Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 05, 2024, 14:38:05 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232515 wiadomości w 6637 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Biskup Fellay "zwiedziony" przez Rzym.
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj
Autor Wątek: Biskup Fellay "zwiedziony" przez Rzym.  (Przeczytany 10401 razy)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #15 dnia: Października 02, 2012, 10:08:19 am »

Panie FB, proszę się nie przejmować. Ja mówiłam, że odrzucenie statusu kanonicznego, gdy Papież go daje, mówiąc-zostajecie, jacy jesteście= praktyczny sedewakantyzm. Bo jest to odrzucenie prerogatyw władzy papieskiej. Ale sytuacja jest inna, jeśli są warunki i to niemożliwe wgsumienia bp F do przyjęcia. To nie ma nic wspólnego z sedectwem. Tym czemu ja i jak mniemam pan FB się przeciwstawiamy to zasada-zero dialogu z Rzymem. To dla katolika absurd. A to niektórzy głosili.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #16 dnia: Października 02, 2012, 10:08:49 am »

A czemuz to? Czy malo to w Kosciele praktyk ow wiele gorszych niz noszenie jakichs ksiazek? A mimo to kolejni przelozeni Bractwa (abp Lefebvre, ks. Schmidberger, bp Fellay) nigdy nie odrzucali wyciagnietej reki z Rzymu.

Mnie akurat idea rozwazania dokumentow soborowych np. §2 Dignitatis humanae bardzo sie podoba. Od samego przeczytania glowa nie boli i watpliwosci sie nie rodza, a tym bardziej od nieczytania i zadowolenia sie streszczeniami w wykonaniu ksiezy, biskupow i redaktorow, ktorzy sami tez czesto zadowolili sie strzeszczeniami. Ale jak sie nad tekstem pochylic z troska, wglebic i rozwazyc, to moze co dziesiaty albo co setny katolik zwroci uwage na zawarte tam sprzecznosci?
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Mara
bywalec
**
Wiadomości: 65

« Odpowiedz #17 dnia: Października 02, 2012, 12:26:24 pm »

Mnie akurat idea rozwazania dokumentow soborowych np. §2 Dignitatis humanae bardzo sie podoba. Od samego przeczytania glowa nie boli i watpliwosci sie nie rodza

No jak to nie, skoro tak. :-)

Mnie właśnie głowa rozbolała i zaczęło coś tłuc (cytuję samą siebie sprzed kilku lat:"No jak można było coś takiego uchwalić!?". W sensie - na co w sumie mało który krytyk Dignitatis Humanae kładzie nacisk - jak można ogłosić państwo, instytucję świecką, neutralnym (a jak wiadomo nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa...) arbitrem w sprawach religijnych?)

Zanim zaczęłam w ogóle przychodzić na msze do FSSPX, przeczytałam wszystkie dokumenty SVII, do których Bractwo zgłasza zastrzeżenia, żeby zobaczyć czemu się ich czepiają - i stwierdziłam, że maja rację.

Na własnym przykładzie mówię, że lektura dokumentów soborowych bywa wielce pouczająca i przynosi dobre owoce. :D
Zapisane
Eochaid
rezydent
****
Wiadomości: 330

« Odpowiedz #18 dnia: Października 02, 2012, 13:27:46 pm »

   Wiadomość o tym, że żądanie bezwarunkowej akceptacji całości SW2 przez FSSPX pochodzi wprost od papieża, przyjąłem z zaskoczeniem i smutkiem. No ale czegóż innego mogłem sie spodziewać. Być może papież nie mógł inaczej a być może (co chyba bardziej prawdopodobne) – nie chciał.
   Mianowanie abp Gerarda Müllera na stanowisko prefekta KNW, jest jasnym sygnałem nie tylko linii obecnego pontyfikatu ale też, być może zapowiedzią jaka będzie ta linia w przyszłości. Pokazują to też nominacje kardynalskie.

