Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Listopada 03, 2024, 09:56:58 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232629 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Błędne drogi "tradycyjonalistów"
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 Drukuj
Autor Wątek: Błędne drogi "tradycyjonalistów"  (Przeczytany 20296 razy)
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #45 dnia: Stycznia 24, 2013, 21:16:02 pm »

Ale to na zupełnym marginesie. Sposób załatwienia tej sprawy i potraktowania mnie złe świadectwo wystawia adminom tego Forum, nie mnie.
W tej chwili ważne jest to, żeby nasz nowy kolega na wejściu wiedział, co oznacza próba polemiki z kol. FB i żeby nie brał do siebie metod "dyskusji", jakie FB w stosunku do niego zastosuje.
Panie Barcikowski, wez sie pan zamknij. Po prostu zamknij.
Bylo tu spokojnie bez pana, a teraz znowu zaczna sie idiotyczne dyskusje sprowokowane przez panskie "dobre rady" i "zyczliwosc".
Zapisane
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #46 dnia: Stycznia 24, 2013, 22:05:45 pm »

przyjmuję komplement z wdzięcznością (quoniam non cognovi litteraturam, introibo in potentias Domini.)

Proszę Pana, jeżeli ktoś czyta tekst o powołaniu, posłuszeństwie Bogu, przemianie duchowej czy czymś w tym rodzaju, a koncentruje się na tym czy ojciec Nowak zadający zdawkowe pytania widnieje w kartotekach franciszkańskich, i jeżeli - skonstatowawszy iż nie istnieje - w konsekwencji porównuje autora do oszusta, to ja bym się na jego miejscu nie zastanawiała, czy komentator tej sytuacji chciał mi palnąć komplement, czy mi ubliżyć, tylko przemyślałabym znak, który samo życie stawia mi przed oczami. Ja rozumiem, że doczesny aspekt Kościoła jest pasjonujący, ale jeśli personalne konstelacje eklezjalne i prezbiterialne przesłaniają nam prawdziwy cel wierzącego, to coś tu nie tak ze środkiem ciężkości wiary.

Cytuj
Ale właśnie dla takich lemingów, ignorantow i nieotrzaskanych,  wystarczyło napisać pod artykułem "rozmówca o. Witolda jest osobą fikcyjną", i szafa by grała.

No, a pod tekstem napisać alfabet dla tych co go jeszcze nie znają.

Cytuj
A a porównanie z Pascalem i C. S. Lewisem... coż, gratuluję poczucia humoru. Jak to się mówi, co wolno wojewodzie... :)

No ja sama nie wiem jak taki mały smród miał czelność używać formy, którą wcześniej stosowali wielcy wojewodowie. Pewnikiem nie wiedział, że jest już zarezerwowana. Na jego usprawiedliwienie powiem, że nie pierwszy i zapewne nie ostatni. Taka Szelburg-Zarembina ośmieliła się na ten przykład nadać formę wiersza głupawym opowiastkom o Reni siedzącej na kasztanie, nie przejmując się, że Rilke już napisał Samotność i tym samym zgarnął patent na poezję. Bezczelność ludzka granic nie zna.
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #47 dnia: Stycznia 24, 2013, 22:11:10 pm »

A propos błędów tradycjonalistów:

Gdyby ktoś był przypadkiem w Paryżu i chciał potępić błędy tradycjonalistów to może udać się do nowej kaplicy Fsspx w Paryżu:
N.-D. de Consolation, rue Jean-Goujon.
http://www.riposte-catholique.fr/summorum-pontificum-blog/informations/une-nouvelle-eglise-pour-la-messe-traditionnelle-a-paris

architektura robi różnicę,
miłego potępiania.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #48 dnia: Stycznia 24, 2013, 22:22:45 pm »

No, panowie Franciszek i Barcikowski panu odpowiedza, ze to skandal i ze zlamano Przenajswietszy Kanon Prawa Kanonicznego Numer 1223. Z takich otwieraczy kaplic to czysci protestanci, niestety, co to ordynariusza o zgode sie nie pytaja. I jeszcze się tym chwalą. Braciszkowie piusowcy! Nie tędy droga! Zostance w swoich garazach. Latwiej sie nam bedzie z was nasmiewac.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Franciszek
uczestnik
***
Wiadomości: 144

Św. Franciszku, módl się za nami!

« Odpowiedz #49 dnia: Stycznia 25, 2013, 01:40:55 am »

Dzięki za wsparcie p.Barcikowski! Ponieważ celem moich wątków nie jest ani szermierka słowna, ani chęć poczucia bycia w stadzie to pisane słowa staram się przyjmować wyłącznie merytorycznie. Trochę szkoda, że tak mało tego tu.


