Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Grudnia 08, 2024, 14:11:52 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232698 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Błędne drogi "tradycyjonalistów"
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 Drukuj
Autor Wątek: Błędne drogi "tradycyjonalistów"  (Przeczytany 20519 razy)
giuseppefull
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 129


« Odpowiedz #75 dnia: Listopada 07, 2013, 21:35:19 pm »

Posłuszeństwo w wymiarze ludzkim ma swoje granice.
Papież Paweł VI mówił wyraźnie o tych granicach.

W jakim dokumencie?
Spisane z kazania ks dr teologii Natanka.
Zapisane
?Nigdy sytuacja Kościoła nie była tak dobra, jak obecnie? (papież Franciszek).
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5832


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #76 dnia: Listopada 07, 2013, 21:37:14 pm »

Kazania przed, czy po suspendzie??
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
giuseppefull
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 129


« Odpowiedz #77 dnia: Listopada 07, 2013, 21:39:40 pm »

Już ze dwa lata temu. Dokładnie nie pamiętam.
Zapisane
?Nigdy sytuacja Kościoła nie była tak dobra, jak obecnie? (papież Franciszek).
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5832


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #78 dnia: Listopada 07, 2013, 21:44:22 pm »

Aha. czyli nie kosher.
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
giuseppefull
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 129


« Odpowiedz #79 dnia: Listopada 07, 2013, 22:25:07 pm »

Co do ślubów posłuszeństwa -  opierają się one na założeniu, ze wola przełożonego nie będzie sprzeczna z wolą Pana Boga. o. Witold jak wynika z tekstu nie tylko pewność tę stracił, ale uzyskał pewność że będzie odwrotnie.

Problem poruszony przez Pana Franciszka sprowadza się tu jedynie do tego, czy (i dlaczego) o. Witold próbował rozstać się z zakonem w sposób "regulaminowy".


"Wszystko, co nie dzieje się z przekonania, jest grzechem; i to, co przeciwko sumieniu się dzieje, zasługuje na piekło. Nie wolno przeciw Bogu słuchać sędziego, lecz raczej trzeba się w takim razie poddać ekskomunice niż ustąpić." [Innocenty III Papież]

Od gajowego Maruchy cytat jeszcze.

''[Św. Teresa z Avila], doktor Kościoła, kobieta wybitnej orientacji w sprawach duchowych, pisze z właściwą sobie jasnością:„Przeklęta taka wierność, która posuwa się aż do sprzeniewierzenia się prawu Bożemu! Jest to przewrotny obyczaj świata.''

« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2013, 22:33:43 pm wysłana przez giuseppefull » Zapisane
?Nigdy sytuacja Kościoła nie była tak dobra, jak obecnie? (papież Franciszek).
katoL90
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 46


In hoc signo vinces!

« Odpowiedz #80 dnia: Listopada 14, 2013, 20:40:48 pm »