   Pytanie zasadnicze, które sobie stawiam od pewnego czasu dotyczy rzeczywistego stosunku Benedykta XVI do Tradycji, a zwłaszcza do FSSPX.

   Niektórzy twierdzą, że dla papieża Tradycja to rodzaj muzeum, zawierającego cudowne skarby, skarby o nieprzemijającej a przy tym niesłychanej wartości, które pod żadnym pozorem nie powinny zostać zniszczone ani wyrzucone, ale… których miejsce jest w… szklanej gablocie. Tak jak nie chcemy wyrzucić ani sprzedać starych, złotych okularów po pradziadku, które będziemy z dumą pokazywać znajomym, ale których oczywiście nie będziemy nosić, bo są stare i już niemodne..

   Inni uważają, że papież drobnymi kroczkami stara się przywrócić Tradycję w Kościele a jego nie zawsze przychylne Tradycji decyzje są tylko mydleniem oczu modernistom.

   Zdecydowane trzaśnięcie „lefebrystom” po łapkach, traktowałem dotąd jako przejaw tej pierwszej opcji, ku której zresztą (od ok. 2-3 lat) bardziej się przychylam. Ale przyszła mi do głowy, może naiwna, myśl następująca:

Być może postawienie warunku niemożliwego do spełnienia, jest krokiem który ma chronić Bractwo? Niby dlaczego? Ano dlatego, że papież zdaje sobie sprawę skąd wiatr wieje. Zdaje sobie sprawę, że jego następca może być wrogiem Tradycji. Zdaje sobie sprawę, że jeśli Bractwo w obecnych warunkach doktrynalnych panujących w Rzymie (i nie tylko) „powróci” do Kościoła, to szybko zostanie spacyfikowane i z biegiem czasu rozproszone. Być może zatem papież daje sygnał: „trwajcie na obecnych pozycjach, trwajcie w nieposłuszeństwie, bądźcie na obrzeżach to oni nic wam nie zrobią”.

   Być może papież zrozumiał ryzyko lub odkrył coś, co stanowić będzie zagrożenie dla FSSPX, jeśli przyłączy ono swą łódź do rozkołysanego statku mainstreamowego Kościoła.
   Doszedłem do takiego wniosku (być może mylnego) analizując tę nagłą woltę Watykanu. Wydawało się, że już-tuż-tuż i tylko brzydcy wstecznicy z sedekującej frakcji FSSPX kłody rzucają pod nogi porozumieniu. Już się prawie na wszystko zgodzili, już był tekst do podpisania uzgodniony, już śpiewano pieśni radosne — a tu nagle bach, powrót do punktu wyjścia!
   Przykre? Na pewno, ale może tak jest lepiej.
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #19 dnia: Października 02, 2012, 13:34:52 pm »


Zanim zaczęłam w ogóle przychodzić na msze do FSSPX, przeczytałam wszystkie dokumenty SVII, do których Bractwo zgłasza zastrzeżenia, żeby zobaczyć czemu się ich czepiają - i stwierdziłam, że maja rację.

Na własnym przykładzie mówię, że lektura dokumentów soborowych bywa wielce pouczająca i przynosi dobre owoce. :D
Potwierdza Pani tezę, że w Polsce FSSPX jest środowiskiem dla intelektualistów :)
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #20 dnia: Października 02, 2012, 14:27:38 pm »

Zdaje sobie sprawę, że jego następca może być wrogiem Tradycji.
W "dość dużym" stopniu ma JŚw. wpływ, na to kto będzie jego następcą i wcale nie widać w działaniach JŚw. troski o to by byli Oni (potencjalni następcy) szczególnie dobrze usposobieni wobec Tradycji.
Powiem wprost - oszukuje się Pan.
Ja zresztą też.
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
sayalius
Gość
« Odpowiedz #21 dnia: Października 02, 2012, 14:29:49 pm »

W "dość dużym" stopniu ma JŚw. wpływ, na to kto będzie jego następcą i wcale nie widać w działaniach JŚw. troski o to by byli Oni (potencjalni następcy) szczególnie dobrze usposobieni wobec Tradycji.
Powiem wprost - oszukuje się Pan.
Ja zresztą też.