Przez chwilę wydawało mi się po odpowiedzi p.FB:
Bo czyż zerwanie zakonnych ślubów posłuszeństwa nie jest obiektywnie grzechem?
Nie zawsze, jak to panu cierpliwie wylozono wyzej.
że może rozmowa wejdzie na merytoryczne tory, no ale jak sobie czytam, to uczestnicy omawiane zdarzenie wątek mają w nosie. Po co więc się tutaj produkują?

Św. Tomasz w Sumie Teologicznej napisał, że złamanie przez zakonnika ślubów posłuszeństwa jest grzechem ciężkim. Dla nieobeznanych z zagadnieniem grzechu przypominam, że grzech jest złamaniem prawa bożego i jako taki jest obiektywny. Natomiast grzech za który ponosi się np. karę nazywany jest grzechem uczynkowym. Mówiłem o grzechu w tym pierwszym - obiektywnym znaczeniu.

Oznacza to, że w ogóle nie interesuje mnie wina lub jej brak o.Witolda, interesuje mnie natomiast to, co ja mogę wynieść z tego zdarzenia (smutne konstatacje):

1. Dalsze fałszowanie pojęcia grzechu a w zasadzie propagowanie bezgrzeszności: "Czy się stoi czy się leży piękne niebo się należy" - byle sumienie nic nie wyrzucało. To nie jest nauka Kościoła, że sumienie jest najwyższym wyznacznikiem postępowania.

2. Bractwo (w tym zdarzeniu) rozprasza a nie zbiera
Sądzę tak dlatego, że opublikowało artykuł bez krytycznego komentarza czy odcięcia się od o.Witolda. W artykule bowiem prezentowane jest jako pozytywne - czysto protestanckie podejście do ślubów zakonnych: ponieważ ludzie w zakonie są be to ja sobie poszukam lepszych ludzi. Przecież papież może zwolnić ze ślubów posłuszeństwa! Dlaczego o.Witold nie zwrócił się do papieża?  Malachi Martin, jak widział rozpierduchę u Jezuitów to wystarał się o papier u papieża Pawła VI i miał spokój.

3. To zły przykład jest dla dzieci
Gdyby przyjąć prezentowaną w artykule postawę, że wrażenia na temat stanu kościoła/zakonu są ważniejsze niż chrzest/śluby zakonne, to w efekcie Kościół/zakon musiałby się rozpaść (i rzeczywiście się rozpadają). Gdyby o.W. uciekł od Franciszkanów bo po prostu nie dał rady i schował się w mysią dziurę, nie byłby złym przykładem. Byłby rycerzem który się poddał. A tak mamy człowieka, który obwinia współbraci o to czego nie nauczył się na religii w szkole podstawowej.

Dalej dam już sobie spokój. Rozpocząłem ten wątek by przejrzeć się w Państwa wpisach. Za to dziękuję. Szkoda, ze tak mało merytorycznych wpisów.

Zapisane
Nie umiem czytać między wierszami i staram się nie pisać między wierszami.
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #50 dnia: Stycznia 25, 2013, 08:27:16 am »

@JP7
To "łamanie regulaminu" polegało na zwracaniu się do użytkowników per "Kolega, Koleżanka".
Prawdziwe łamanie regulaminu poprzez regularne lżenie papieży i świętych administracja toleruje i pochwala.
Co do reszty Kolegi wypowiedzi, to dziękuję za potwierdzenie: woleliście bronić oszczercy niż jego ofiary.
O takim drobiazgu jak to, że jednym z podejmujących decyzję o zabanowaniu był ten, który stanowił stronę w sporze wspomnę tylko mimochodem.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 25, 2013, 08:32:23 am wysłana przez Michał Barcikowski » Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #51 dnia: Stycznia 25, 2013, 08:30:13 am »

No, panowie Franciszek i Barcikowski panu odpowiedza, ze to skandal i ze zlamano Przenajswietszy Kanon Prawa Kanonicznego Numer 1223. Z takich otwieraczy kaplic to czysci protestanci, niestety, co to ordynariusza o zgode sie nie pytaja. I jeszcze się tym chwalą. Braciszkowie piusowcy! Nie tędy droga! Zostance w swoich garazach. Latwiej sie nam bedzie z was nasmiewac.

Nie wiem co odpowie Kol. Franciszek, ale ja odpowiem, że na dłuższą metę ignorowanie biskupa miejsca przy organizowaniu duszpasterstwa kończy się zwyczajną sektą.
Nawet, jeśli u początków ignorującym był najbardziej pobożny kapłan a ignorowanym zatwardziały progresista.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #52 dnia: Stycznia 25, 2013, 08:31:39 am »

celem moich wątków nie jest ani szermierka słowna

Jak cos powyzszego moze napisac ktos, kto natychmiast potem pisze cos takiego?

