Cytat: Mirosław Salwowski w Grudnia 17, 2011, 11:24:12 amCzyli jesteś modernistą, 1). Etykietowanie jest zniekształceniem poznawczym wystepującym w depresji.2). Czy mógłby Pan zadać sobie trud bardziej inteligentnego odniesienia się do wypowiedzi pana Majora ?
Czyli jesteś modernistą,
Cytat: Major w Grudnia 14, 2011, 16:49:41 pmMoje słowa dotyczyły obyczajowości a nie teologii. Nie wiem czy to do Pana Mirosława doszło. Zresztą nie wiem czy tamte czasy były lepsze od naszych.Czyli jesteś modernistą, jeśli chodzi o teologię moralną. To co w sferze teologii dogmatycznej, biblijnej, etc, wyprawiają moderniści, Ty przyjmujesz za słuszne w teologii moralnej. Czasy się zmieniły, kultura się zmieniła, ludzie się zmienili, a więc wiele z dawnych ocen moralnych nie należy brać współcześnie na poważnie - tak mówią moderniści jeśli chodzi o moralność, de facto Ty też tak twierdzisz. I naprawdę rzecz nie w tym, czy dawne czasy było moralniejsze od obecnych czy nie (osobiście uważam, że pod pewnymi względami były gorsze pod tym względem). Rzecz w tym, iż powoływanie się na zmianę kulturowo-historycznych okoliczności, jako powód do nieprzejmowania się tradycyjnym nauczaniem Kościoła na pewne kwestie moralne, jest najczęściej zwykłym modernistycznym wykrętem.
Moje słowa dotyczyły obyczajowości a nie teologii. Nie wiem czy to do Pana Mirosława doszło. Zresztą nie wiem czy tamte czasy były lepsze od naszych.
Cytat: Mirosław Salwowski w Grudnia 17, 2011, 11:24:12 amCytat: Major w Grudnia 14, 2011, 16:49:41 pmMoje słowa dotyczyły obyczajowości a nie teologii. Nie wiem czy to do Pana Mirosława doszło. Zresztą nie wiem czy tamte czasy były lepsze od naszych.Czyli jesteś modernistą, jeśli chodzi o teologię moralną. To co w sferze teologii dogmatycznej, biblijnej, etc, wyprawiają moderniści, Ty przyjmujesz za słuszne w teologii moralnej. Czasy się zmieniły, kultura się zmieniła, ludzie się zmienili, a więc wiele z dawnych ocen moralnych nie należy brać współcześnie na poważnie - tak mówią moderniści jeśli chodzi o moralność, de facto Ty też tak twierdzisz. I naprawdę rzecz nie w tym, czy dawne czasy było moralniejsze od obecnych czy nie (osobiście uważam, że pod pewnymi względami były gorsze pod tym względem). Rzecz w tym, iż powoływanie się na zmianę kulturowo-historycznych okoliczności, jako powód do nieprzejmowania się tradycyjnym nauczaniem Kościoła na pewne kwestie moralne, jest najczęściej zwykłym modernistycznym wykrętem. Mirosławie, pieprzysz jak potłuczony. Niektóre czyny były dopuszczane w jednych wiekach, a w innych nie są - właśnie z przyczyn kulturowo - historycznych. Np. posiadanie niewolników.
Nie przeczę temu, iż niektóre z pewnych bardziej szczegółowych tradycyjnych wskazań moralnych mogły mieć charakter zmienny, uwarunkowany pewnymi okolicznościami kulturowo-historycznymi.
Cytat: Mirosław Salwowski w Grudnia 17, 2011, 17:27:52 pmNie przeczę temu, iż niektóre z pewnych bardziej szczegółowych tradycyjnych wskazań moralnych mogły mieć charakter zmienny, uwarunkowany pewnymi okolicznościami kulturowo-historycznymi.Gdyby ktokolwiek inny napisał te słowa, nazwałbyś go modernistą, wszak: Czasy się zmieniły, kultura się zmieniła, ludzie się zmienili, a więc wiele z dawnych ocen moralnych nie należy brać współcześnie na poważnie - tak mówią moderniści . Różnica między wytłuszczonemi zdaniami jest iluzoryczna.
Dopuszczasz nie tylko spotkania mężczyzny i kobiety sam na sam bez przyzwoitki ale i bardziej perwersyjne formy tegoż, np. nocowanie pod jednym dachem ludzi innej płci niespokrewnionych ze sobą ani nie będących małżeństwem. Jestem przekonany, że 95% Twoich antytanecznych autorytetów nazwałoby takie sytuacje blizkiemi okazjami do grzechu.
"porównywanie do tańców d-m" - to już jest chore.
Można niewiastę zapakowaną po zęby w habit roznegliżować w wyobraźni, nie trzeba gał wybałuszać w kąpielisku, żeby zgrzeszyć.I przy tym nie opuszczać swojej klasztornej celi.
Pana myślenie jest ciałowe. Grzech popełniony w duchu przychodzi szybciej, a zbagatelizować go łatwiej - co właśnie Pan robi.
Grzeszyć w kąpielisku nad Bałtykiem to wyzwanie dla morsa - erotomana.... brrrrBrak Panu poczucia realizmu.