Ma i nie ma. Choć druga sprawa, że różnie to wygląda z mianowaniem kardynałów. Cóż, ja ufam, że Ojciec Święty wie, co robi. Zresztą nie jest sam. Duch Święty w Kościele działa, więc to się wszystko jakoś unormuje. :)
Zapisane
patryksługa
aktywista
*****
Wiadomości: 638


Wprowadzą wśród was zgubne herezje. 2 Piotra 2:1

In Christo
« Odpowiedz #22 dnia: Października 02, 2012, 14:51:06 pm »

Najlepiej sprawy Bractwa zostawić przełożonemu i Matce Bożej ona prowadziła bractwo przez te wszystkie lata i poprowadzi teraz.
Bzdety i bicie piany nikomu nie służy, a my już czasem mamy dość czytania i słuchania na temat FSSPX jak to będzie jak nie podpiszą tego co Rzym chce.
Wydaje się że zależy komuś na tym by wprowadzać niepokój w sercach wiernych, za wszelką cenę pokazuje się jak to przełożony nie wie co robi.
Dlatego dobrze by było zamilknąć na ten temat i nie prowadzić zbędnej dyskusji.
Niepokalana Zwycięży ....
Zapisane
O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do ciebie uciekamy i za tymi, którzy się do ciebie nie uciekają a zwłaszcza za masonami i poleconymi tobie. - modlitwa taka jaką podał Maksymilian Kolbe
Aeste
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 139

« Odpowiedz #23 dnia: Października 02, 2012, 18:30:54 pm »


Zanim zaczęłam w ogóle przychodzić na msze do FSSPX, przeczytałam wszystkie dokumenty SVII, do których Bractwo zgłasza zastrzeżenia, żeby zobaczyć czemu się ich czepiają - i stwierdziłam, że maja rację.

Na własnym przykładzie mówię, że lektura dokumentów soborowych bywa wielce pouczająca i przynosi dobre owoce. :D
Potwierdza Pani tezę, że w Polsce FSSPX jest środowiskiem dla intelektualistów :)
Panie Jarod, encykiliki papieskie nigdy nie były adresowane tylko dla intelektualistów, są adresowane do wszystkich wiernych  ( zwłaszcza od kiedy znajomość alfabetu zawędrowała pod strzechy) i są bogactwem całego KK.  Gorzej, że nie wszyscy są chętni, aby taką lekturą gimnastykować umysły. 
Uważam, że problemem jest nie tyle "elitarność" encyklik, ile ich interpretacja i tu bym upatrywała pewnego rodzaju niebezpieczeństwa w rozważaniu z ambon Dokumentów Soborowych-bo to co przedsoborowe może być po prostu "nieaktualne", "przestarzałe", "nieprzystające do dzisiejszej mentalności" etc. 
Zapisane
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #24 dnia: Października 02, 2012, 20:13:44 pm »

Watykan (papież) traktuje B.K.PX, jak inne czesci odlaczone. Jest trend na ekumenizm, to sie rozmawia z Bractwem. Nikt tam (na Watykanie) nie bedzie zmuszal Bractwa do powrotu.
Ci ludzie inaczej mysla. Nie robili SVII dla zabawy.
Zapisane
Aeste
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 139

« Odpowiedz #25 dnia: Października 02, 2012, 22:15:29 pm »

Oczywiście, wiemy czyje to plany doczekały się swojej realizacji w posoborowej rzeczywistości. Zgadzam się w 100% z ekumenicznym podejściu Rzymu do FSSPX, które chociaż w liczbach skromniutkie jest jednak wrzodziejącym pryszczem na sumieniu moderny. Cała ta "heca" z rozmowami doktrynalnymi była  postrzegana w Rzymie z zupełnie innej perspektywy niż z Econe, gdzie być może w sercach niektórych naiwnych (?) zawitała nadzieja na kanoniczne uznanie bez kompromisu...
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #26 dnia: Października 03, 2012, 08:43:06 am »