Dla nieobeznanych z zagadnieniem grzechu przypominam, że

Jesli nie rozmie pan, co pan napisal, to panu przetlumacze na polski :

"Dzen dobry, bando ignorantow. Jestem Franciszek i wytlumacze wam co to jest grzech, bo pewnie nie znacie katechizmu"

Niestety, panski zamiar zabawy w mentora i w rozstawianie po katach bylby wiarygodniejszy, gdyby pana rozumowanie nie bylo naszpikowane podstawymi bledmai logicznymi. Np. piszac "złamanie przez zakonnika ślubów posłuszeństwa jest grzechem ciężkim" ma pan racje, tylko ze najpierw nalezaloby udowodnic, ze o. Witold zlamal slub posluszenstwa. Petitio principii. Alez, alez, zupelnie zapomnialem, ze "w ogóle nie interesuje pana wina lub jej brak o.Witolda". Po prostu przechodzil pan obok z tragarzami i postanowil sobie popisac na temat posluszenstwa in genere.

Z blednej przeslanki wynikaja oczywiscie bledne wnioski, a przeciez pan o tym doskonale wie. W kazdym punkicie jest dokladnie odwrotnie niz pan pisze. Bierze sie to nie tylko z blednej przeslanki, ale takze z woli dokopania Bractwu za wszelka cene, oraz nieznajomosci pojec z zakresu etyki i teologii moralnej (sumienie, prawo, norma etc.).
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #53 dnia: Stycznia 25, 2013, 08:37:48 am »

nalezaloby udowodnic, ze o. Witold zlamal slub posluszenstwa.
--
Ciekawe, ktoś zwolnił o. Witolda ze ślubów?
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #54 dnia: Stycznia 25, 2013, 09:01:38 am »

OK. Znaczy slub posluszenstwa jest czyms bezwglednym? Albo pisemne zwolnienie ze slubow, albo grzech?
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #55 dnia: Stycznia 25, 2013, 09:11:03 am »

OK. Znaczy slub posluszenstwa jest czyms bezwglednym? Albo pisemne zwolnienie ze slubow, albo grzech?

Oczywiście, że nie. Ale chciałbym wiedzieć, do jakiegoż to grzechu zmuszali przełożeni o. Witolda, że zdecydował się na tak dramatyczny krok.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #56 dnia: Stycznia 25, 2013, 09:41:59 am »

Nie sadze, by to byla prawda. Ktos, kto chce wiedziec do jakiegoż to grzechu zmuszali przełożeni o. Witolda pyta "do jakiego grzechu zmuszali przełożeni o. Witolda?", a nie "kto zwolnił o. Witolda ze ślubów?". W samym pytaniu jest zalozenie, ze zadnego powaznego powodu do odejscia nie bylo.

Inni, tzn. ci ktorych naprawde interesuja powody o. Witolda moga na przyklad przeczytac wzmiankowany artykul w "Zawsze wierni", a jesli nie zaspokoi to ich ciekawosci i chca podrazyc temat dalej, to moga dosc latwo porozmawiac z nim osobiscie lub przez telefon (22 615 28 60).

A przy okazji i abstrahujac od "wypowiedzi" panow Franciszka i Barcikowskiego, to chce dodac osobisty komentarz. Nie uwazam, by odejscie z zakonu, zgromadzenia czy diecezji bylo obowiazkiem czy nakazem sumienia. Sytuacje poszczegolnych ksiezy sa rozmaite. Jedni sa bardziej odporni i sa w stanie zniesc szykany przelozonych i wspolbraci. Innym sa bardziej wrazliwi i przezywaja duchowe katusze widzac np. jak wspolbracia odnosza sie do dyscypliny, doktryny czy do Najsw. Sakramentu. Jeszcze inni - np. proboszcz duzej parafii albo zakonnik o dosc luznej regule - maja taka pozycje, ze moga sobie pozwolic na bardzo duzo bez ogladania sie na konsekwencje. Znam takich, co odprawiaja tylko jeden NOM w niedziele, a cala reszte w KRR i nikt ich nie moze ruszyc. Po wizycie Benedykta XVI we Francji jeden znajomy kleryk wyjal z szafy sutanne i powiedzial "teraz mi moga skoczyc". Innych z kolei przesladuja i ostracyzuja za odmawianie Kanonu, albo za pytanie o mozliwosc wybrania Kanonu. Tak, ze sytuacje sa rozmaite i nie mozna przykladac jednej miary. Generalnie przelozeni Bractwa nie przecigaja na sile ksiezy z zewnatrza, a wrecz przeciwnie - zachecaja do pozostania na posterunku dopoki jest to mozliwe. Jak bylo w wypadku o. Witolda? Nie mam pojecia. Z danych mam tylko w/w artykul i pare plotek i odwrotnie do panow Franciszka i Barcikowskiego nie zamierzam stroic sie w piorka obiektywnego sedziego jego sumienia.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #57 dnia: Stycznia 25, 2013, 09:51:55 am »

