Podobne "klimaty" są treścią objawień garabandalskich (z którymi rozprawił się o. Warszawski)...
Krzyż na niebie to ze św. Faustyny. Tylko trzeba było to mocno rozwinąć. Jeden akapit to za mało, aby rozpalić wyobraźnię.
„83. Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym.”
rozdziały 5 i 6 to dokładnie Garabandal. To swoisty klimacik, ach te emocje religijne! Któż ich nie lubi
Ciekawe, że
http://www.diecezja.zam-lub.pl/index.php?co=parafie1&idp=154 : jest taki duchowny.
Krasula bigamistka, tzn. żyje z dwoma? Czy tylko cudzołożnica?