Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 16:57:19 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Czego ONI się boją?
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: Czego ONI się boją?  (Przeczytany 8390 razy)
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #15 dnia: Lipca 17, 2012, 20:27:28 pm »

Wydaje mi się niestety, że NOM się przyjał mocno w Polsce także dzięki stopniowemu wprowadzeniu go przez kardynała Wyszyńskiego i nie widzę wielkich szans, by przez najblisze 50 lat ilość mszy KRR w Polsce przewyższyła ilość NOM. To nie jest Francja. W dodatku boję się, że generalnie polska młodzież staje się coraz obojętniejsza wobec Kościoła i nawet już takie ruchy ,,nowoczesne" jak neoni, czy oazy już jej nie przyciągają. Więc nie bardzo wierzę, by młodzieży wychowanej na propagandzie TVN, Tańcach z Gwiazdami, Dodach, Mandarynach, przesiadujących w galeriach handlowych nagle spodoba się msza trydencka, gdyby nawet ją szerzej dopuszczono w polskich kościołach. Staram się jak mogę co rok odprowadzać pielgrzymkę warszawską na Jasną Górę i z roku na rok jest coraz mniej ludzi. Tak samo na procesjach Bożego Ciała przynajmniej w dużych polskich miastach.
A co do Jana Pawła to zbyt podkreśla się kremówki, bo tak do końca nie można powiedzieć chyba, że był zdecydowanym przeciwnikiem KRR. Kilka razy przyjmował Arcybiskupa, wydał w 1984 pozwolenie na jej odprawienie w 1984 roku, są pewne wzmianki, że chciał pozwolić na początku pontyfikatu na szersze jej odprawianie. Trudno powiedzieć jakby się to potyczyło, gdyby się przez długie lata nie toczyla go  cieżka choroba i praktyczną władzę w Kościele nie przejęło jego otoczenie. Nie wierzę, też że były czy obecny Papież zniosą NOM. Nie zrobią tego, bo musieli by przyznać, ze Paweł VI się pomylil.
« Ostatnia zmiana: Lipca 17, 2012, 20:40:51 pm wysłana przez ryszard1966 » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #16 dnia: Lipca 17, 2012, 21:26:02 pm »

Powiedziałbym w drugą stronę: nie od Jana Pawła II bierze się niechęć do KRR, ale osoby nielubiące Tridentiny jako argument wykorzystują Jana Pawła II.
Też tak uważam. Nie każdy jest uwrażliwiony na godność liturgii. Że Bł. Jan Paweł II nie czuł tego, to najlepszy dowód w jego niesławnej pamięci ceremoniarzu. Nie przeszkadza, że był wielkim czcicielem Najświętszego Sakramentu, co nam tu wydaje się dziwne. No i jeszcze fascynacja osobą Sługi Bożego Pawła VI.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
prosty_czlowiek
rezydent
****
Wiadomości: 267

« Odpowiedz #17 dnia: Lipca 17, 2012, 21:40:08 pm »

1.
W Ameryce tamtejsi biskupi czasem odprawiają nawet Mszę Pontyfikalną - u nas tylko abp Życiński ...
Abp Życiński (śp.) nie odprawił Mszy Pontyfikalnej tylko recytowaną.(o ile sie dobrze znam na kRR, ale na tej mszy byłem). A "Tradsów" porównał do prawosławnych staroobrzędowców, którzy nie godzili sie ze zmianą kierunku obchodzenia cerkwi podczas procesji i żegnania się trzema palcami a nie dwoma (o ile dobrze pamiętam).

2. Walkę o KRR tak na prawdę trzeba rozpocząć walką o porządny NOM (np. z obowiązkowym Kanonem). Ja np. zauważyłem, że sie poprawiło "na odcinku" krzyża  - nie zawsze jest "po benedyktowemu" ale jest lepiej widoczny i - jeśli to procesyjny - to stoi bliżej ołtarza NOMowego.

3. JPII wprawdzie nie zwalczał KRR, ale jego msze kajakowe i "umiłowanie" gór powoduje różne liturgiczne nadużycia. Ile razy to na KNO były zdjęcia z takich mszy na siedziąco i prawie "przy ognisku". Przykład idzie "z góry".

4.  Poza tym trzeba zerwać z wizerunkiem "tradsa" jako "lefebrysty". Nie dziwię sie proboszczom, że boją sie KRR, bo "jak ten ksiądz na kazaniu zacznie mówić że NOM jest protestancki, Watykan błądzi itd...'  Nie mówmy o tym że NOM jest brzydki, mówmy, że KRR jest piękny.

