:41 pmCytat: Sławek125 w Stycznia 08, 2018, 19:28:05 pmTak kolego LUK, kolega bombarduje nas w ramach friendly fire, a wystarczy spokojnie posłuchac kolegi Caivsa. Mój znajomy ksiadz wychodzi z tego samego załozenia. Nie czytam ani nie słucham tego co ma do powiedzenia Ojciec Swiety w obawie przed utrata wiary. Postepuje zgodnie z Przykazaniami i sumieniem a reszte zostawiam Panu BoguZnacie się Panowie, że kolegami tu zasuwacie? Czy też trzeba przypomnieć formę?Na forme, to trzeba miec wygląd....i pieniądze ...prosze ekscelencji
W wojsku sie naczytałem i od tej pory mam alergie. Pozdrawiam wszystkich i żegnam. Ostańcie z Bogiem
Cytat: LUK w Stycznia 04, 2018, 13:12:36 pmCzyli dla pana nie ważne kto jest papieżem czego naucza,( pana cytat nie dotyczy nauczania papieskiego i zakresu POSŁUSZEŃSTWA jaki mu się należy ) czy należy mu BYĆ posłusznym i jest TO OBOWIĄZEK BYĆ MU POSŁUSZNYM nawet jak nie naucza ex catedra, już o tym pisałem proszę doczytać co św.Tomasz oraz m.in x.Sieniatycki pisze o posłuszeństwie oraz co papieże mówią jak należy być IM posłusznym jeśli ich pan za papieży uważa w 100% katolików, papieży formalnych i materialnych - OBOWIĄZEK USTAJE JAK WŁADZA JURYZDYKCJI zostaje utracona a staje się to jeśli dana osoba głosi jawne herezje.Sam Pius IX mówi o tym, że nie może być obowiązku(czyli nastąpiła utrata władzy juryzdykcji ) jeśli : Sam bł. Pius IX w liście do bp.Brizena ostrzegał: „jeśli przyszły papież wystąpi przeciwko Wierze macie obowiązek mu się sprzeciwić” (list Piusa IX do bp. Brizena)Napisałem tylko, że nie ma obowiązku mieć wiary jasno określonej w cały depozyt wiary. W sytuacji braku pewności co do słuszności tych lub innych poglądów, stanowi to o pewnym wytchnieniu. Do zbawienia nie jest koniecznie potrzebne, by szeregowy katolik zajął stanowisko w tak skomplikowanych kwestiach.
Czyli dla pana nie ważne kto jest papieżem czego naucza,( pana cytat nie dotyczy nauczania papieskiego i zakresu POSŁUSZEŃSTWA jaki mu się należy ) czy należy mu BYĆ posłusznym i jest TO OBOWIĄZEK BYĆ MU POSŁUSZNYM nawet jak nie naucza ex catedra, już o tym pisałem proszę doczytać co św.Tomasz oraz m.in x.Sieniatycki pisze o posłuszeństwie oraz co papieże mówią jak należy być IM posłusznym jeśli ich pan za papieży uważa w 100% katolików, papieży formalnych i materialnych - OBOWIĄZEK USTAJE JAK WŁADZA JURYZDYKCJI zostaje utracona a staje się to jeśli dana osoba głosi jawne herezje.Sam Pius IX mówi o tym, że nie może być obowiązku(czyli nastąpiła utrata władzy juryzdykcji ) jeśli : Sam bł. Pius IX w liście do bp.Brizena ostrzegał: „jeśli przyszły papież wystąpi przeciwko Wierze macie obowiązek mu się sprzeciwić” (list Piusa IX do bp. Brizena)
Wreszcie konstytucja Dei Filius, na Soborze Watykańskim wydana tak się wyraża nieomylnie: "Dlatego też, wypełniając obowiązek urzędu najwyższego pasterza, zaklinamy przez wnętrzności Chrystusowe i przez władzę tego Boga i Pana Naszego, rozkazujemy wszystkim wiernym chrześcijanom, a zwłaszcza tym, którzy są na ich czele lub mają polecenie nauczania, by przykładali całą gorliwość i staranie w odsunięciu i wyrzuceniu tych błędów z Kościoła świętego i w rozszerzaniu najczystszego światła Wiary".”. [49] Kościół zaś, który razem z apostolskim urzędem nauczania otrzymał nakaz strzeżenia depozytu wiary, posiada również od Boga prawo i obowiązek piętnowania błędów fałszywej nauki, aby nikt nie został oszukany przez filozofię i próżne oszustwo. [50] Dlatego wszyscy wierni chrześcijanie nie tylko nie mogą bronić tego rodzaju opinii, które są uznane za sprzeczne z doktryną wiary, zwłaszcza wtedy, gdy zostały one potępione przez Kościół, ale ponadto są koniecznie zobowiązani uznać te poglądy za błędy, które mają tylko pozory prawdy.
