Sprawa się jakoś skończyła niby nożem uciął...
Jakie są ustalenia
Czy są jakieś. A w ogóle czy ja nie popełniam jakiegoś faux pas, pytając o takie rzeczy?
Z portalu Wirtualna Polonia:
"Osoba, ukryta pod pseudonimem “Prorok” nie była zarejestrowana jako tajny współpracownik wywiadu, tylko jako kontakt informacyjny. Według księdza Isakowicza - Zaleskiego, autora książki “Księża wobec bezpieki”, “Prorok” był najgroźniejszem agentem w Watykanie. Działał od końca lat 70. do końca lat 80. Na długo przed zamachem na Jana Pawła II zbierał szczegółowe informacje dotyczące papieża, dotyczące między innymi jego rozkładu dnia i budowy papamobile. Te wszystkie informacje gromadził wywiad PRL. Potem były one przekazywane wywiadom Układu Warszawskiego i KGB. Kontakt informacyjny “Prorok” był w Rzymie w chwili zamachu na Jana Pawła II."