5. My nie odbijamy sie od dna laicyzacji czy liturgicznej moderny (jak na Zachodzie) , my cały czas dryfujemy na miernym, ale wiernym poziomie.

6. Ludzie nie odchodzą z Kościoła "bo nie ma łaciny". To nie ryt, ale raczej to co jest poza nim ich zniechęca. Przecież tyle ludzi chodzi na NOM, a  potrafi nie tylko żyć pobożnie ale i walczyć (patrz aktyw Radia Maryja). To kazania kształtują postawy.  Jak są kiepskie, jak ksiądz nie potrafi pogrozić palcem albo huknąć z ambony (lub pięścią w nią), to tak jest: wolność, otwartość, kult miłosierdzia (przez małe m) i radości zmiękczają ludzi, potem pojawia sie "Kościół miesza sie do polityki", "Kościół coś narzuca" itp.
Zapisane
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #18 dnia: Lipca 17, 2012, 21:51:07 pm »

Z całym szacunkiem, ale aktyw Radia Maryja to osoby 60+, a nie godzi się cytować wypowiedzi młodych ludzi ( nawet z bliskiej mi rodziny) co myślą o ,,moherach". Kto ten aktyw zastąpi za 20 lat? Wystarczy się przejść w dni powszednie na NOM w parafiach warszawskich. Średnia wieku 70+ . Młodych ludzi do Kościoła nie zniechęca liturgia, tylko nauczanie moralne Kościoła, nie rozumieją że Kościól nie może popierać aborcji, antykoncepcji, in vitro, związków partnerskich, jednopłciowych.
« Ostatnia zmiana: Lipca 17, 2012, 21:54:42 pm wysłana przez ryszard1966 » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #19 dnia: Lipca 17, 2012, 22:22:44 pm »

Młodych ludzi do Kościoła nie zniechęca liturgia, tylko ...
... leniwe posoborowe katabasy, którym zdaje się, że wystarczy kilka godzin w szkole odbębnić, Mszę w koncelebrze odprawić i pobrzdąkać na gitarze w kółku wzajemnej adoracji.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Warmiaczka
aktywista
*****
Wiadomości: 578

« Odpowiedz #20 dnia: Lipca 17, 2012, 22:26:50 pm »

Cytuj
Niemal wszyscy standardowi katolicy w moim otoczeniu odbierają Mszę w różnych nietypowych, a wynikających jeno z kaprysu okolicznościach przyrody za godne pochwały urozmaicenie, a kapłan który podejmuje takie akcje zyskuje w ich prywatnym rankingu kilka oczek jako fajny gość, który wychodzi do ludzi i jest otwarty na nowości. Jak im się mówi, że może godniej by było w kościele, na ogół przywołują przykład Mszy odprawionej przez przyszłego papieża na kajaku.
Znam ten problem. Ale to tak jak zredukowanie jego nauczania do kremówek. Większym jednak problemem jest właśnie powoływanie się na Jana Pawła II w obronie nadużyć niż w niechęci do Tridentiny. Tu też jednak bywa odwrotna sytaucja: najpierw lubimy msze w plenerze a potem szukamy argumentów. Wątpię, żeby ktoś rzeczywiście przerzucał się na msze kajakowe pod wpływem papieża. Chociaż każdy taki "przypadek" byłby do indywidualnego rozpatrzenia.
Zgadzam się. Powoływanie się na Jana Pawła II to tylko wygodna "podpórka" dla uzasadnienia własnych poglądów, ale w naszym kraju przekonująca wiele jednostek którym nie chce się wczytać w temat. Taki skrót - skoro "nasz papież" tak robił, to musi to być w porządku (w sumie u katolika to prawidłowe rozumowanie, niestety dziwnym trafem na ogół stosowane wybiórczo...).
---
@prosty_czlowiek
Zgadzam się również z Pana ostatnim wpisem. Szczególnie z punktami 2, 3 i 4. Nie ma co oczekiwać odejścia od NOM z dnia na dzień. Nie ma co oczekiwać, że rzesze wiernych nagle odkryją w sobie umiłowanie Tradycji i zapragną ubogacać się uczestnictwem w Mszy w KRR. Wydaje mi się, że zdrowe podejście do tematu ma x. Zuhlsdorf (Father Z blogujący na WDTPRS) który ma szansę dotrzec do czytelników, których bardziej radykalne strony czy fora mogą zniechęcić. "Brick by brick", nie od razu Rzym zbudowano. Każdy krok ku normalności jest dobry. Moim zdaniem warto też dawać dobry przykład w swojej parafii, np. klękając do Komunii Św. czy rozmawiając z bliskimi i znajomkami o symbolice tego czy innego przedmiotu czy gestu w kościele. Acz łatwo mówić - na ogół spotykam się wtedy z uprzejmą obojętnością. Może jednak coś komuś zostanie w głowie....
« Ostatnia zmiana: Lipca 17, 2012, 22:38:48 pm wysłana przez Warmiaczka » Zapisane
katolik86
rezydent
****
Wiadomości: 349