Św.Pius X : "Jeśli kocha się papieża, to nie dyskutuje się z tym, co zaleca lub czego żąda, ani nie pyta się jak daleko sięga rygorystyczny obowiązek posłuszeństwa, ani też nie wyznacza się granic tego obowiązku. Jeśli kocha się papieża, to nie protestuje się, że mówił on niewystarczająco jasno, jak gdyby był zobowiązany powtarzać swoją wolę do ucha każdego wiernego, która często wyrażona jest w tak jasny sposób, nie tylko viva voce, ale również poprzez listy i inne publiczne dokumenty; nie podaje się w wątpliwość jego rozkazów pod pretekstem – łatwo tworzonym przez każdego, kto nie zechce być posłusznym – że nie pochodzą one bezpośrednio od niego, ale od jego otoczenia; nie ogranicza się zakresu, w którym może i powinien sprawować swoją wolę; nie przeciwstawia się autorytetowi papieża autorytetu innych osób, nawet uczonych, którzy mają inną opinię niż papież. Ponadto, niezależnie od tego jak wielka jest ich wiedza, brakuje im świętości, jako że nie może być świętości tam, gdzie występuje niezgoda z papieżem".(Papież św. Pius X, Odezwa do Zgromadzenia Kleryckiego Księży Życia Wspólnego, 18 Listopad 1912; w Acta Apostolicae Sedis 4 [1912], str. 695)
Do zbawienia nie jest koniecznie potrzebne, by szeregowy katolik zajął stanowisko w tak skomplikowanych kwestiach.
8 sierpnia 1949 roku, Święte Oficjum wystosowało list skierowany do arcybiskupa Bostonu. Przyczyną jego powstania był spór, jaki został wzniecony przez Centrum św. Benedykta w Cambridge, będące wówczas kwaterą główną "herezji bostońskiej". List ten, znany jako Suprema haec sacra, rozpoczyna się od wyraźnej wzmianki o tym Centrum i "nieszczęsnej kontrowersji", jaka się tam zrodziła. Ponieważ jest on najbardziej wszechstronnym, jak również najaktualniejszym streszczeniem prawdziwego katolickiego nauczania o dogmacie "Poza Kościołem nie ma zbawienia" zacytujemy całą jego część doktrynalną. "Przeto najznakomitsi i najprzewielebniejsi kardynałowie tej Najwyższej Kongregacji, na sesji plenarnej, jaka się odbyła w środę, 27 lipca 1949 roku, postanowili, a papież Pius XII na audiencji w czwartek, 28 lipca 1949 roku, raczył udzielić swej aprobaty, aby następujące objaśnienia odnoszące się do doktryny jak też zachęty i napomnienia dotyczące karności, zostały udzielone.Na pierwszym miejscu Kościół naucza, że w tym zagadnieniu chodzi o najbardziej ścisły nakaz Chrystusa. Sam bowiem swoim Apostołom wyraźnie nakazał, aby nauczali wszystkie narody zachowywać to wszystko, co On sam rozkazał [Mt 28, 19-20].Między poleceniami zaś Chrystusa wcale nie ostatnie miejsce zajmuje nakaz, abyśmy przez chrzest włączyli się w Ciało Mistyczne Chrystusa, jakim jest Kościół, i abyśmy byli złączeni z Chrystusem i Jego zastępcą, przez którego On sam w sposób widzialny rządzi swoim Kościołem na ziemi. Dlatego nie zbawi się nikt, kto wiedząc, że Kościół został mocą Boską ustanowiony przez Chrystusa, nie chce jednak poddać się Kościołowi lub odmawia posłuszeństwa Rzymskiemu Biskupowi, zastępcy Chrystusa na ziemi.