Nie za bardzo rozumiem. Bp Fellay rozmawial z Rzymem i byl zly. Teraz nie rozmawia z Rzymem i tez jest zly. Wychodzi na to, ze jedyna stala w tym rownaniu to fakt, ze bp Fellay jest zly. Czyli logicznie "zatroskanym" nie chodzi ani o dobro Kosciola, ani o linie abpa Lefebvre'a, ani o Bractwo, a jedynie o walenie jak w beben w jego przelozonych.

Drogi Panie FB...Prawda jest niestety taka, że Rzym rzucił nam "kość", zaś myśmy nie tylko się na nią rzucili, ale pogryźli i porządnie przy tym poszarpali.
Rzym zaś stał za parkanem i z pełnym Schadenfreude robił nam w tym czasie "fotki". Wynikłe stąd rany niestety nie prędko się zagoją, co widać choćby po tym, że mimo, że z owej rzymskiej "kości" nie zostały nawet "strzępy", to sądząc po wielu "ciętych wypowiedziach", gryzienie i szarpanie wzajemne trwa nadal w najlepsze...

Rozumiem i szanuje Pana przywiązanie do Biskupa Superora, choć go nie podzielam. W tej sprawie powiem tylko tyle, że miarą każdego Wodza, jest skuteczność jego działań i to bez względu czy chodzi o duchownego, polityka, czy żołnierza. Rozumiem, że Biskup Superior może się czuć "zwiedziony" czy nawet "oszukany" przez Benedykta XVI, choć to brzmi żałośnie, mimo to niestety owa sytuacja jest w dużej części wynikiem jego własnych działań i podjętych kroków, które niestety sprawiły to , że doszło do sytuacji w której wewnętrznie pogryzione wzajem  FSSPX krwawi a skutki ogólne są takie jak widać. Tłumaczenie tej sytuacji "zwiedzeniem", "zawodem" czy może nawet "oszukiwaniem" niczego nie zmienia.

Nie mnie rzecz jasna decydować o krokach Biskupa, ale biorąc pod uwagę kryteria zwykłej ludzkiej przyzwoitości, mimo że dziś zapomnianej i niejednokrotnie wykpiwanej,które nasze środowisko Bogu dzięki ma jednak świadomość, gdybym poniósł tak spektakularną w gruncie rzeczy porażkę, osobiście nie widziałbym możliwości dalszego dowodzenia. Niestety, trzeba potrafić wyciągać wnioski nie tylko po zwycięstwach, ale także w obliczu poniesionej klęski. Cały czas osobiście głęboko wierzę, że Biskup Superior był, jest i pozostanie człowiekiem przyzwoitym.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Aeste
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 139

« Odpowiedz #27 dnia: Października 03, 2012, 14:23:18 pm »

@ Tato:gdybym poniósł tak spektakularną w gruncie rzeczy porażkę, osobiście nie widziałbym możliwości dalszego dowodzenia.

Tak! Ale najpierw trzeba byłoby powiedzieć z pokorą "mea culpa", tymczasem jako rozwiązanie przyjęto uciszenie tych, którzy "Sztab Generalny" przed "zwiedzeniem" ostrzegali!  :o

