Jako rzeźba jakoś do mnie przemawia- bije od niej cierpienie konającego Chrystusa.
Cytat: Trydent w Kwietnia 15, 2013, 20:35:57 pmCytat: jp7 w Kwietnia 15, 2013, 19:14:22 pmDe gustibus non est disputandum...orzeczenie na końcu, bo Rzymianie w grobach się przewracająMożna pominąć "est" i nie zastanawiać się, czy dać je przed czy po gerundivum...Oczywiście nie jest to klasyczna łacina, ale podobnie skonstruowane zdania są całkiem częste: Quod erat demonstrandum (faciendum); Pacta sunt servanda.
Cytat: jp7 w Kwietnia 15, 2013, 19:14:22 pmDe gustibus non est disputandum...orzeczenie na końcu, bo Rzymianie w grobach się przewracają
De gustibus non est disputandum...
Czy do kogoś przemawia czy nie, to nijak nie zmienia to faktu, że jest po prostu szpetna...
Cytat: Kamil w Kwietnia 15, 2013, 17:07:27 pm Jako rzeźba jakoś do mnie przemawia- bije od niej cierpienie konającego Chrystusa. No ale czemu ten krzywy badyl?
http://www.rp.pl/artykul/11,999994-Papiez-zaczyna-rewolucje.htmlzwraca uwagę fragment:zdjęcie ekskomuniki z negującego Holokaust biskupa lefebrystów bp. Richarda Williamsona, co pogorszyło stosunki z Żydami czy Vatileaks[/i]"Co mają poglądy historyczno-polityczne bp. Williamsona do zdjęcia lub nałożenia ekskomuniki? Zawsze myślałem, że ekskomunika dotyczy spraw religijnych. Czyżby więc liczba ofiar Holokaustu miała się znaleźć w Credo? A za błąd w obliczeniach - anatema sit?
Co do zakrzywionych w dół ramion krzyża, to moim zdaniem jest to nawiązanie do pastorałów wschodnich biskupów.
Dodał też, że bp Williamson nigdy nie był katolikiem "w sensie ścisłym".
Dodał też, że bp Williamson nigdy nie był katolikiem "w sensie ścisłym".a jak to wyjaśnił JŚ?
(...) Zresztą Benedykt XVI też używał tej feruli, więc nie dziwmy się, że kolejny papież jej używa.
Cytat: Eochaid w Kwietnia 16, 2013, 09:07:05 amhttp://www.rp.pl/artykul/11,999994-Papiez-zaczyna-rewolucje.htmlzwraca uwagę fragment:zdjęcie ekskomuniki z negującego Holokaust biskupa lefebrystów bp. Richarda Williamsona, co pogorszyło stosunki z Żydami czy Vatileaks[/i]"Co mają poglądy historyczno-polityczne bp. Williamsona do zdjęcia lub nałożenia ekskomuniki? Zawsze myślałem, że ekskomunika dotyczy spraw religijnych. Czyżby więc liczba ofiar Holokaustu miała się znaleźć w Credo? A za błąd w obliczeniach - anatema sit?Benedykt XVI w wywiadzie- rzece z nim powiedział, że gdyby przed "zdjęciem" tych rzekomych ekskomunik wiedział o tych poglądach bp-a Williamsona, to jego sprawę rozpatrzył by oddzielnie i nie "zdjął" z niego ekskomuniki. Więc dla posoborowych papieży widać ma to znaczenie religijne. Dodał też, że bp Williamson nigdy nie był katolikiem "w sensie ścisłym".