Cytat: LUK w Stycznia 04, 2018, 12:37:47 pmPanie Davis jeśli pan uważa Franciszka za 100% papieża katolickiego, katolika,Papieża Formalnego i materialnego Z PEŁNĄ WŁADZĄTO MA GO PAN SŁUCHAĆ nawet jak nie mówi Ex catedra , nie nieomylnie już to wyjaśniałem powyżej i nie będę się powtarzał, jeśli się go nie słucha to się grzeszy tak naucza Pius IX , x.Sieniatycki i inni teologowie BO JAK TO UZNAWAĆ CAŁĄ WŁADZĘ I ZARAZEM BYĆ JEJ NIEPOSŁUSZNYM - takie coś Pius IX nazywa herezją i mówi że kto tak twierdzi podlega klątwie.Obowiązek ustaje jak USTAJE WŁADZA i wtedy nie musi GO pan słuchać. Ale jak pan uznaje, że Franciszek ma tą władzę jest on papieżem formalnie i materialnie w 100% katolikiem TO ma GO pan słuchać. Czym pan wyjaśni to, że on nie tylko on głosi w powszechnym magisterium wydanym DLA CAŁEGO KOŚCIOŁA, błędy które są dopuszczone na cały Kościół w powszechnych prawach dyscyplinarnychto niemożliwe to przeczy nieomylności Kościoła w powszechnym zwyczajnym magisterium.Jeśli vaticanum II nie głosi herezji i błędów prowadzących do herezji TO NIECH JE PAN SŁUCHA tego żąda on Pana Paweł VI i Jan Paweł II mam to ZACYTOWAĆ RAZ JESZCZE ?Panie LUK! Przecież nie chodzi mi o obronę V2, nie ma czego bronić. Jedynie o to kto, kiedy i w jaki sposób zgodnie z prawem może papieża sądzić i pozbawić go władzy. Pan twierdzi, że wobec błędów V2 papież nie mógł być papieżem. Ale władza papieża, a złe jej wykonywanie to nie to samo. Mnie natomiast przekonuje pogląd, że V2 nie był soborem. Papież Jan zwołał "sobór" bo go natchnęło i zaraz na początku dodał: nie będziemy potępiać. Czyli zwołuje sobór po to, żeby sobór nie wykonywał czegoś, co należy do jego istoty, czyli definiowania prawdy oraz potępiania błędów. Sobór duszpasterski to sprzeczność sama w sobie. Mam swoją prywatną teorię dlaczego J23 ten tzw. sobór zwołał, ale nie będę tego publicznie pisał, bo sądziłbym intencje papieża, a tych nie znam i zresztą nie mam prawa robić. Natomiast strącanie papieża ze stołka sprzed swojego komputera w domu? To mi się kojarzy z jakimś "sola klawiatura". Wcale nie wykluczam żadnych możliwości od herezji formalnej począwszy, a na sklejonych kartkach "Socciego" skończywszy, ale nie nam o tym decydować. Na szczęście. Pisze Pan też o posłuszeństwie. Jeśli ktokolwiek ewidentnie głosi tezy sprzeczne z magisterium, to nie jestem mu posłuszny. W czym problem? Przykazanie mówi "nie cudzołóż", "Amoralis" zaś: "w pewnych okolicznościach trochę możesz". Pogodzić się nie da. Wniosek: jestem nieposłuszny temu drugiemu. A czy F1 jest wariatem, formalnym czy materialnym, niedoukiem, antychrystem, czy wszystkim na raz? Na szczęście nie nasz problem to rozstrzygać.
Jeśli ktokolwiek ewidentnie głosi tezy sprzeczne z magisterium, to nie jestem mu posłuszny. W czym problem?
. Mnie natomiast przekonuje pogląd, że V2 nie był soborem. Papież Jan zwołał "sobór" bo go natchnęło i zaraz na początku dodał: nie będziemy potępiać. Czyli zwołuje sobór po to, żeby sobór nie wykonywał czegoś, co należy do jego istoty, czyli definiowania prawdy oraz potępiania błędów. Sobór duszpasterski to sprzeczność sama w sobie".