Wśród znajomych tradycjonalistów, mimo ich najlepszych intencji, przeczytania miliarda dokumentów przedsoborowych, zauważyłem jedną wspólną negatywną cechę - pychę.  Sam staram się z nią walczyć, bo to jest najgorszy grzech.  Musimy pamiętać, że jesteśmy prochem, jesteśmy tylko narzędziem w rękach Pana Jezusa i wcale nie musi się nami posługiwać, a jego dobrą wolą jest to, że to robi. Jesteśmy bliżej prawdziwej nauki kościoła, bo dostaliśmy łaskę od Pana Boga, dzięki naszym doświadczeniom życiowym i egzystencji wśród uświadomionych katolików i musimy głosić prawdę, ale w POKORZE. Tradycyjny katolik powinien się wystrzegać pychy, jak modernizmu. Wiem, że to jest ciężkie, a debata tradycjonalisty z członkiem neokatechumenatu, czy kimś nieuświadomionym, często wygląda jak rozmowa ze ścianą, od której odbijają się wszystkie argumenty. Nie jesteśmy jednak doktorami kościoła, w każdym momencie rozmowy trzeba podkreślać, że to co mówimy, to nie nasze poglądy, ale wynika to z żywotów świętych, encyklik papieskich i ewangelii.  Nie należy zaczynać rozmowy od tego, że nowa msza to herezja, że gitara w kościele to profanacja, ale od tego, czym naprawdę jest msza święta. Ostatnio zrobiłem ankietę wśród ludzi należących do pewnego katolickiego stowarzyszenia,  na pytanie czym dla ciebie jest msza święta, 2 zaznaczyło ofiarę, 10 eucharystię (2 pamiątkę , 1 liturgię, 1 nie wiem). Próba oczywiście niereprezentatywna, być może w najbliższym czasie postaram się w większym gronie przeprowadzić ankietę(i wy zróbcie). Wracając jednak do tematu, ludzie nie wiedzą czym jest msza święta, wynika to przede wszystkim ze złej katechezy, oraz z tego, że księża  o tym nie mówią. W 15 minut rozmowy, nie zdołamy wytłumaczyć przeciętnemu człowiekowi, że wszyscy księża, którzy go uczyli i formowali jako człowieka w wierze, nie mieli racji. Jeżeli będziemy napastliwi, będziemy mówić z wyższością, to tylko zrazimy ludzi do tradycji i starej mszy, a potem ta osoba, ilekroć będzie rozmawiała z jakimś tradytio będzie go szufladkować jako oszołoma-mąciciela, albo schizmatyka. To nie jest wina wyłącznie wrośniecia w nauki posoborowe, ale jest to wina właśnie naszej pychy. Jak przekazywać prawdę bez pychy? To jest trudne pytanie, tylko Pan Jezus wiedział jak to robić najlepiej, a on potwierdzał swoją naukę cudami. Czym my możemy potwierdzać tradycyjną naukę kościoła? Nie swoim autorytetem, bo jesteśmy nikim. Co trzeba robić, to rozpalić w człowieku dążenie do prawdy. Jest ono w każdym człowieku, tylko, że w dzisiejszych czasach przygasa, bo ludzie mają przekonanie, że już wszystko wiedzą. Podobnie z mszą trydencką, nie należy ciągnąć znajomych na siłę, jeśli pierwej nie wyjaśni im się sensu mszy jako ofiary, ofiary sprawowanej dla Boga, która ma być godna, bo jest połączeniem nieba i ziemi, podobnie jak Jezus Chrystus- Bóg stał się człowiekiem i samego siebie złożył ofiarę Bogu Ojcu. Tacy znajomi wzięci na ciekawość, jeżeli nie przeżyją godnie mszy, nie będą chcieli przyjść na nią drugi raz, bo dla nich to będzie nudne i niezrozumiałe. Jestem kibicem piłkarskim, dlatego zastosuje pewną analogię. Jeżeli mężczyzna chce wziąć swoją dziewczynę na stadion , która trochę z musu ogląda z nim mecze w telewizji, ale nie rozumie całej idei kibicowania na żywo, wspierania swojej drużyny dopingiem, oglądania meczu z innej perspektywy niż kanapa, to więcej nie będzie chciała przyjść na mecz. I nie ważne na jaki mecz by poszła, lepszy czy gorszy. Zawsze jak rozmawiam o mT to mówię, że przeżycia duchowe mszy nowej, a starej można porównać do różnicy między ekstraklasą a premierleague. Jak to mówił trener Polskiej reprezentacji Leo Benhaaker "step by step", krok po kroku. Najpierw trzeba nauczyć ludzi szacunku do najświętszego sakramentu, by przyjmowali go godnie na klęczkach (broń Boże do rąk), potem czym jest msza i o godnym jej sprawowaniu i uczestniczeniu. Potem dopiero jest czas na "cięższe" argumetny z dokumentów kościoła, summorum pontificum i oczywiście opinia św. o. Pio o nowej mszy, a także to, że do końca swych  dni odprawiał starą, otrzymując pozwolenie od papieża. Co do rozmów z księżmi to też trzeba ostrożnie i nie zaczynać z grubej rury. Ostatnio rozmawiałem z pewnym księdzem podczas Chrystoteki(gorąco polecam, zwłaszcza tym co szukają żony, lub męża), był w porządku xiędzem, no wiadomo trochę modernista, ale jak rozmwialiśmy o neo to też mówił, że ma wątpliwości, rozmawialiśmy o kościele na zachodzie to mówił, że upada i trzeba uważać, żeby  w Polsce nie stało się podobnie. Podczas dyskusji o przyjmowaniu komunii na rękę, podchodził do tego dość liberalnie, a ja przytaczałem mu argumenty X. Kneblewskiego(nawet mówił, że go znał) i to, że u Franciszka nie ma komunii na rękę(filmik w necie). Być może zasiałem niepewność w jego umyśle w tej sprawie. Tak właśnie trzeba działać, bądźcie sprytni niczym węże i czyści jak gołębie. Amen
Zapisane
A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On paść je będzie rózgą żelazną
i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.
Ap 19, 15
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #81 dnia: Listopada 14, 2013, 21:12:19 pm »

