Zanim pójdziemy głosować

Absencja nie była wysoka, są głosowania, gdy jest duzo wyzsza.

Ja natomiast pytam się, gdzie w czasie najwazniejszego rzekomo od lat glosowania byli poslowie PR. Czyzby zbierali podpisy? To też im niestety nie wyszło. PiS zagłosował za 100% obecnych posłów, nie było jedynie 10, jak sie dowiedziałem niedawno z polecenia JarKacza, który przewidzial wysoka absencje poslow PO i to że się 15 poslow PO wylamie. Tych juz okrzyknieto bohaterami, a PiS to wuje, tak czy inaczej.

Swoją drogą dochodzę do wniosku, że dla PR byłoby bardzo nie na ręke, gdyby ta ustawa przeszła. Glowny postulat sprzatniety ze standaru przez wuja JarKacza. To by dopiero było. Szkoda tylko, ze po drodze jest jeszcze Komor, który zawetowałby ustawę, z winy PiSu rzecz jasna.

PiS storpedował sprawę ochrony życia w 2011 r. teraz nie dopilnował, by wszyscy posłowie raczyli przyjść na głosowanie. Chociaż bywały głosowanie, na które posłów dowożono karetkami. Ale one dotyczyły pieniędzy na partie. Widać, jakie kierownictwo PiS ma priorytety.

Ad.1 dyskusyjna sprawa
Ad.2 nigdy nie było 100% frekwencji
Ad.3 Przynajmniej podpisy zebrac potrafia, co dla PRowcow - celujacych wysoko, okazało sie zbyt trudnym zadaniem. Moze zamiast gardłowac w necie na Kaczora,pisac wzniosle teksty i upajac sie swą prawoscia, trzeba było wyjsc na ulice i zebrac podpisy. Moze wtedy mozna byloby te partie i jej aktywistow traktowac  powaznie. Jesli to maja byc reprezentanci racji katolickiej to ja dziekuje

100 proc. tych, którzy raczyli przyjść na głosowanie. Jeśli katolik po takim skandalu nie jest w stanie zażądać od kierownictwa PiSu wyjaśnień tak wysokiej absencji w najważniejszym od lat głosowaniu, to znaczy, że jest politycznym analfabetą.

Kiedy przestaniecie kłamać, że to głosowanie miało kluczowe znaczenie ? To było jedynie głosowanie: odrzucić bubla czy nie odrzucić. Nie było to ostateczne glosowanie, czy zmienić prawo, czy go nie zmieniać.

przegranym głosowaniem jest tylko jednym z przykładów lekceważącego stosunku kierownictwa PiS do spraw cywilizacyjnych ...

Panie Michale! Takiej taniej demagogii to się po Panu nie spodziewałem. Że Pan "myśli Milcarkiem", to jest jasne ale wszystko ma swoje granice przyzwoitości. Zamiast zewrzeć wszystkie siły, żeby uchronić Kraj od kolejnej kadencji tych łajdaków Pan się bawi w kopanie dołków pod "Kaczorem". Przypominam, że sześć lat temu Pan Milcarek nadymał się w komitecie honorowym Lecha Kaczyńskiego. Gdzie mu ten jego "honor" wywietrzał?

przegranym głosowaniem jest tylko jednym z przykładów lekceważącego stosunku kierownictwa PiS do spraw cywilizacyjnych ...

Panie Michale! Takiej taniej demagogii to się po Panu nie spodziewałem. Że Pan "myśli Milcarkiem", to jest jasne ale wszystko ma swoje granice przyzwoitości. Zamiast zewrzeć wszystkie siły, żeby uchronić Kraj od kolejnej kadencji tych łajdaków Pan się bawi w kopanie dołków pod "Kaczorem". Przypominam, że sześć lat temu Pan Milcarek nadymał się w komitecie honorowym Lecha Kaczyńskiego. Gdzie mu ten jego "honor" wywietrzał?

A pan, przed wyborami, pokazal, ze "myslenieMilcarkiem" przeszkadza w popieraniu "Kaczora" i wybral zakrzykiwanie swojego sumienia.
Szkoda, ale to panski problem.

A pan, przed wyborami, pokazal, ze "myslenieMilcarkiem" przeszkadza w popieraniu "Kaczora" i wybral zakrzykiwanie swojego sumienia.
Szkoda, ale to panski problem.

