My partyzanci.

Oby nie, starszy człowieku, bo w życiu Warszawy nie mam zamiaru stać się nieuczciwym. Poza tym tak to jest, że jak się już kompletnie nie ma nic do powiedzenia, to koniecznie trzeba godzić w wiek rozmówcy. To super ważne i świadczy o "wyższości". Pytanie tylko, czego...?

No i kwestia następna - dalej Pan nie czyta ze zrozumieniem. Zresztą, nie tylko moich postów (w tym wątku).

Hmm... szczerze powiedziawszy, to i Pan Ryszard i Pan Sayalius ma racje.

Otóż nie wolno nam odbierać, ani przedłużać emerytur, choć szczerze powiedziawszy lepiej, by ich nie było. Faktem jest, że każda armia ma swoich generałów, państwo agentów, ale niech Pan nie zapomina, że agentura, sb czy ub (pomimo, iż było w "legalnym" państwie i legalną instytucją)  były bandą morderczą i za to nagrodą powinien być pal wbity w pewną cześć ciała (jak to kniaź Jarema z kozakami uczynił). Co do dzisiejszych emerytowanych oficerów, to jeżeli nie działali na szkodę narodu (nie państwa) Polskiego to emerytura powinna, być utrzymana, ale tym co nic nie robili (no chyba, że pierdzenie w stołki się liczy), przez znajomości doszli do takich stanowisk bądź byli zdrajcami narodu (nie państwa) to są tylko zwykłym darmozjadami, z dzisiejszą armią też tak jest: są grupą uprzywilejowaną, może i słusznie, jednak ta dzisiejsza armia nie zasługuje na to.

Najłatwiej gdybać o emeryturze mundurowych jak się munduru raczej nie nosiło. Ja osobiście jestem zwolennikiem 25 lat. 15 na stanowiskach bojowych( tudzież funkcjonariuszy policji tzw. operacyjnych). Natomiast pracownicy cywilni wojska czy policji na ogólnych zasadach.
Wbrew pozorom praca w mundurze wojskowym czy policyjnym to  nie jest sielanka. Szczególnie policjantów z prewencji. I poważnie wykańcza to psychicznie.
Wiecie Państwo ile potu trzeba wylać codziennie na treningach żeby ktoś mógł czuć się bezpieczny? Nie każdy żołnierz czy policjant poszedł dla kasy(pewność wypłaty zawsze) ale chłopaki mają ideały, są patriotami.
Pan Gnome z mundurowych z Mszy w Kaliszu, oprócz mnie zna kolegę który kilka lat służył w przedsionku Gromu w 1 Pułku Specjalnym Komandosów w Lublińcu.


A swoją drogą młodzież męską zapraszam na treningi sztuk, sportów bądź systemów walki. U nas teraz na UAM więcej jest dziewcząt już niż facetów. I dobrze im idzie. Nawet bardzo dobrze.

Chwileczka, oni byli generałami (a agenci agentami) w legalnym państwie i to żadna hańba być legalnym agentem legalnego państwa. To tak jakby teraz zmienić konstytucję, będzie więc nowe państwo, i ścigać ludzi, którzy byli legalnymi agentami w legalnej III RP. Plecie Pan bzdury. Nie za to należy ich sądzić. Za zbrodnie popełnione tak - należy ich sądzić. Nie zaś za to, że pracowali jako agenci. W większości to są szuje, ale pracowali legalnie, jako agenci. Każde państwo ma agentów. Co to za państwo bez agentów?

Sposób był na to jeden, prosty. U zarania III RP powinno się poinformować wszystkich wierzycieli (zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych), że PRL było okupacją Polski. Poinformować, że było to państwo nie posiadające ciągłości z Rzeczpospolitą i której ciągłość nie będzie od teraz kontynuowana! Polska oswobodzona po kilkudziesięciu latach okupacji Niemieckiej i Rosyjskiej.

Niestety tego ruchu nie wykonano a zatem III RP jest prawnym spadkobiercą PRL co oznacza ni mniej ni więcej tylko, że wierzytelności zostały odziedziczone.

To prawda. W dodatku wykorzystano śp. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego do przekazania insygnii II RP Lechowi Wałęsie. Tak naprawdę wtedy nadal Prezydentem powinnien być Ryszard Kaczorowski i wtedy można by mówić o ciągłości władzy z II RP.  A spektakl odegrano by nie wyglądało na to, że Wałęsa jest następcą Jaruzelskiego na urzędzie Prezydenta. Ale to cóz, stało się jak się stało. Jeszcze był projekt ustawy przygotowany przez KPN o restytucji II RP, ale odrzucono to. I cóż wyszło, że III RP jest następcą prawnym PRL.

Obecne techniki inwigilacji (obserwacja, podsłuch, tracking" w zasadzie wykluczają możliwość efektywnej konspiracji. Dlatego Al-Kaida postuluje "samotny Dżihad" - ataki pojedynczych niezrzeszonych bojowników na kluczowe obiekty (względnie małe zamknięte grupki). I w czymś takim widziałbym szansę na walkę i zadanie przeciwnikowi bolesnych strat. tyle, że prędzej czy później takie akcje zakończą się zgonem atakujących...

Według mnie z postępem techniki konspiracja powinna się cofać do poprzednich wieków, tj. rzeczy typu telefony zastąpić listami i gońcami itp.

Według mnie z postępem techniki konspiracja powinna się cofać do poprzednich wieków, tj. rzeczy typu telefony zastąpić listami i gońcami itp.

Ile tracimy czasu na przekazanie wiadomości, skoro przeciwnik ma je w czasie rzeczywistym?

No, ale lepszy rydz niż nic. Jeżeli małe grupki będą dość usamodzielnione (tak jak większość oddziałów żołnierzy wyklętych) to  i kontakty pomiędzy nimi rzadsze będą, ale mogę się mylić. Patrząc jak już podczas II wojny światowej rozbudowana była technologia i było dość dużo wpadek i to tych ważniejszych ludzi, to co dopiero teraz?