nowa msza to herezja
W którym miejscu?
Konkretnie.
Zapisane
Pedro
uczestnik
***
Wiadomości: 218


« Odpowiedz #82 dnia: Listopada 14, 2013, 21:20:26 pm »

Najpierw trzeba nauczyć ludzi szacunku do najświętszego sakramentu, by przyjmowali go godnie na klęczkach (broń Boże do rąk), potem czym jest msza i o godnym jej sprawowaniu i uczestniczeniu.

Taki człowiek posłucha Pana chwilę, zastanowi się, dostrzeże, że znaczna większość duchownych od papieża po biskupów, na prostych księżach kończąc, udziela komunii różnie tj. albo na klęczkach, albo na stojąco, albo na rękę. I ten człowiek ma sensowne argumenty, aby Panu podziękować za dalszą dyskusję, gdyż dla niego autorytet jakichś 99% duchownych jest nieporównywalnie większy od autorytetu przypadkowego świeckiego. Równie dobrze mógłby taki człowiek trafić na neona, który będzie mu wykładał, że od III czy tam IV wieku aż do XX Kościoła nie było i dopiero neokatechumenat przywraca właściwe chrześcijaństwo.

A gdyby nawet Pan kogoś przekonał, gdyby ten ktoś zgłębił temat, to dochodzi do momentu, w którym musi wybrać - albo będę samotnym wojownikiem w moim środowisku (rodzina, bliscy, parafia) i będę jeździł xxxx km na Missa Tridentina, próbując bliskich przekonać do tego samego, albo da sobie spokój ze skrupułami, nie będzie samotny i pójdzie ze swoimi bliskimi i sąsiadami w niedzielę do parafii na NOM, zje przy rodzinnym stole obiad i nie będzie zaprzątał sobie głowy pytaniami "czy Kościół po SVII zabłądził"?

...rozmawialiśmy o kościele na zachodzie to mówił, że upada i trzeba uważać, żeby  w Polsce nie stało się podobnie.

A to u nas jest inaczej? Jeszcze nie sprzedaje się masowo kościołów i nie burzy kapliczek, ale ludzi wierzących jest garstka. Reszta to napompowany balon osób deklarujących katolicyzm na papierze od chrztu, a żyjących po człowieczemu, nie po Bożemu. Ktoś, kto nie stosuje antykoncepcji, nie mieszka przed ślubem razem i jeszcze parę spraw do tego, jest oceniany jako ultra(s), fanatyk lub zacofany radykał.
Zapisane
giuseppefull
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 129


« Odpowiedz #83 dnia: Listopada 14, 2013, 22:24:52 pm »

Wydaje mi się, że Msza Trydencka i trwanie w starych dobrych sposobach katolickiego kultu  nie jest możliwe bez specjalnej laski od Boga. Zwykłym gadulstwem przy najlepszych chceniach nikogo przekonać nie można. Jedyny sposób to trwałe porzucenie skostniałych struktur nowoordusowa i przylgniecie do tradycyjnych duszpasterzy, choćby się miało jechać 100 kom w jedna stronę. Ja mam 40 i wbrew rodzinie żonie i dzieciom, robię swoje.Też mnie to trochę kosztuje i nerwów i kosztów dojazdu .Największy kłopot mam w święta roczne, kiedy rodzinka chce np na Rezurekcję w miejscowej parafii a mamy jeden samochód.
Zapisane
?Nigdy sytuacja Kościoła nie była tak dobra, jak obecnie? (papież Franciszek).
Bogosłow
*NOWICJUSZ*
aktywista
*****
Wiadomości: 834

« Odpowiedz #84 dnia: Listopada 14, 2013, 22:51:38 pm »

W zasadzie katol90 ma rację. U tzw. tradsów w dominujący jest grzech pychy, a niezauważalna cnota pokory.
 