Niemądrze Pan myśli. Sumienia ne zakrzykuję, bo jasno widzę skutki "myślenia Milcarkiem, Wewiórem i Gnomem". Rozbicie na prawicy (bo debilizmem jest przypisywanie PiS'owi "socjalizmu"), to wygrana Tóska z Palikótem i ten ostatni w rządzie, a w tandemie z "burkiem z ruskiej budy" to postępująca ruina Państwa Polskiego. Że panowie nie są w stanie myśleć w kategoriach interesu Państwa Polskiego, to niestety nie tylko wasz ale i mój problem, bo w przeciwieństwie do was nie zamykam się w "wieży z kości słoniowej wysublimowanego sumienia" tylko widzę krzywdę ludzką wokół siebie. Hańba politykierom nakierowanym na własny komfort psychiczny.

przegranym głosowaniem jest tylko jednym z przykładów lekceważącego stosunku kierownictwa PiS do spraw cywilizacyjnych ...

Panie Michale! Takiej taniej demagogii to się po Panu nie spodziewałem. Że Pan "myśli Milcarkiem", to jest jasne ale wszystko ma swoje granice przyzwoitości. Zamiast zewrzeć wszystkie siły, żeby uchronić Kraj od kolejnej kadencji tych łajdaków Pan się bawi w kopanie dołków pod "Kaczorem". Przypominam, że sześć lat temu Pan Milcarek nadymał się w komitecie honorowym Lecha Kaczyńskiego. Gdzie mu ten jego "honor" wywietrzał?

Czyli jedynym argumentem za PiS, czyli dobrym policjantem ma być zły policjant? Przepraszam, ale ja na taki tani szantaż się nie nabieram.
PiS regularnie zawodzi w najważniejszych dla katolika sprawach. I nawet nie próbuje udawać, że jest inaczej.
Katolicy, którzy na to pozwalają biorą na swoje sumienie to zaniechanie.
Ps. Uprzejmie proszę, by powściągnął Pan swoją retoryczną agresję wobec Pawła Milcarka. Z każdym można dyskutować bez epitetów.

100 proc. tych, którzy raczyli przyjść na głosowanie. Jeśli katolik po takim skandalu nie jest w stanie zażądać od kierownictwa PiSu wyjaśnień tak wysokiej absencji w najważniejszym od lat głosowaniu, to znaczy, że jest politycznym analfabetą.

Kiedy przestaniecie kłamać, że to głosowanie miało kluczowe znaczenie ? To było jedynie głosowanie: odrzucić bubla czy nie odrzucić. Nie było to ostateczne glosowanie, czy zmienić prawo, czy go nie zmieniać.

Kiedy wreszcie zajmiesz się czymkolwiek konstruktywnym?

i kto to mówi

i kto to mówi

Nie ryzykowałbym licytacji na twoim miejscu.

Jak PO i Palikot wygrają wybory:

-Panie jak dojść do Placu Przyjaźni Rosyjsko-Niemieckiej?
-Tutaj prosto Aleją Żydowskich Ofiar Armii Krajowej, to przy Muzeum Polskiego Wrodzonego Antysemityzmu, potem skręci pan w prawo przy Pałacu Gazpromu w bulwar Polskich Obozów Koncentracyjnych. Przy Pałacu Gazpromu spokojnie raczej patrz Pan w ziemię, bo można dostać 48 godzin z byle powodu. Dalej prosto minie pan Instytut Miłości i Cudów. Przejdzie pan w lewo wiaduktem nad Aleją Tolerancji, stoi tam pomnik Jaruzelskiego z dużym napisem "GENERAŁ HONORU", nie da się przeoczyć. Dalej Skwerkiem Prezydenta Komorowskiego Myśliwego i w lewo na skuśkę Parkiem Piłkarza Kaszuba. W Parku Piłkarza są tzw. Tablice Tuska, to w kopane w ziemie kamienne płyty z przykazaniami: "Dlaczego Polskość Była Chorobą". Miniesz Pan Park i jesteś na Placu Przyjaźni Rosyjsko-Niemieckiej.
A po co Pan w ogóle idziesz na Plac Przyjaźni?
Potrzebuję zaświadczenie z Komitetu d/s Mniejszości Chrześcijańskiej. Syn mi się urodził i chciałem ochrzcić. -Potem musi pan to zarejestrować w Ministerstwie Poprawności Politycznej przy Rondzie Kiszczaka - to akurat w drugą stronę. Chyba, że od razu zadeklaruje pan wychowanie w rodzinie gejowskiej, wtedy rejestrować nie trzeba.   

i kto to mówi

Nie ryzykowałbym licytacji na twoim miejscu.

myli Ci się kolesiostwo z działaniem

A to dla tych, którym coś się tam wydaje.  Cenna informacja przed wyborami.

