Panie Tato, na razie ów zakonnik jest podejrzanym w sprawie a Pan już robi z budynków należących do O. Bonifratrów siedlisko pedofilii. Nawet redakcja takiego szmatławca jak "Fakt" dostrzega tę subtelną różnicę.
Należy wspomnieć że jednak pedofilia wsród Duchownych jest tak samo często spotykana jak po za Nimi i nie ma nic wspólnego z celibatem ludzie w zwiazkach też sie tego dopuszczaja.
Pozostało nam teraz postawić kropkę nad „i” i porównać nasze teoretyczne wyniki z faktyczną liczbą duchownych skazanych za pedofilię. I tu nagle napotykamy na nieoczekiwane trudności. Pomimo olbrzymiego rozmachu antykatolickiej kampanii propagandowej, pomimo masy artykułów i programów z oburzeniem piętnujących „pedofilskie zbrodnie w Kościele” faktyczna liczba skazanych księży nigdy i nigdzie nie pada. Nawet najbardziej wrogie Kościołowi media takich zbiorczych danych nie podają. Z wielkim trudem, zbierając rozproszone informacje, można się doliczyć 6-7 przypadków skazania duchownych w ciągu ostatnich …20 lat. Jest to ponad dwukrotnie mniej, niż minimalna teoretyczna obliczona przez nas wartość 15 skazanych pedofilów dla tego okresu. Wniosek zatem jest jednoznaczny. Pedofilów w Kościele jest mniej, niż średnia. Gadanie o „skandalu pedofilskim” jest zatem po prostu jednym wielkim humbugiem propagandowym, nie mającym absolutnie żadnego pokrycia w faktach, nawet tak wątłego jak „problem globalnego ocieplenia”. W sumie, po głębszym zastanowieniu, nawet bez dokonywania przytoczonych obliczeń, jest to oczywiste. W końcu pedofil będzie tak planował swoje życie, żeby mieć jak najłatwiejszy dostęp do swojego ulubionego „towaru”, a przecież, wymagający poza tym olbrzymich wyrzeczeń i samozaparcia, zawód księdza, czy tym bardziej zakonnika, wcale takiej gwarancji nie daje. Dużo bardziej obiecujące z punktu widzenia pedofila jest zostanie nauczycielem, szczególnie wychowania fizycznego a najlepiej psychologiem specjalizującym się w „leczeniu ofiar pedofilii”.
Niestety nie jest to pierwsza "afera" związana z seksualnymi aberracjami.
Mam przyjemność znać tą panią i jej męża księdza katolickiego, więc dlatego piszę o tej sprawie