W samym pytaniu jest zalozenie, ze zadnego powaznego powodu do odejscia nie bylo.
--
Założenie takie jest uprawnione po lekturze "wywiadu."
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #58 dnia: Stycznia 25, 2013, 10:24:17 am »

Raczej po "lekturze" wywiadu.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #59 dnia: Stycznia 25, 2013, 10:51:15 am »

Św. Tomasz w Sumie Teologicznej napisał, że złamanie przez zakonnika ślubów posłuszeństwa jest grzechem ciężkim. Dla nieobeznanych z zagadnieniem grzechu przypominam, że grzech jest złamaniem prawa bożego i jako taki jest obiektywny. Natomiast grzech za który ponosi się np. karę nazywany jest grzechem uczynkowym. Mówiłem o grzechu w tym pierwszym - obiektywnym znaczeniu.
Nie ta kategoria. Problemem było by, gdyby złamanie ślubów zakonnych było by złe samo w sobie (wewnętrznie złe). Wtedy byłoby niedopuszczalne.
Co do św. Tomasza:
Podobnie w dwóch wypadkach podwładni nie są obowiązani do posłuszeństwa
swoim przełożonym: po pierwsze, gdy takie posłuszeństwo sprzeciwiałoby się
rozkazowi wyższej władzy. Toteż Glossa58 tłumacząc słowa Apostola (Rzym 13, 2):
„Kto się sprzeciwia zwierzchności, sprzeciwia się postanowieniu Bożemu”, pyta:
„Czyż wolno czynić to, co rozkazuje kurator, jeśli zabrania tego konsul? Albo jeśli co
innego rozkazuje prokonsul, a co innego cesarz, czyż wolno zlekceważyć tego
ostatniego, by służyć pierwszemu? A więc — ciągnie dalej Glossa — jeśli co innego
cezar, a co innego Bóg nakazuje, trzeba słuchać Boga, a nie cezara”.
(...)
Tak więc należy różne stopnie nieposłuszeństwa zestawiać z różnymi stopniami
grzechów, gdyż nieposłuszeństwo lekceważące przykazanie Boże z natury swej jest
cięższe niż grzech przeciw człowiekowi, jeśli równocześnie nie zachodzi
nieposłuszeństwo wobec Boga.

1. Dalsze fałszowanie pojęcia grzechu a w zasadzie propagowanie bezgrzeszności: "Czy się stoi czy się leży piękne niebo się należy" - byle sumienie nic nie wyrzucało. To nie jest nauka Kościoła, że sumienie jest najwyższym wyznacznikiem postępowania.
Sumienie WZBRANIAJĄCE jest najwyższym wyznacznikiem postępowania. Swoją drogą znalazłem cytat: "chrześcijanin musi raczej znieść ekskomunikę niż działać wbrew swemu sumieniu; zaś niesprawiedliwie nałożona klątwa kościelna nie osłabia życia w łasce, lecz je wzmacnia. " ponoć św. Tomasza  - jednak znałem podobny Innocentego VI (bodajże)


Sądzę tak dlatego, że opublikowało artykuł bez krytycznego komentarza czy odcięcia się od o.Witolda. W artykule bowiem prezentowane jest jako pozytywne - czysto protestanckie podejście do ślubów zakonnych: ponieważ ludzie w zakonie są be to ja sobie poszukam lepszych ludzi.
Źle pan zrozumiał. De facto teza jest: ponieważ to heretycy (przynajmniej materialni) - nie mogę ich słuchać.

Dlaczego o.Witold nie zwrócił się do papieża? 
To dobre pytanie. A nie zwrócił się?

Gdyby przyjąć prezentowaną w artykule postawę, że wrażenia na temat stanu kościoła/zakonu są ważniejsze niż chrzest/śluby zakonne, to w efekcie Kościół/zakon musiałby się rozpaść (i rzeczywiście się rozpadają).
a CO MA DO TEGO CHRZEST???

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Błędne drogi "tradycyjonalistów" « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!