Zapisane
Wieruju wo Jedinu Swiatuju, Sobornuju i Apostolskuju Cerkow.
giuseppefull
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 129


« Odpowiedz #85 dnia: Listopada 15, 2013, 09:22:43 am »

U tzw. tradsów w dominujący jest grzech pychy, a niezauważalna cnota pokory.
Grzech głupoty u pozostałych, wcale nie jest okolicznością łagodzącą.
Zapisane
?Nigdy sytuacja Kościoła nie była tak dobra, jak obecnie? (papież Franciszek).
Teresa
aktywista
*****
Wiadomości: 1412

« Odpowiedz #86 dnia: Listopada 15, 2013, 09:35:03 am »

nowa msza to herezja
W którym miejscu?
Konkretnie.
Mam wrażenie, że autorowi chodziło o to, że niektórym tradsom zdarza się w podobny sposób rozpoczynać rozmowę z nie-tradsami.
A panaromkowe wyrwanie cytatu z kontekstu skojarzyło mi się z tym, że w Piśmie Świętym jest napisane "Nie ma Boga"  ;)
Zapisane
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #87 dnia: Listopada 15, 2013, 10:39:19 am »

nowa msza to herezja
W którym miejscu?
Konkretnie.
1.Mam wrażenie, że autorowi chodziło o to, że niektórym tradsom zdarza się w podobny sposób rozpoczynać rozmowę z nie-tradsami.
2. A pana romeckowe wyrwanie cytatu z kontekstu skojarzyło mi się z tym, że w Piśmie Świętym jest napisane "Nie ma Boga"  ;)

1. OK. Czytałem "co drugi wiersz".
2. Jak jest napisane, że nie ma, to nie ma! :)
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #88 dnia: Listopada 15, 2013, 12:54:51 pm »

W zasadzie katol90 ma rację. U tzw. tradsów w dominujący jest grzech pychy, a niezauważalna cnota pokory.
No na tle wyznawców schizmy wschodniej pielęgnującej pokorę w stosunku do panujących, dominujących i silniejszych, każdy wypaść musi blado ;).
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
katoL90
*NOWICJUSZ*
adept
*
Wiadomości: 46


In hoc signo vinces!

« Odpowiedz #89 dnia: Listopada 15, 2013, 15:09:46 pm »

No na tle wyznawców schizmy wschodniej pielęgnującej pokorę w stosunku do panujących, dominujących i silniejszych, każdy wypaść musi blado ;).
Być pokornym, to nie znaczy zgadzać się na zło, kłamstwo i rezygnować za swoich ideałów. Być pokornym, to nie znaczy iść na kompromis. Pokora, to całkowite odrzucenie pychy i poddanie się woli Bożej. Duch święty nigdy nie działa przez pychę, a właśnie przez pokorę. Pokora to również cierpliwość i znoszenie niesprawiedliwości, bez unoszenia się gniewem i pałaniem rządzą zemsty. Pokora jest przeciwieństwem pychy, nikt z tradycjonalistów nie powinien myśleć, że jest lepszym katolikiem i człowiekiem od innych ludzi, a za to powinien wiedzieć jaką nicością jest, bez Boga.
 “Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 14, 11) Któryś ze świętych (bodajże św. Atanazy) podczas mistycznego widzenia, Bóg objawił mu, wszystkie kłamstwa, które były i będą na świecie, a on widząc ich ogrom i przebiegłość szatana w szerzeniu ich zapytał Boga "Panie, jak to wszystko pokonać?". Pan Jezus odpowiedział mu: Pokora, pokora i jeszcze raz pokora.
Zapisane
A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On paść je będzie rózgą żelazną
i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.
Ap 19, 15
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Błędne drogi "tradycyjonalistów" « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!