Tak jak nie należy czynić sobie rozrywki z widoku dwóch walczących ze sobą psów,
Ja jestem przeciw walkom psów i wszelkiemu znęcaniu się nad zwierzętami.Ale wątek jest o tańcach które p. Salwowski uważa za grzeszne. Czyli o wszystkich.
Cytat: Mirosław Salwowski w Września 23, 2011, 14:28:58 pmTak jak nie należy czynić sobie rozrywki z widoku dwóch walczących ze sobą psów,O widzę że posuwamy sie coraz dalej w tworzniu listy zakazanych rozrywek?Co bedzie natępne?
Nie uważam wszystkich tańców za zgrzeszne. Nawet nie uważam wszystkich pozamałżeńskich tańców damsko-męskich za bliską okazję do grzechu.
Meneuty, pawany, tańce belgijskie i irlandzkie w dzisiejszych czasach mogą być uznane za będące OK.
Cytat: Mirosław Salwowski w Września 24, 2011, 09:04:36 am Nie uważam wszystkich tańców za zgrzeszne. Nawet nie uważam wszystkich pozamałżeńskich tańców damsko-męskich za bliską okazję do grzechu.I bardzo slusznie, bo jak wielokrotnie ustalilismy w dyskusjach, taniec ze swej natury jest obojetny moralnie, a zle moga byc jego okolicznosci. Dlatego w tym punkcie pana prywatne poglady na taniec sa katolickie.
Cytat: Mirosław Salwowski w Września 24, 2011, 09:04:36 am Meneuty, pawany, tańce belgijskie i irlandzkie w dzisiejszych czasach mogą być uznane za będące OK.To akurat nie panskie kompetencje, tylko adekwatnych wladz koscielnych. To ich zadaniem jest decydowanie jakich tancow i w jakich okolicznosciach odradzac i jakich zabraniac. Prywatna opinia prywatnych osob pozostaje prywatna opinia, nawet jesli bedzie podpierana naciaganymi cytatami.
rzechu.Niejednokrotnie też ustaliliśmy, że wedle tradycyjnego rozeznania autorytetów kościelnych tańcom d-m prawie zawsze towarzyszyły złe lub niebezpieczne okoliczności.
Skoro Kościół wprost nie potępił i nie zakazał striptizu czy go go, to nie mam prawa nazywać tych tańców występnymi, niebezpiecznymi i twierdzić, że są one zakazane chrześcijanom.
Cytat: Mirosław Salwowski w Września 24, 2011, 19:52:26 pmrzechu.Niejednokrotnie też ustaliliśmy, że wedle tradycyjnego rozeznania autorytetów kościelnych tańcom d-m prawie zawsze towarzyszyły złe lub niebezpieczne okoliczności. Czy "prawie zawsze" to nie ustalilismy, ale fakt, ze czesto. "Towarzyszyły" - bardzo slusznie uzyty czas przeszly, bo w kwestiach kontyngentych prudencjalne rozeznanie autorytetow koscielnych moze odnosic sie tylko do terazniejszosci badz przeszlosci.
Papiez potepiajacy walc (jasli taki istnial, bo dotychczas nie znalazlem sladu owego rzekomego dokumentu Leona XII) nie moze przewidziec ewolucji obyczajow, ktora sprawila, ze walc nie stanowi dzis bliskiej okazji do grzechu.
Cytat: Mirosław Salwowski w Września 24, 2011, 19:52:26 pmSkoro Kościół wprost nie potępił i nie zakazał striptizu czy go go, to nie mam prawa nazywać tych tańców występnymi, niebezpiecznymi i twierdzić, że są one zakazane chrześcijanom. ... bo na to jest określenie: pobożniejszy niż sam Papież.
miałem teraz na myśli potępienia wydane nie przez papieża, ale przez biskupów
pokazuję tylko kompletne oderwanie od rzeczywistości tych, którzy kierując się relatywizmem historyczno-kulturowym sugerują, że w dzisiejszych czasach Ojcowie, Doktorzy i Święci nie piętnowali by już ogromnej większości tańców d-m.
Równie dobrze można by twierdzić, że skoro Pius XI dosłownie nie potępił zachęcania pogan i bałwochwalców do modlitwy kierowanej do ich bożków to oznacza, że nie można z jego nauczania wyciągnąć wniosku, iż sprzeciwiałby się on takim rzeczom jak spotkania w Asyżu.
Syzyfowa robota Don Kichota, zamiast pisać coś pobożnego, przez fiksacje szuka Pan rozgłosu. Ja bym sie z Panem moze i nawet zgodził gdyby Pan tak kategorycznie nie stwierdzał, ze to grzech etc. a raczej zachęcał do unikania tańca, ale bez demonizowania go.
Żeby uznać to, co Pan Salwowski pisze za słuszne, trzeba i tak już być na takimi poziomie pobożności, ze żadne tance nie stanowią zagrożenia. Syzyfowa robota Don Kichota, zamiast pisać coś pobożnego, przez fiksacje szuka Pan rozgłosu. Ja bym sie z Panem moze i nawet zgodził gdyby Pan tak kategorycznie nie stwierdzał, ze to grzech etc. a raczej zachęcał do unikania tańca, ale bez demonizowania go.