Biskup Fellay "zwiedziony" przez Rzym.

Biskup Fellay twierdzi iż został oszukany przez Benedykta XVI?

Kilka źródeł World Press poinformowało, że biskup Bernard Fellay stwierdził ostatnio do zgromadzenia księży i ​​seminarzystów w Ecône (miejsce spoczynku założyciela Bractwa Świętego Piusa X arcybiskupa Marcela Lefebvre'a), że został "oszukany" przez Rzymian! Wyobraźcie to sobie!
Człowiek wyraźnie ostrzeżony przez arcybiskupa Marcela Lefebvre'a, że to Rzymianie "nie są katoliccy", "nie nie można im  ufać", i że, Benedykt, w szczególności "pracował dla niszczenia cywilizacji chrześcijańskiej", teraz mówi, że został oszukany !

BISHOP FELLAY CLAIMING HE WAS DECEIVED BY BENEDICT XVI?

Several world press sources have now reported that Bishop Bernard Fellay recently stated to a gathering of priests and seminarians in Econe (the resting place of the founder of the Society of Saint Pius X, Archbishop Marcel Lefebvre), that he was "deceived" by the Romans!! Imagine that! The man specifically warned by Archbishop Marcel Lefebvre that these Romans "are not catholic", "are not to be trusted", and that, Benedict, in particular "was working for the destruction of Christian civilization", he now says that he was deceived!

Całość tekstu tutaj:
http://www.cathinfo.com/catholic.php/Bp-Fellay-claims-he-was-deceived-by-B16

Czy ktoś jest zainteresowany w całości tłumaczenia, czy wystarczy z "gugla"?

Ja poproszę MP3.

W kolorze, czy black & white?

Wystarczy szorstkie, pół-matowe.

na taką przypadłość jaka tu ostatnio zapanowała, trochę się uspokoilo, a teraz znów zaczął p. "Aeste" to jedynie amputacja głowy jest rozwiązaniem, psychuszka to jednak za mało.

No da się zauwazyć jakieś zmasowane chore akcje za wszelką cenę pokazujące rozdwojenie jaźni Przełożonego PX jak i równiez ukazanie rzekomego rozkładu Bractwa :/ Żenada... Szatan wali w dzieło Boże...

Diabelskie bluzgi!

Nie za bardzo rozumiem. Bp Fellay rozmawial z Rzymem i byl zly. Teraz nie rozmawia z Rzymem i tez jest zly. Wychodzi na to, ze jedyna stala w tym rownaniu to fakt, ze bp Fellay jest zly. Czyli logicznie "zatroskanym" nie chodzi ani o dobro Kosciola, ani o linie abpa Lefebvre'a, ani o Bractwo, a jedynie o walenie jak w beben w jego przelozonych.

"Nikt nie jest tak ślepy, jak ten, kto nie chce widzieć. Módlmy się za ślepców!"

Fr P. E. Cardozo - Sep 2012

Zamiast bić pianę p. FB mógłby przełozyć na polski wywiad z asystentem bp. F. uczestniczący w rozmowach z Rzymem.
http://fr.gloria.tv/?media=313961

Znajdziemy tam wiele rzeczy:
np. Delegacja rzymska była "usztywniona". Argumentem doktrynalnym-ostatecznym było: może i macie rację, ale ustąpcie bo to my reprezentujemy Rzym.

Sytuacja jest trudna. "Dopisek" do preambuły, który bp. F odrzucił (i w rezultacie nie podpisał) był skreslony ręką Benedykta XVI-go.
Akceptacja legalności NOM, ma być akceptacją NOM wg. Motu Proprio. Czyli fsspx musi uznać NOM jako "formę tego samego rytu". Zatem krytyka dotychczasowa NOM jako innego ułomnego rytu odpada.
Akceptacja Soboru ma być akceptacją wg. Nowego Katechizmu. A nie "w świetle starego magisterium". itp...

Ponadto (z innego źródła ) słowa ks.Lombardiego , że odrzucenie propozycji rzymskiej będzie miało "poważne konsekwencje" jest uważane za ultimatum i groźbę powrotu do zimnej wojny.
Dlatego odrzucenie porozumienia jest obecnie przedstawiane przez zwolenników bp. F jako przejście na sedewakantyzm. Choć jak pamiętamy jeszcze pół roku temu "brak pieczątki watykańskiej" w niczym nie przeszkadzał np. p. F.Blaudi.

Po prostu wiele sie zmieniło. Odrzucenie propozycji rzymskiej będzie przekreśleniem Benedykta. Bowiem, jak słyszymy, dalszych rozmów już nie bedzie. A wierni nie będą tego mogli zrozumieć. Na tym polega "pułapka" o której rzekomo mówił bp. F.

Zatem jeżeli określone przez fsspx minimum minimorum, zostanie spełnione, ugoda będzie. Nawet jeżeli w praktyce np. za pięć lat dojdzie do powtórki z "kryzysu biskupiego" i "wyższej konieczności wyświęcenia biskupa". Problem jest też taki, że taka akceptacja to Makiawelizm. No albo roztropność.

