Ale sąd orzeka nie tylko na podstawie traktatów. A MTS to powstał jako organ ONZ a nie dla badania poszczególnych spraw.
Jest prawo międzynarodowe. Na przykład morze terytorialne nie było definiowane w żadnych traktatach umowach itd.
Równiedobrze możnaby uznać że do 1917 nie było prawa kanonicznego.
1. Trybunał, którego zadaniem jest orzekać na podstawie prawa międzynarodowego w sporach, które będąmu przekazane, będzie stosował: a) konwencje międzynarodowe, bądź ogólne, bądź specjalne, ustalające reguły, wyraźnie uznane przez państwa spór wiodące; b) zwyczaj międzynarodowy, jako dowód istnienia powszechnej praktyki, przyjętej jako prawo;c) zasady ogólne prawa, uznane przez narody cywilizowane;d) z zastrzeżeniem postanowień artykułu 59, wyroki sądowe tudzież zdania najznakomitszych znawców prawa publicznego różnych narodów, jako środek pomocniczy do stwierdzania przepisów prawnych.2. Postanowienie niniejsze nie stanowi przeszkody, aby Trybunał mógł orzekać ex aequo et bono, o ile strony na to zgadzają się.
Jest ona prostopadła do linii brzegowej - określonej jako linia prosta powstała z połaczenia punktów na brzegu po obu stronach granicy w odległości
Jeżeli umowa była podpisana we Francji (podlega jurysd.franc.) to samochód jest własnością Thomasa (gdyż zgodnie z kod.cyw.fr. sprzedaż nastąpiła), a Wiridiana może wnieść o niedopełnienie warunków umowy - egzekucję kasy.
Więc konwencja genewska to tylko jedno małe pisemko potrzebne do orzekania.
wyraźnie uznane przez państwa spór wiodące;
To jest własnie prawo międzynarodowe prywatne, czyli okreslenie który sąd jest kompetentny i które przepisy obowiązują.
Kiedy da się negocjować to się negocjuje a kiedy już nie można to przechodzi się do szturmu. Tak jest w Policji.
pośród wielu innych konwencji i traktatów
Zatem tak jak mówiłem ;-) nie dotyczy państw, które do konwencji nie przystąpiły
za użycie zbitki "prawo międzynarodowe" przez studenta, na Zachodzie wylatuje się z zajęć
A ja posypię głowę popiołem i przyznam, że terroryzm to jest argument za KŚ.
[...] Gdyby aresztowane terror-zbiry wąchały kwiatki od spodu, nie byłoby porwań, by wymuszać ich uwolnienie.
Tylko że jak terroryści sami się często zabijają to co to za kara dla nich? Kara powinna być dotkliwa.