Katolik a już zdecydowanie ten tradycyjny pownien takie miejsca omijać szerokim łukiem, słyszałem iż buddyzm jest bardzo zbliżony w wielu aspektach do satanizmu.
mam pytanie - czy katolik może jadać w w wietnamskim barze gdzie na poczesnym miejscu usadowiony jest posążek tłustego faceta w otoczeniu (z tego co pamiętam) elektrycznych świeczek.
mam pytanie - czy katolik może jadać w w wietnamskim barze gdzie na poczesnym miejscu usadowiony jest posążek tłustego faceta
Cytat: marekkoc w Kwietnia 28, 2009, 17:17:31 pmmam pytanie - czy katolik może jadać w w wietnamskim barze gdzie na poczesnym miejscu usadowiony jest posążek tłustego facetaNie ma powodu, żeby w ten sposób pisać o sprawach świętych dla wyznawców innych religii. Moralnością Kalego jest w takim wypadku oburzanie się na podobne określenia ze strony ateistów względem Chrystusa. Wierzyć nie trzeba, pogardy okazywać też nie.
PS. A figurka to z pewnością nie bożka a np. jakiegoś buddy. bogowie w kosmologii buddyjskiej zajmują dość specyficzne miejsce, nie są tak ważni jak w systemach wierzeń europejskich czy bliskowschodnich.
A pan nie widzi różnicy między obrażaniem Pana i Zbawiciela a obrażaniem jakiegoś wymyślonego grubego pana? Bo dla mnie różnica jest fundamentalna...
hipokryzją jest oczekiwać od kogoś szacunku do Boga swojej religii, kiedy samemu używa się takich pogardliwych określeń wobec cudzej.
Jeśli dowiaduję się, ze w mitologii plemienia Bongo-bongo bogiem jest jakieś Ungu-ungu, które wzięło się z pierdnięcia małpy i zaklęty jest w kamieniu... to trudno żebym wyrażał szacunek dla tego wierzenia.