Wierni nie śpiewają - przerywamy Mszę Św.

Może to już było ale ja znalazłem to dopiero teraz

http://info.wiara.pl/doc/1174823.Ksiadz-przerwal-slubna-Msze

Jak dla mnie to typowy skutek posoborowego rozumienia Mszy. Zwłaszcza zaś komentarze pod tekstem. Czy komentujący to katolicy? Bo protestanci chyba by nie wtrącali się do szczególikowych spraw KK.

Jeden z księży, który zaczął odprawiać Mszę starą, a więc versus Dominum, powiedział mi pewnego dnia (a jest to bardzo zażywny i energiczny, bardzo aktywny kapłan): "Ja nieraz stojąc obrócony w stronę ołtarza i nie widząc was, myślę sobie, że chciałbym się odwrócić i jakoś was napomnieć, żebyście mocniej śpiewali, bo nie jestem zadowolony z tego śpiewu... A nie pozwalają mi na to rubryki!"

P. Milcarek: "Według Boga czy według świata?", wyd. 2011, s. 31

Byłbym jednak b. powściągliwy w ocenenianiu ze wzgl. na osobę celebransa.  Ks. Heio Weishaupt z tego co kojarzę to jeden z bardziej konserwatywnych niemieckich kapłanów - często komentujacy sprawy od strony prawno-kanonicznej kwestie dotczące aplikacji Summorum Pontificum. Może chodziło mu o to, że brak odpowiedzi na NOMowym ślubie oznacza, że wierni (a raczej niewierni) będacy w kościele zachowują się jak konsumenci komercyjnej imprezy?