pewnie przyniesli ze soba portret Najwiekszego, pseudoswiece i plastykowe ornaty
opowieści pielgrzymów, którzy chodzili do Ostrej Bramy (bodaj z Suwałk), jak byli witani chlebem i solą a ci w zamian "radościowo" śpiewali "tu stoją orangutany i bardzo duuuży słoń i dwa małe wężyki", oczywiście wszystko z "pokazywaniem"
Na szczęście pewien arcybiskup z kraju Gallów powiedział: zaraz zaraz, nie idźmy tą drogą! Jego dłużnikiem jestem, a nie ruchu lit.
Cytat: Tomek Torquemada w Sierpnia 12, 2011, 06:40:32 amChyba, że Ksiądz Konstantyn jednak oczekiwałby ślepego posłuchu - to wtedy w Grzechyni :-))))))))))))))))nie, trzeba poszukac innego miejsca i pobawic sie w nicolas du chardonnet
Chyba, że Ksiądz Konstantyn jednak oczekiwałby ślepego posłuchu - to wtedy w Grzechyni :-))))))))))))))))
Tomku, wybacz, ale z tym twoim ostatnim argumentem to nawet nie chce mi się polemizować. Każdemu się zdarzy coś palnąć!
Ale ja naprawde nie dalem Panstwu jakiejkolwiek wykladni wiary. Widac nie zrozumial Pan, Panie Adeen. Ciekawostka o babci nie byla zadnym argumentem. Chcialem tylko niektorym z panstwa pokazac,ze mentalnosc i kultura osob w dawniejszych czasach w stosunku do kaplana byla inna. I tylko tyle. Teraz z kolei przyprawianie mi jakiejkolwiek checi argumentowania "babcią" jest zenujacy.
Ruch liturgiczny jest jednak premodernistyczny.
Dopisuję się w celach obserwacyjnych, bo b. ciekawy wątek. Wpasowuje się w moje przemyślenia ostatnio jak ciężko odzyskać istotę kultury, której nam nie przekazano - jak się okazuje nawet uczęszczacjąc na Mszę Wszechczasów chcemy "aktywnie uczestniczyć", a jak się okazuje nie koniecznie oznacza to to, co odruchowo przyjmujemy. Tak jest nie tylko z Mszą i uczestnictwem, ale z wieloma innymi rzeczami - np. stosunkiem do tego czym jest praca, życie rodzinne i tak dalej.. "We are survivors of the cultural holocaust" napisał ktoś, chyba w "The Remnant"...
Cytat: Krusejder w Sierpnia 12, 2011, 10:04:48 amRuch liturgiczny jest jednak premodernistyczny. A nawet postmodernistyczny, bo modernisci eksmitowani przez Piusa X z seminariow i uniwersytetow przeniesli sie z dogmatyki do liturgii, ktorej uzyto jako tarana do rozsadzenia Kosciola. Polecam ksiazke sp. ks. Bonterre. Presupponeneda oraz dalsze konkluzje ruchu liturgicznego sa niekatolickie. Mozna od biedy ratowac pewne praktyki. Pytanie po co ?
smtuna rupieciarnią zamieszkalą przez smutnych ludzi.
Wielu bowiem wiernych nie potrafi używać Mszału Rzymskiego, choćby wydawanego w języku potocznym. Nie wszyscy też są zdolni właściwie, jak należy, zrozumieć obrzędy i formuły liturgiczne. Charakter, uzdolnienie, umysłowość ludzi są tak rozmaite i między sobą niepodobne, że modlitwy, śpiewy i obrzędy wspólnie odprawiane nie mogą wszystkich w ten sam sposób wzruszyć i nimi pokierować. Ponadto potrzeby i skłonności nie są u wszystkich jednakowe, a i u każdego nie trwają zawsze bez zmiany. Któżby więc śmiał powiedzieć, trzymając się wspomnianych uprzedzeń, że tylu chrześcijan nie może brać udziału w Ofierze Eucharystycznej i korzystać z jej dobrodziejstw? Otóż oni mogą to osiągnąć, choć oczywiście w inny sposób, dla niektórych łatwiejszy, jak np. rozważając pobożnie tajemnice Jezusa Chrystusa, lub też spełniając inne ćwiczenia pobożne i inne odmawiając modlitwy, które istotą swoją odpowiadają świętym obrzędom, chociaż formą się od nich różnią.