« Odpowiedz #21 dnia: Lipca 18, 2012, 21:23:07 pm »

wychowane jak te z USA 1-2 dekady temu. Księża ci albo nauczyli się nienawidzieć tridentny (bez tgo nie dało by się jej porzucić), albo są wychowankami pierwszego pokolenia tridentiny nienawidzącego. U nich niechęć do tridentiny jest żywa. W USA - pokolenie żywo niechętne tridentinie wymarło, pokolenie ich uczniów (umiarkowanie niechętne) częściowo też, a dla obecnego pokolenia niechęć może by co najwyżej jakimś dawnym wspomnieniem z przeszłości.

à propos tematu. Jeden z tych "żywo niechętnych tridentinie" jeszcze żyje - abp Peter Leo Gerety, emerytowany abp Newark wciąż żywo zachwyca się Soborem watykańskim II i jego reformami w przededniu swych setnych urodzin:

http://www.rcan.org/filemanager/file_open.cfm?ServerFile=7-18-12%20Inspired.pdf&path=advocate&CFID=5042592&CFTOKEN=36920806

zastanawia mnie to zaślepienie. Ale to chyba nie nowość. Wszelkie statystyki dotyczące chociażby jego rodzinnego kraju dowodzą upadek Kościoła po soborze, drastyczny spadek powołań i w ogóle liczby kapłanów, ale on będzie się upierał, że jest inaczej. Echh...
Zapisane
Ego sum resurrectio et vita. Qui credit in me etiam si mortuus fuerit, vivet. Et omnis qui vivit et credit in me, non morietur in aeternum.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #22 dnia: Lipca 18, 2012, 22:31:05 pm »

Traktowanie "zdobyczy soboru" jak własne dzieci...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #23 dnia: Lipca 18, 2012, 23:24:22 pm »

Powiedziałbym w drugą stronę: nie od Jana Pawła II bierze się niechęć do KRR, ale osoby nielubiące Tridentiny jako argument wykorzystują Jana Pawła II. Jest wiele osób "miłujących JPII", które nie odczuwają pałają niechęcią.
dokładnie. Po za tym JPII do końca życia wierzył że Novus, reforma liturgiczna wypłynęła z natchnienia Ducha św. Powiem tyle że Duch św. nie pozwolił na całkowite zniszczenie mszy i pozostawił katolikom ważność Novus ordo i jakieś łaski w Novus nieporównywalnie mniejsze do Tridentiny

Christus Rex

Niech pan sobie zada pytania :

1. Czy NOM wypłynął z natchnienia Duch Św. czy z innego ducha ? Co ów duch miał za cel ?
2. Kto niszczył Msze św. ? Jeśli Duch Św. nie pozwolił jej całkowicie zniszczyć...
« Ostatnia zmiana: Lipca 18, 2012, 23:28:38 pm wysłana przez LUK » Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #24 dnia: Lipca 18, 2012, 23:27:59 pm »

Na pewno. Musi odejść to pokolenie miłujące JPII
Nie musi, wystarczy edukacja

Rzeknę wystarczy KANONIZACJA I EDUKACJA
Zapisane
Aeste
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 139

« Odpowiedz #25 dnia: Sierpnia 09, 2012, 17:48:36 pm »


