Nie mam za bardzo zaufania do ludzi mających uniewaznione małżeństwa kościelne i do celebrytów. Najważniejszą rzeczą w Kosciele są buty Papieża. To absurd
Cytat: ryszard1966 w Grudnia 14, 2013, 12:21:08 pmNie mam za bardzo zaufania do ludzi mających uniewaznione małżeństwa kościelne i do celebrytów. Najważniejszą rzeczą w Kosciele są buty Papieża. To absurdNie są najważniejszą, ale sa ważną. Pamiętam, ze pierwszą oznaką tradycyjnej orientacji pontyfikatu Benedykta XVI były jego czerwone buty. Od butów się zaczęło, a potem były mucety, zmiana Marinich, SP, AC i inne rzeczy.
Na dużą różnicę między nauką Kościoła a praktycznym życiem wiernych wskazują najwcześniejsze odpowiedzi na tzw. ankietę Papieża Franciszka w niemieckich diecezjach. (...)Natomiast w największej w Niemczech archidiecezji Kolonii zebrano ponad dwa tysiące głosów dotyczących duszpasterstwa rodzin. Ich analizę przedstawiono w specjalnym dokumencie. Wynika z niego, że wierni nie znają nauki Kościoła o małżeństwie i rodzinie. Większość z respondentów coraz częściej akceptuje rozwody i jest otwarta na wszystkie możliwe formy współżycia, od związków jednopłciowych po tzw. rodziny patchworkowe, czyli dowolnie złożone. Powszechne jest też współżycie par przed ślubem, na próbę. „Prawie wszystkie pary, które proszą o ślub kościelny, współżyją i mieszkają często już od lat razem. Coraz częstszą praktyką jest równoczesny ślub kościelny i chrzest dziecka” – czytamy w dokumencie archidiecezji kolońskiej.Komentując te wyniki na antenie archidiecezjalnej rozgłośni Domradio dyrektor wydziału duszpasterskiego ks. Markus Bosbach stwierdził, że ankieta co prawda ma służyć Synodowi Biskupów w przyszłym roku, ale już teraz archidiecezja kolońska musi się zastanowić, jak zmienić akcenty w duszpasterstwie, aby lepiej przekazywać treści dotyczące małżeństwa i rodziny.Radio Watykańskie
Cytat: Artur Rumpel w Grudnia 14, 2013, 12:24:16 pmCytat: ryszard1966 w Grudnia 14, 2013, 12:21:08 pmNie mam za bardzo zaufania do ludzi mających uniewaznione małżeństwa kościelne i do celebrytów. Najważniejszą rzeczą w Kosciele są buty Papieża. To absurdNie są najważniejszą, ale sa ważną. Pamiętam, ze pierwszą oznaką tradycyjnej orientacji pontyfikatu Benedykta XVI były jego czerwone buty. Od butów się zaczęło, a potem były mucety, zmiana Marinich, SP, AC i inne rzeczy.Dokładnie tak - zewnętrzne oznaki stanu wewnętrznego/duchowego.
"(...) Dawno temu żył sobie chłopiec, który wyrastał w bardzo biednej rodzinie jako syn listonosza. Był jednym z ośmiorga dzieci, a wiedząc, że jego rodzice nie mają pieniędzy na kupno nowych butów, aby oszczędzić te co posiadał nosił je w plecaku podczas długich marszów do i ze szkoły. Chłopiec ten został później prostym wiejskim księdzem, a jeszcze później, został wybrany papieżem, zresztą sprzeciwiając się tej decyzji. Po wyborze był autentycznie skrępowany całą pompatycznością papieskiego dworu. “Zobacz, jak mnie ubrali” – zwykł mówić do swojego starego przyjaciela. Do innego powiedział: “To jest prawdziwa pokuta być zmuszonym do zaakceptowania tych wszystkich rygorów. Prowadzą mnie otoczonego przez żołnierzy jakby Jezusa pojmanego w Ogrójcu.” Jednak zaakceptował to właśnie jako karę. http://www.bibula.com/?p=71044