Tylko ile jest tych filmów "pod każdym względem nienagannych"? Wiele filmów i seriali oglądałem, z wieloma się rozstałem, a te co oglądam też nie są idealne:1. Czas honoru - sam Pan wie jakie są tam sceny2.1920 wojna i miłość - hmm.. dobrze nie pamiętam tego serialu bo dawno go nie oglądałem, a ostatnio tylko ostatnie odcinki, ale z tego co pamiętam to był w miarę dobry film. Ja przynajmniej osobiście tak myślę. Tylko, że jeden z głównych bohaterów robił lewe interesy i miał ogromną słabość do kobiet (co to znaczy nie muszę chyba pisać).3. U Pana Boga... Ksiądz świetny, nazywa wiele rzeczy po imieniu, policjanci też są fajni, ale niektóre sceny jak romans burmistrza...4. Filmy typu Hubal uważam za dobre pomimo, iż często są w nich przekłamania, ale cóż poradzić.
Hmmm.... szkoda, że nie ma takiego spisu filmów zakazanych. Cenzuro wróć, chciałoby się powiedzieć.
Cytat: Bobek1995 w Sierpnia 27, 2012, 13:03:35 pmHmmm.... szkoda, że nie ma takiego spisu filmów zakazanych. Cenzuro wróć, chciałoby się powiedzieć.Przydałby się nowy o. Pirożyński (nota bene był on pierwszym polskim duszpasterzem w mojej parafii po wojnie).No i czy katolickość filmu mierzy się obecnością "momentów"? Może nawet groźniejsze są takie, które promują inne grzechy ciężkie.
A nie uważa Pan, że pokazanie tej dobrej i złej strony może nam pokazać co wolno, a co nie???P.S juz czytałem te fragmenty, więc nie musi ich Pan kolejny raz kopiować
Bo jak kiedyś pan wspominał chodzenia na ulicy u mini jest ok w Kościele już nie , więc jak >? Podwójna moralność ? czemu w kościele nie ok a na ulicy to już ok ?
A co sądzi Pan o scenach, gdzie są pokazane np. gwałty. Niby rzecz niemoralna, ale prawdziwa i nie ma na celu zachęcania do tego ( no może nie w każdym filmie) czy polityki za kulisami (zwłaszcza w dawnych czasach, gdzie częste były morderstwa, otrucia itp.). Tak szczerze powiedziawszy to 95 % filmów czy książek się nie nadaje, jeżeli za kryterium weźmiemy w 100% "bezgrzeszność", taki Potop: Andrzej Kmicic trochę popić lubił, swawolnik, awanturnik i porywacz, ale oglądając/ czytając dalej widzimy jego zmianę na lepsze i nie wiadomo jak to teraz oceniać.
Szanowny Panie Bobek. Z nicku wynika że ma Pan 17 lat. Ja w Pana wieku byłem w niższym seminarium ale nie dzieliłem włosa na czworo i nie robiłem tragedii że w jakimś filmie jakaś kobieta pokazała biust. Natomiast ja i inni moi koledzy alumni i nie tylko zajmowaliśmy się sportem. Mieliśmy siłownie własnej roboty, drążki, boiska. Najpopularniejsza była piłka nożna ale też sporty walki(judo, boks) a jeden z kolegów nawet kung fu. Dla 17-latka sport(tudzież spotykanie się z dziewczętami-o ile ktoś nie zamierza iść do seminarium) jest właściwym rozwiązaniem. Tak mi się wydaje. Natomiast rostrzyganie zawiłych kwestii teologii moralnej raczej do 17-latka nie pasuje.
Dla 17-latka sport(tudzież spotykanie się z dziewczętami-o ile ktoś nie zamierza iść do seminarium) jest właściwym rozwiązaniem. Tak mi się wydaje. Natomiast rostrzyganie zawiłych kwestii teologii moralnej raczej do 17-latka nie pasuje.