---
@prosty_czlowiek
Zgadzam się również z Pana ostatnim wpisem. Szczególnie z punktami 2, 3 i 4. Nie ma co oczekiwać odejścia od NOM z dnia na dzień. Nie ma co oczekiwać, że rzesze wiernych nagle odkryją w sobie umiłowanie Tradycji i zapragną ubogacać się uczestnictwem w Mszy w KRR. Wydaje mi się, że zdrowe podejście do tematu ma x. Zuhlsdorf (Father Z blogujący na WDTPRS) który ma szansę dotrzec do czytelników, których bardziej radykalne strony czy fora mogą zniechęcić. "Brick by brick", nie od razu Rzym zbudowano. Każdy krok ku normalności jest dobry. Moim zdaniem warto też dawać dobry przykład w swojej parafii, np. klękając do Komunii Św. czy rozmawiając z bliskimi i znajomkami o symbolice tego czy innego przedmiotu czy gestu w kościele. Acz łatwo mówić - na ogół spotykam się wtedy z uprzejmą obojętnością. Może jednak coś komuś zostanie w głowie....
[/quote]
Rzesze wiernych nie odkryją nagle w sobie umiłowania Tradycji, jeśli im ktoś - najlepiej kapłan -tej Tradycji nie odkryje. Zbyt duże jest w rzeszach wiernych umiłowanie postępu, liturgicznego również.
O Mszy Trydenckiej trzeba rzeszom wiernych przynajmniej OPOWIEDZIEĆ, a od summorum pontificum mija właśnie 5 lat i proszę mnie teraz nie zasypać relacjami:
 w ilu parafiach się na ten temat zająknięto?
Rzesze wiernych podniosły się już z klęczek, kto zegnie dumne kolana? Trzeba by powrócić do dawnej pokory!
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #26 dnia: Sierpnia 09, 2012, 18:03:42 pm »

Na pewno. Musi odejść to pokolenie miłujące JPII
Nie musi, wystarczy edukacja

Rzeknę wystarczy KANONIZACJA I EDUKACJA
Ma Pan na myśli KANONIZACJĘ Arcybiskupa? No to byłby wspaniały przełom!
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
corunius
rezydent
****
Wiadomości: 303


« Odpowiedz #27 dnia: Sierpnia 09, 2012, 21:16:36 pm »

Powiedziałbym w drugą stronę: nie od Jana Pawła II bierze się niechęć do KRR, ale osoby nielubiące Tridentiny jako argument wykorzystują Jana Pawła II. Jest wiele osób "miłujących JPII", które nie odczuwają pałają niechęcią.
dokładnie. Po za tym JPII do końca życia wierzył że Novus, reforma liturgiczna wypłynęła z natchnienia Ducha św. Powiem tyle że Duch św. nie pozwolił na całkowite zniszczenie mszy i pozostawił katolikom ważność Novus ordo i jakieś łaski w Novus nieporównywalnie mniejsze do Tridentiny

Christus Rex

Niech pan sobie zada pytania :

1. Czy NOM wypłynął z natchnienia Duch Św. czy z innego ducha ? Co ów duch miał za cel ?
2. Kto niszczył Msze św. ? Jeśli Duch Św. nie pozwolił jej całkowicie zniszczyć...

Novus jest z dopustu Bożego, jest mszą ważną z pewnymi łaskami. Czy nowotwory, HiV, porażenie mózgowe itd wypłynęły z natchnienia Ducha św.? Są dopustem Bożym , nawet więcej, mają udział w dziele zbawienia(cierpienie jako uświęcenie się). Novus nie był z natchnienia Ducha św ale powtarzam był dopuszczony przez niego. W pewnych aspektach mszę zniszczyli(nie całkowicie) słudzy szatana: masoni, ich znajomi itd.
Zapisane
"Na miłość boską, szybko zakończcie ten Sobór!" Ojciec Pio 
Ten cytat zbliżył mnie do Tradycji Katolickiej.
Aeste
*NOWICJUSZ*
uczestnik
***
Wiadomości: 139

« Odpowiedz #28 dnia: Sierpnia 10, 2012, 15:42:51 pm »

Nowa Msza zniszczyła przede wszystkim katolickie kapłaństwo, dlatego tak trudno powrócić teraz do Mszy Wszechczasów. Kapłan przerobiony na przewodniczącego zgromadzenia Ludu Bożego musi najpierw na nowo odkryć swoje KAPŁAŃSTWO! Bez tego nie będzie powrotu do tradycyjnej liturgii.
Zapisane
corunius
rezydent
****
Wiadomości: 303


« Odpowiedz #29 dnia: Sierpnia 10, 2012, 18:49:52 pm »

Nowa Msza zniszczyła przede wszystkim katolickie kapłaństwo, dlatego tak trudno powrócić teraz do Mszy Wszechczasów. Kapłan przerobiony na przewodniczącego zgromadzenia Ludu Bożego musi najpierw na nowo odkryć swoje KAPŁAŃSTWO! Bez tego nie będzie powrotu do tradycyjnej liturgii.
Nie wszyscy kapłani uważają siebie za przewodniczących, nawet powiem że to mały zalążek, który znajduje sie przede wszystkim na zachodzie.
Zapisane
"Na miłość boską, szybko zakończcie ten Sobór!" Ojciec Pio 
Ten cytat zbliżył mnie do Tradycji Katolickiej.
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Czego ONI się boją? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!