Cytat: Kamil w Kwietnia 16, 2013, 09:30:32 am(...) Zresztą Benedykt XVI też używał tej feruli, więc nie dziwmy się, że kolejny papież jej używa. Proszę spojrzeć na to zdjęcie. Czy to oznacza, że BXVI nie miał nic przeciwko używaniu takich szat liturgicznych? Gdyby tak było, to trzeba by papieża-emeryta uznać za schizofrenika. Benedykt XVI wolał powolne, ewolucyjne zmiany. Można sobie wyobrazić jak negatywne reakcje wywołałaby zmiana feruli od pierwszej celebracji. Proszę pamiętać, że umysły co najmniej 90% katolików są przeżarte modernizmem i to co dla Pana jest oczywiste oraz normalne, dla nich wydaje się "średniowiecznym wstecznictwem".To taka ogólna uwaga do osób uparcie próbujących wykazać, że "Benedykt XVI nie miał żadnej linii liturgicznej" i niczym nie różnił się w tej kwestii od poprzedników... ("bo odprawiał dalej NOM tylko że w ładniejszych szatach", "bo nie odprawił jako papież Tridentiny", "bo odprawiał versus populum", itd.)
Odprawianie versus populum jest akurat normalne we Mszy papieskiej. A co do tego, co odprawiał- to nie da się ukryć, że był to nom. A więc niczym nie różnił się od poprzedników w kwestii liturgicznej.
Nom nie stanie się katolicki tylko dlatego, że jest odprawiony w starszych szatach. Jest tak samo niekatolicki jak nom gitarkowy.
Co wolał Benedykt XVI to sobie można zgadywać, mi się ze swoich planów nie zwierzał, więc oceniam jego czyny. A fakty są takie, że nigdy jako papież nie odprawił publicznie Mszy. Zawsze odprawiał novusa.
W każdym razie, potrzebujemy nowej świadomości liturgicznej - aby zniknął ten konstrukcyjny duch. (...) Dzisiaj najważniejsze jest, abyśmy znów poczuli szacunek dla liturgii, którą nikt nie ma prawa manipulować. Abyśmy znów nauczyli się ją widzieć jako żywo rosnący twór i jako dar, poprzez który uczestniczymy w liturgii niebiańskiej. (...) Po pierwsze, musi zniknąć to osobliwe czy samowolne konstruowanie, musi się przebudzić wewnętrzny zmysł sacrum. Gdy to nastąpi, w drugim etapie można będzie dostrzec, gdzie, tak to ujmijmy, zbyt wiele zostało wykreślone - tym sposobem związek z całą historią Kościoła na powrót stanie się bardziej wyraźny i żywy. Sam mówiłem w tym sensie o reformie reformy. W moim przekonaniu, najpierw miałby to być przede wszystkim proces wychowawczy (...) Dla właściwego kształtowania świadomości liturgicznej ważne jest również, by w końcu zerwać z deprecjonowaniem obowiązującej do 1970 roku formy liturgii. Każdy, kto się opowiada za dalszą obecnością tej liturgii czy bierze w niej udział, jest dziś traktowany jak trędowaty - tutaj kończy się wszelka tolerancja. Czegoś podobnego nie było w całej historii Kościoła - przekreślono przecież jego całą przeszłość.
" Papież Franciszek odprawił poranną mszę w watykańskim Domu świętej Marty za swego poprzednika Benedykta XVI, obchodzącemu tego dnia 86. urodziny.W homilii papież mówił, ze wydaje się, iż wszyscy jesteśmy zadowoleni z obecności Ducha Świętego, ale „to nieprawda”. Jako przykład podał Sobór Watykański II, który był „pięknym dziełem Ducha Świętego”. Jan XXIII, który go zwołał, zdawał się być dobrym proboszczem i był posłuszny Duchowi Świętemu. - Ale czy po 50 latach zrobiliśmy wszystko, co na Soborze powiedział Duch Święty? - pytał papież. Jego zdaniem tak się nie stało. - Świętujemy tę rocznicę, budujmy pomnik, ale po to, by nie przeszkadzał. Nie chcemy się zmienić. Co więcej, są głosy, które chciałyby zawrócić wstecz. To się nazywa: być upartym. To się nazywa: chcieć oswoić Ducha Świętego. To się nazywa: stać się być głupim i opieszałym w sercu - przekonywał Ojciec Święty."http://info.wiara.pl/doc/1523666.Papiez-odprawil-Msze-za-papiezaTo chyba pierwsza publiczna i nagłośniona w mediach wypowiedź papieża Franciszka, w której pojawia się odniesienie do Soboru Wat. II. Widać niestety w jakim kierunku zmierza myślenie papieża.