Może nie o sympatię, ale o pewną przychylność, czy życzliwą neutralność, z pewnością potrzebną. Można nie informować, ale gdy celebracje w parafii będą regularne i zbierze się grupa wiernych, wtedy biskup może przenieść księdza na drugi koniec diecezji i powiedzieć:"Nic nie wiem, że jest tam takie duszpasterstwo, nikt mi nic nie mówił". (Ktoś o tym pisał na FK). Poza tym oprócz względów pragmatycznych trochę pokory też się przyda. I nie chodzi tu o układy, panie KK, ale o elementarną przyzwoitość i trochę kultury. Oczywiście tam gdzie jest to konieczne, to trzeba reagować (Tarnów), ale nie czepiajmy się o drobiazgi (Poznań), skoro i tak Msza będzie.
Koniecznie trzeba innych ks. proboszczów tam wysyłać do tamtego proboszcza i nauczą tej sztuki
Panie KK! Proszę przeczytać uważnie co napisałem.
Proszę nie traktować MP SP jako indultu, tylko jako powszechne prawo w Kościele.
Proszę realizować to prawo, życzę powodzenia.
Oczywiście, najlepiej słuchać o "nieposłuszeństwie lasandrystów i wspaniałym SVII"
Cytat: Mama w Września 25, 2011, 14:35:54 pmProszę nie traktować MP SP jako indultu, tylko jako powszechne prawo w Kościele. Oczywiście, że jest to prawo, ale to prawo trzeba zrealizować. Tak jak w sądzie. Między papierowym wyrokiem, a jego faktyczną realizacją jest długa droga. Tak samo i tutaj. Jest prawo, w którego egzekucji nie da się ominąć biskupa diecezjalnego. I trzeba mu okazać szacunek jako biskupowi działając z taktem i kulturą, ale stanowczo i konsekwentnie. To tylko chciałem powiedzieć i proszę nie przypisywać mi słów, których nie powiedziałem. Ostatnie zdanie tyczy się p.Kałębasiaka.
Z całym szacunkiem dla forumowych członków DN to piszę.
Czytając to zrodziło mnie się w głowie takie porównanie: z jednej strony ŁATWOŚĆ, z jaką DN wprowadziła swoją liturgię do Kościoła, a z drugiej TRUDNOŚĆ, z jaką borykają się ludzie chcący celebracji nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego... a jednak Ci ludzie mają prawo...Z całym szacunkiem dla forumowych członków DN to piszę.
nie da się ominąć biskupa diecezjalnego. I trzeba mu okazać szacunek jako biskupowi działając z taktem i kulturą, ale stanowczo i konsekwentnie.