No właśnie informację, że o. Witold uczy się KRR należy chyba rozumieć tak, że przyczyny jego "przejścia" są raczej teologiczne a niżeli ... KRR-owe (znaczy nie tyle przywiązanie do Mszy Piusa V-go).
A na powaznie, to poza jakimis wyjatkowymi wypadkami w Polsce generalnie nie ma problemu waznosci nowych sakramentow. A systematyczne odrzucanie ich waznosci jest bez zadnej watpliwosci objawem realnej schizmy.
Ważność czy nieważność święceń nie ma nic do rzeczy w przypadku schizmy. Jak wiemy są schizmatycy, którzy mają całkowicie ważne święcenia i są katolicy, którzy mogą mieć je nieważne.
Ważność czy nie święceń nie konstytuje schizmy. Podobnie jak "sysrematyczne czy niesystematyczne" odrzucanie nowych rytów.
Najważniejsze, by o. Witold wytrwał, bo znamy przypadki min. kilkunastu znakomitych kapłanów, którzy pragnęli przejść ale nie dali rady.
Cytat: Krusejder w Lipca 23, 2012, 10:37:43 amNajważniejsze, by o. Witold wytrwał, bo znamy przypadki min. kilkunastu znakomitych kapłanów, którzy pragnęli przejść ale nie dali rady.Christus RexPotrzeba naszej modlitwy, czasem też warto do czego zachęcam ofiarować na ów ojca i innych kapłanów Komunię św. podobnie czyniła św.Gertruda. krzepiąca wiadomość
Cytat: LUK w Lipca 23, 2012, 12:03:03 pmCytat: Krusejder w Lipca 23, 2012, 10:37:43 amNajważniejsze, by o. Witold wytrwał, bo znamy przypadki min. kilkunastu znakomitych kapłanów, którzy pragnęli przejść ale nie dali rady.Christus RexPotrzeba naszej modlitwy, czasem też warto do czego zachęcam ofiarować na ów ojca i innych kapłanów Komunię św. podobnie czyniła św.Gertruda. krzepiąca wiadomośćJest okazja, by przejąć Niepokalanów...