"Gdyby np. Kościół, myląc się, ogłosił dany Sobór powszechny za nielegalny, który był legalny, to zakazywałby tym samym wiernym wierzyć w dogmatyczne dekrety tego Soboru mimo, że prawdy, przez Sobór zdefiniowane, są przez Boga objawione i Sobór legalnie i nieomylnie je za objawione ogłosił. I odwrotnie, gdyby Sobór nielegalny ogłosił za legalny to nakazywałby wierzyć w dekrety Soboru, mimo, że ten Sobór, jako nielegalny, w rzeczywistości był omylny i mógł fałszywe zdania podawać za prawdziwe a nawet za objawione przez Boga".
I. OGÓLNA ZASADA WOLNOŚCI RELIGIJNEJDWR 2. Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej, tak aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnym i publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie. Poza tym oświadcza, że prawo do wolności religijnej jest rzeczywiście zakorzenione w samej godności osoby ludzkiej, którą to godność poznajemy przez objawione słowo Boże i samym rozumem. To prawo osoby ludzkiej do wolności religijnej powinno być w taki sposób uznane w prawnym ustroju społeczeństwa, aby stanowiło prawo cywilne.
Pisze Pan też o posłuszeństwie. Jeśli ktokolwiek ewidentnie głosi tezy sprzeczne z magisterium, to nie jestem mu posłuszny. W czym problem? Przykazanie mówi "nie cudzołóż", "Amoralis" zaś: "w pewnych okolicznościach trochę możesz". Pogodzić się nie da. Wniosek: jestem nieposłuszny temu drugiemu. A czy F1 jest wariatem, formalnym czy materialnym, niedoukiem, antychrystem, czy wszystkim na raz? Na szczęście nie nasz problem to rozstrzygać.
Zwykle papieskiemu Magisterium autentycznemu, które nie ma przywileju nieomylności, również należy okazywać posłuszeństwo, chociaż nie absolutnie, ani bezwarunkowo. Nie należy mu się natomiast żadne posłuszeństwo, kiedy naprzeciw zdania papieża, które nie cieszy się nieomylnością, stoi nieomylna sentencja Kościoła lub stała i powszechna wiara Kościoła (quod semper et ubique). W takim wypadku opór jest nie tylko usprawiedliwiony, ale jest obowiązkiem; jego źródłem nie jest duch fałszu ani buntu, ale miłość bliźniego.http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1439.msg72097.html#msg72097
J. Didiot hasło: ORZECZENIA KOŚCIOŁA, w: Słownik Apologetyczny Wiary Katolickiej podług D-ra Jana Jaugey'a, opracowany i wydany staraniem x. Wł. Szcześniaka, Mag. Teol. i grona współpracowników, T. III. Warszawa 1899, s. 793-797. :"Gdy zaś powstają rozsądne o fakcie tym wątpliwości, gdy w wyroku papieskim trudno wyraźnie rozpoznać cech orzeczenia ex cathedra, wówczas albo sam papież albo jego następca rozjaśni tę wątpliwość i światło to uzupełni: tymczasem zaś zanim to nastąpi, dekret ów niepewny przyjęty być winien z poszanowaniem i uległością, jakie religia przepisuje i jakich wymaga odnośnie do dekretów, niższych od orzeczeń dogmatycznych, wyższych jednak od zwykłych zdań kanonisty lub teologa(ob. art. „Kongregacje Rzymskie")..
Sobór Watykański (I)Sesja 3 (niedziela 24 kwietnia 1870)KONSTYTUCJA DOGMATYCZNA O WIERZE KATOLICKIEJ (Dei Filius)Rozdział IVO wierze i rozumieKościół zaś, który razem z apostolskim urzędem nauczania otrzymał nakaz strzeżenia depozytu wiary, posiada również od Boga prawo i obowiązek piętnowania błędów fałszywej nauki, aby nikt nie został oszukany przez filozofię i próżne oszustwo.
Pan Marc: A poza tym... hipotytycznie dyskutując... Czy święty nie może się pomylić w tej kwestii? Św. Alfons Rodriguez twierdził, że jeśli ktoś się spowiada podczas niedzielnej Mszy św. - to obowiązek niedzielny nie zaliczony.