Zamiast bić pianę p. FB mógłby przełozyć na polski

Podawalem kiedys moja stawke godzinowa. Chyba, ze zalezy na takim "tlumaczeniu", jak linkowane tu blogi.

Dlatego odrzucenie porozumienia jest obecnie przedstawiane przez zwolenników bp. F jako przejście na sedewakantyzm. Choć jak pamiętamy jeszcze pół roku temu "brak pieczątki watykańskiej" w niczym nie przeszkadzał np. p. F.Blaudi.

Nie widze zwiazku miedzy dwoma zdaniami. Pomijam juz to, ze pierwsze jest bzdura.


Caly czas nie jestem w stanie zrozumiec dlaczego absolutny zakaz utrzymywania stosunkow z papiezem i z Rzymem wyrasta na pierwsza prawde wiary. Jakos nikt mnie nie chce oswiecic w tym temacie.

Caly czas nie jestem w stanie zrozumiec dlaczego absolutny zakaz utrzymywania stosunkow z papiezem i z Rzymem wyrasta na pierwsza prawde wiary. Jakos nikt mnie nie chce oswiecic w tym temacie.

Sam stawia Pan wielkie kwantyfikatory "od czapki" i później pyta "kto mi to wytłumaczy?".
Jedynym usprawiedliwieniem takiego zachowania jest płacenie Panu dobrej wierszówki od tych głupot, które wciska Pan w cudze usta.

Pomijam juz to, ze pierwsze jest bzdura.

Zanim w treści preambuły pojawiły się "dopiski" zwolennicy koncepcji ugodowej mówili wyraźnie, że w obecnej sytuacji odrzucanie rozmów i szansy na pojednanie to niechybne przejście na sedewakantyzm. Sam zresztą popełnił Pan takie zdanie w ferworze walki z własnymi urojeniami.

Moze ktoś młodszy o lepszym wzroku, odszuka i zacytuje FB p. FB.

Z innej beczki: nie rozumiem dlaczego sprawy nie można postawić jasno: jest tak a tak. Trzeba wejść i zobaczyć jak w praktyce będzie to działać. Wiele stracić nie możemy.
Śmieszne jest też to, że takie wywiady jak ten zalinkowany, wisi sobie i wisi a my w Polsce na fk wyważamy otwarte drzwi.

Nigdzie nie pisalem, jak pan sugeruje, ze brak statusu kanonicznego jest rownowazny sedewakantyzmowi.

Tworzy pan wlasne urojenia, najczesciej przez niedopowiedzenie, a potem walczy z wiatrakami i wywaza otwrate drzwi.

Zamiast bić pianę p. FB mógłby przełozyć na polski

Podawalem kiedys moja stawke godzinowa. Chyba, ze zalezy na takim "tlumaczeniu", jak linkowane tu blogi.

Dlatego odrzucenie porozumienia jest obecnie przedstawiane przez zwolenników bp. F jako przejście na sedewakantyzm. Choć jak pamiętamy jeszcze pół roku temu "brak pieczątki watykańskiej" w niczym nie przeszkadzał np. p. F.Blaudi.

Nie widze zwiazku miedzy dwoma zdaniami. Pomijam juz to, ze pierwsze jest bzdura.


Caly czas nie jestem w stanie zrozumiec dlaczego absolutny zakaz utrzymywania stosunkow z papiezem i z Rzymem wyrasta na pierwsza prawde wiary. Jakos nikt mnie nie chce oswiecic w tym temacie.

Pan F.B. w swoim zacietrzewianiu raczył nie doczytać mojego tłumaczenia, które rozpoczęło ten wątek. PROSZĘ PRZECZYTAĆ I SAMEMU SOBIE ODPOWIEDZIEĆ- W DRUGIM ZDANIU JEST TO, o co Pan zapytowuje , czyli ta "pierwsza prawda wiary" "sekty" Arcybiskupa, która wzbraniała się przed kontaktami z modernistycznym Rzymem bez WIARY.
Pan ma zdaje się alergię i reaguje histerycznie-to jest moja diagnoza, bo orzekanie o zdrowiu psychicznym zrobiło się specjalnością "on-line" dla tego szacownego skądinąd forum.

Diecezjalna inauguracja Roku Wiary odbędzie się 13 października o godzinie 11.00 w radomskiej katedrze. Podczas liturgii dokonana zostanie intronizacja Katechizmu Kościoła Katolickiego i Dokumentów II Soboru Watykańskiego. Katechizm Kościoła Katolickiego zostanie przekazany przedstawicielom parafii. W każdą trzecią niedzielę miesiąca, podczas homilii, wierni będą rozważali prawdy zawarte w wyznaniu wiary. Będą je także rozważać podczas nabożeństw październikowych.


Jeśli tego typu praktyki upowszechnią się w innych diecezjach, z rzymską włącznie, x. bp. Fellay będzie zmuszony zakończyć dialogowanie.