L’Osservatore Romano opublikowało już drugi w przeciągu 2 tygodni artykuł chwalący prezydenta Baracka Obamę. Biorąc pod uwagę fakt, że Obama jest najbardziej proaborcyjnym prezydentem w historii USA i zdecydowanym przeciwnikiem magisterium Kościoła w sprawach moralności i rodziny, jest to bardzo niepokojący sygnał. Najsmutniejsze, że dzieje się to w momencie, kiedy amerykanscy biskupi po raz pierwszyod może 40 lat odważyli się publicznie potępić politykow popierających aborcję. Przeciwkonadaniu doktoratu honoris causa Obamie przez katolicki U. of Notre Dame zaprotestowało już 74 amerykanskich biskupów - rzecz absolutnie bezprecedensowa.Ruch "pro life" uznał te artykuły za cios w plecy, kolejny po wypowiedzi (z marca tego roku) Abp. Salvatore Fisichelli, szefa PAV, sugerującej dopuszczalność aborcji w "nadzwyczajnych okolicznościach".
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Maja 14, 2009, 10:28:03 amCo do antykoncepcji racja, moze troche zlagodzaJeśli "złagodzą", to do wolności równości i braterstwa - czyli zniszczenia dogmatów, dołożą wycofanie się z ostatniego bastionu Wiary, który pozostał: moralności. Potem to już z górki na saneczkach do kociołeczka zsuwać się będziemy.
Co do antykoncepcji racja, moze troche zlagodza