Rokita zdrajca. Punkt i koma

Komentarz  •  „Dziennik Polski” (Kraków)  •  7 października 2011

„A kto by zdradził tę wielką tajemnicę, umrze podwójnie, ciałem i duszą” - groził arcykapłan w „Faraonie” Bolesława Prusa. I rzeczywiście - ledwo tylko Jan Maria Rokita w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” powiedział, że punkt ciężkości władzy w naszym nieszczęśliwym kraju spoczywa poza konstytucyjnymi organami państwa, które stanowią tylko kosztowną dekorację, rodzaj makigigi mającego utwierdzić opinię publiczną w mniemaniu, że z tą naszą młodą demokracja, to wszystko naprawdę - zaraz obruszył się na niego Salon, przeciwstawiając mu w charakterze „państwowca” Kubę Wojewódzkiego, pracowicie odrabiającego w telewizorze propagandowe pensum, jak nie tyle może Pan Bóg, co już prędzej - oficer prowadzący przykazał. „Depesza pędzi już do Gnoma: Rokita zdrajca. Punkt i koma”. Nietrudno się temu dziwić; wszak to przedstawiciele Salonu, wtedy jeszcze pod nazwą „lewicy laickiej”, przed 21 laty dogadali się z bezpieczniakami generała Kiszczaka co do podziału władzy nad mniej wartościowym narodem tubylczym. Jan Maria Rokita też przez pewien czas żyrował tę mistyfikację, ale z jakichś, mniejsza o to - z jakich powodów mu się to znudziło. To jeszcze by mu może wybaczono, ale że zdradził tajemnicę... „Banda nie przebacza”.

Stanisław Michalkiewicz

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2223

Do zwolenników Pis apeluje o umiar. Panowie, czy nie możecie znieść merytorycznej krytyki tej partii? Jeśli tak bardzo się z nią identyfikujecie to macie możliwość  przedstawić swój punkt widzenia. Chyba, że wolicie  TVN-owskie  nagonki, pseudo debaty czy też wojny na debilne spoty. Być może jesteście zwolennikami tezy, że PiS owszem można krytykować ale podczas kampanii obowiązkowo popierać pod groźbą zwyzywania/wykpienia?


Osobiście nie mam nic wspólnego z ideami około-pisowskimi ale w tym miejscu solidaryzuje się ze zwolennikami Marka Jurka.

Czyli jedynym argumentem za PiS, czyli dobrym policjantem ma być zły policjant? Przepraszam, ale ja na taki tani szantaż się nie nabieram.

Widać ma mnie Pan za naiwnego. Przeboleję. Tylko, że to nie tak. Dziś spokojnie obejrzałem sobie film Pogarda. Pani Kochanowska przypomina starą prawdę, że w Polsce od wieków są dwie partie: skłonna do ofiar patriotyczna dążąca do Polski wolnej, niepodległej i zasobnej i ta druga jurgieltników na obcym żołdzie. Z głównego nurtu tylko PiS daje się zaliczyć do pierwszej, do drugiej pozostałe. Mały w tym układzie nic nie może. Takie jest prawo, którego jurgieltnicy za nic nie zmienią. 
   

PiS regularnie zawodzi w najważniejszych dla katolika sprawach.

A w Ameryce Niegrów bijut. Nie podejrzewam Pana Marszałka o ten pomysł ale piwo to On musiał wypić. Bo jaki jedyny skutek mogło mieć Jego oświadczenie, że ustępuje z funkcji Marszałka, jak poprawka konstytucyjna o ochronie nienarodzonych nie przejdzie? Jurgieltnicza opozycja natychmiast zagłosowała, żeby uwalić Marszałka, który był im solą w oku na tym stanowisku (zaraz po wyborach pchali przecież tego z Ruskiej Budy), no i dokopać PiS’owi. Udało się im to z nawiązką. Potem to już była tylko lawina.

Katolicy, którzy na to pozwalają biorą na swoje sumienie to zaniechanie.

Dobrze powiedziane. Czy powstanie Prawicy Rzeczpospolitej nim nie było? Zabieram zabawki na swoje podwórko, bo i tak „misja się zmienia ale się nie kończy”. Teraz to można sobie pisać blogi i bawić się w „turystykę wyborczą” gdy jako prawe skrzydło dużej partii zawsze coś się ugrywało.

Ps. Uprzejmie proszę, by powściągnął Pan swoją retoryczną agresję wobec Pawła Milcarka. Z każdym można dyskutować bez epitetów.

Jeśli przestanie się tu chować za Pana plecami, czemu nie. Fakt, że pełni rolę „głównego ideologa” pewnej grupy wystawia go na krytykę, której baaardzo nie lubi. Chyba musi Pan pamiętać, jak forsował Święto Chrystusa Króla miesiąc później? Zebrał cięgi, orzekł, że jest „satis” … i zamknął się w skorupę. No i dba o pijar. Porównajcie Państwo hasła:
 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Grygiel

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_Milcarek

P.S. Trochę to i do Pana makumby

Zamknięte.