I dlatego SĄ to TYLKO opinie OBIE(bardziej lub mniej prawdopodobne) lecz sam pan twierdzi, że książka nie zawiera błędów co do tych opinie OBU co do UTRATY urzędu NIE JURYZDYKCJI , ale co do tego cytatu św. Robert jego części nie MA WĄTPLIWOŚCI, nie mogą się pomylić WSZYSCY OJCOWIE KOŚCIOŁA BO TO NIE MOŻLIWE . „Jest to zgodne z nauką wszystkich Ojców (Kościoła), którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję”. To trąci herezją jeśli by ktoś twierdził że WSZYSCY OJCOWIE KOŚCIOŁA SIĘ mylą.
Dogmatyka katolicka Cześć ogolna X.J. Tylka_Tarnow_1900 r. str. 250 : „Pomiędzy teologami odznaczał się szczególnie św. Tomasz Doktor Anielski, wychwalany przez Stolicę Świętą i wszystkich Teologów. Ale jakkolwiek powaga św. Tomasz jest wielką, przecież nie jest on nieomylny, więc nie należy sądzić, że jego zdanie rozstrzyga wszystkie spory i że po NIM umiejętność teologiczna nie może już zrobić żadnego postępu. Trzeba tu uniknąć dwóch ostateczności: możemy zbłądzić, jeśli będziemy mniemali, że sam tylko św. Tomasz ma zawsze słuszność, ale na jeszcze większe naraziło by nas niebezpieczeństwo lekceważenie największego z myślicieli chrześcijańskich, którego sami Papieże mają za najlepszego nauczyciela teologii i filozofii”
„W konsekwencji, to piąta opinia jest prawdziwa, według której Papież, będący jawnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje być papieżem i głową Kościoła, jako że natychmiast przestaje być chrześcijaninem (tzn. katolikiem) oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może on być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to zgodne z nauką wszystkich Ojców (Kościoła), którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję”. De Romano Pontifice. II, 30
Artykuł z: Encyklopedia Kościelna podług Teologicznej Encyklopedii Wetzera i Weltego z licznymi jej dopełnieniami przy współpracownictwie kilkunastu duchownych i świeckich osób wydana przez X. Michała Nowodworskiego. Tom XVI. Neander. – Obrzędy. Warszawa 1885, ss. 174-204 (hasło: Nieomylność Papieża):Lecz jednomyślna nauka teologów jest czynnikiem, mającym wysokie w Kościele znaczenie; sprzeciwianie się jej w kwestiach wiary, choć nie jest jeszcze herezją, ale z herezją blisko graniczy, haeresi proxima, bo jednomyślność nauki jest dowodem pochodzenia jej z Tradycji. Gdyby było inaczej, gdyby zatem taka nauka jednomyślna mogła być błędną, wtedy i Kościół sam mógłby być w błąd wprowadzony przez teologów swoich, gdyż zdania i wnioski teologów katolickich są jednym z głównych warunków przedwstępnych nauczania kościelnego; mógłby nawet zdawać się wspólnikiem błędu ich, skoro, nie sprzeciwia¬jąc się ich zdaniom, tym samym dawałby im milczące zatwierdzenie. Wszelkie zresztą wyroki i orzeczenia kościelne tworzą się i układają, z wezwaniem na pomoc teologii; niepodobna zatem, by w tym, czego uczą jednomyślnie, wszyscy pospołu teologowie byli w błędzie (zob. M. Canus l. c., VII, 3, p. 191). Stąd i Pius IX, w liście do arcybiskupa monachijskiego (21 Dec. 1863) wyraźnie oznajmia, że nie tylko uchwałom soborowym i dekretom papieskim, ale i jednozgodnej nauce teologów należy się od wiernych uznanie i przyjęcie (por. Syllabus, Prop. XXII).x. Władysław Szcześniak, Mag. Teol, Słownik apologetyczny wiary katolickiej podług D-ra Jana Jaugey’a, Warszawa 1896, t. III, s. 652–657:"Nauka kościelna jest nieomylną nie tylko, kiedy ją orzeka uroczystym sądem Najwyższy Pasterz lub sobór ekumeniczny, ale także kiedy ją nam podaje powszechna zgodność tych, którzy służą Kościołowi za narzędzia i organa w dziele nauczania jego dzieci; jakoż przytoczone wyżej świadectwa dowodzą"