Czyli mamy sytuację absurdalną, bo jako owoc zakończonych pono fiaskiem rozmów doktrynalnych, w których kością niezgody były wiadome ustalenia SW II ( a najbardziej dotyczące wolności religijnej i ekumenizmu) pojawiła się znienacka sprawa ofiarowanej nagle przez Rzym prałatury personalnej, której odrzucić nie można, bo "taka okazja może nam się już więcej nie trafić" ( chociaż dobrze wiemy jak takie "mariaże" się zakończyły dla grup spragnionych "pełnej jedności"- pisał chociażby o tym Jan Vennari).
Ten nagły zwrot o 180 stopni i jak się okazuje możliwość zaakceptowania 95% SW II ( jak wyznał w jednej ze swoich wypowiedzi bp Fellay) była dużym szokiem, zwłaszcza dla tych, którzy zdecydowali się ZAUFAĆ apostolatowi FSSPX po dużym przygotowaniu nie tylko empirycznym ( zobaczyć jak Msza Św. Wszechczasów wygląda i ją pokochać od pierwszego wejrzenia), ale przede wszystkim przez lekturę dostępnych książek, zwłaszcza encyklik i dzieł Abpa Lefebvre'a. Ci wierni, którzy się zawartych tam prawd trzymali ( czyli tego wszystkiego, co ZAWSZE stanowiło oś apostolatu FSSPX) NAGLE zostali okrzyknięci SEDEWAKANTYSTAMI.
I oto teraz, gdy powrócono do status quo sprzed "oszukania", i ta grupa "nieposłusznych", czy też mniej zakochanych w ryzykownych posunięciach Sztabu po prostu usiłuje dociec Prawdy , by  przede wszystkim ZAPOBIEC następnej takiej "hecy", jest nadal postrzegana jako sprzyjająca sedewakantyzmowi i ośmieszana przez osoby w stylu Pana FB i to bez przebierania w środkach, za to bez merytorycznych argumentów. >:(
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że najgorszą rzeczą, jaka mogłaby się  teraz przydarzyć to kolejny podział w szeregach FSSPX, tym bardziej bolesny, że tak pięknie zaczął apostolat Bractwa rozkwitać, nie tylko w Polsce. Czytaliśmy wszyscy o nowych kościołach, szkołach, otwieranych kaplicach, wzroście powołań kapłańskich, że aż w szwach zaczęło pękać seminarium w Winonie...To wszystko kłuje w oczy zwłaszcza przy odwrotnej tendencji w posoborowym Kościele. I jak tu można chcieć dołączyć do czegoś, co ewidentnie okazuje się być moralnym i nie tylko BANKRUTEM!
Polecajmy w naszych modlitwach szczególnie w miesiącu Królowej Różańcowej Jej Macierzyńskiej opiece dzieło Tradycji Katolickiej, a szczególnie misję FSSPX, bo tam gdzie nie ma Bractwa, nie ma też "konkurencji"  ;D
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #28 dnia: Października 03, 2012, 14:55:48 pm »


Ten nagły zwrot o 180 stopni i jak się okazuje możliwość zaakceptowania 95% SW II ( jak wyznał w jednej ze swoich wypowiedzi bp Fellay) była dużym szokiem, zwłaszcza dla tych, którzy zdecydowali się ZAUFAĆ apostolatowi FSSPX
O czym Pani/ Pan mówi? Czy bp Fellay twierdził kiedykolwiek, że całość dokumentów Soboru Watykańskiego II jest nie do zaakceptowania? Przecież to, że znaczną część z nich można spokojnie zaakceptować, to żadna nowość. Tylko kilka jest wątpliwych z punktu widzenia katolickiej nauki, albo wprost z nią niezgodnych.
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #29 dnia: Października 03, 2012, 16:12:11 pm »

Ludzie, którzy mają blade pojęcie o fsspx w dodatku przejęci troską lub "troską" zawsze będą wszystko krytykować.

W sumie lefeleming to nie jest całkiem złe określenie. Mogłoby oznaczać kogoś, kto korzysta z posługi fsspx, ale bez wgłębiania się w szczegóły, czerpie wiedzę o fsspx głównie z internetu i to z sedeckich stronek i jest przy fsspx, tylko dla tego, że Sobór to zUo. Jakby go jednak zapytać z cytatów z LG, DH, UR itp, to pewnie nawet nie powie, co i dlaczego się w nich fsspx nie podoba. Za to do krytyki Superiora jest pierwszy. Są tu tacy na sali? Mam obawy, że tak.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Biskup Fellay "zwiedziony" przez Rzym. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!