1. Ministrantki nie są zgodne ani z ruchem Oazowym, ani z Tradycją. 2. Ksiądza, który profanuje Najśw. Sakrament w sposób wibitnie gorszący mamy prawo usztywnić krzesłem? Czemu? Lepiej, żeby zmądrzał od krzesła niż po śmierci.3. Jak Pana Jakuba ksiądz proboszcz denerwuje to proponuję modlić się jeszcze więcej za niego.4. Jeśli to nie pomaga w krótkim to proszę spróbować szczerą i miłą rozmowę. Najlepiej w konfesjonale. tam nic Panu nie może zrobić. 5. Pościć, umartwiać się w tej intencji. Nie pomaga? Porzucić. 6. Obojętność(uległość) na zło jest gorsze niż sprzyjaniu. To świadome i dobrowolne sprzeciwianiu się Bogu.
Panie Jakubie:1) Zdaje się nie odróżniać pojęcia "zezwolił" od "dopuścił". Bo np. małżeństwa katolika z niekatolikiem są dopuszczone, ale Kościół gorąco je odradza. podobnie z komunią na rękę (oficjalnie), nadzwyczaj nienadzwyczajnymi świeckimi szafarzami, czy posługą ministrancką kobiet. Dopuścił to także "pozbył by się przy pierwszej okazji, bo w gruncie rzeczy uważa a złe, ale na razie nie do uniknięcia".2) Nota bene - o wprowadzeniu ministrantek decyduje nie kongregacja, a biskup miejsca, który na dodatek nie może (formalnie, bo praktycznie to inna bajka) zmusić kapłana do korzystania z takiej posługi (http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/31/4.htm )3) Żeby było jeszcze "zabawniej" oficjalne dokumenty mówią: Cytuj7. Według przepisów liturgicznych w Kościele przekazywanych, zabrania się kobietom (dziewczęta, zamężne, zakonnice) posługiwać kapłanowi przy ołtarzu tak w kościołach, jak w domach, konwentach, kolegiach, instytutach żeńskich.LITURGICA INSTAURATIONESTrzecia Instrukcja o należytym wykonaniu Konstytucji o Świętej Liturgii - cyt za http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/trzecia.htm - należy zwrócić uwagę na pogrubienie - jasno mówiące że należy to do Tradycji Kościoła. Potem było: Cytuj18 Różne są, jak wiadomo, funkcje, jakie kobieta może spełniać w zgromadzeniu liturgicznym, wśród nich czytanie Słowa Bożego i intencji Modlitwy wiernych. Kobiety nie mogą być dopuszczone do pełnienia funkcji "akolitów" (ministrantów) INSTRUKCJA"INAESTIMABILE DONUM"W SPRAWIE NIEKTÓRYCH NORM DOTYCZNĄCYCH KULTU TAJEMNICY EUCHARYSTYCZNEJcyt za: http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/inaetimabile/2.htmAle jak przystało na posoborowie - najlepszą metodą uniknięcia przestępstw jest zniesienie przepisów. Stąd już po 4 latach - nie bacząc, że jest to Tradycja - dopuszczono ministrantki. Nie wynika to ani z nauczania soboru, jest sprzecznie z Tradycją. Podobnie zresztą było z Komunią św. na rękę.Upór w nieposłuszeństwie+poparcie kilku wpływowych biskupów=legalizacja...4) W historii Kościoła św. Paweł sprzeciwił się św. Piotrowi; Św. Katarzyna ze Sieny p(doktor Kościoła) listownie pouczała bodajże 3 kolejnych papieży,aż ją posłuchał; Profesorowie z Sorbony i kardynałowie ZMUSILI Jana XXII do odwołania heretyckiej nauki. Tyle o papieżu, zejdźmy do biskupów i kapłanów:WSZYSTKIE herezje 3-5 wiek zaczęły się od biskupów, albo chociaż prezbiterów. W jednym przypadku LUD Konstantynopola słysząc w kazaniu biskupa (patriarchy!!!) - opuścił kościół, i wezwał na pomoc innych biskupów. Co do soborów powszechnych - to synod uchwalający semiariańskie credo - był uważany za sobór powszechny. 5) Co do soborów raz jeszcze - Obowiązuje pana wiara w Nauczanie nieomylne KAŻDEGO z soborów. W przypadku nauczania jest odwrotnie niż ze współczesnym prawem, gdzie nowszy przepis znosi starszy, jeśli jest z nim niezgodny . Późniejsze nauczanie nie może być niezgodne ze starszym, bo staje się tym samym herezją.
7. Według przepisów liturgicznych w Kościele przekazywanych, zabrania się kobietom (dziewczęta, zamężne, zakonnice) posługiwać kapłanowi przy ołtarzu tak w kościołach, jak w domach, konwentach, kolegiach, instytutach żeńskich.
18 Różne są, jak wiadomo, funkcje, jakie kobieta może spełniać w zgromadzeniu liturgicznym, wśród nich czytanie Słowa Bożego i intencji Modlitwy wiernych. Kobiety nie mogą być dopuszczone do pełnienia funkcji "akolitów" (ministrantów)
Panie Jakubie, czy Pan nie powinien być w szkole???
Widać za kogo mnie Pan uważa. Nie Panie Szkielet. Nie powinienem. Ale to chyba nic związanego z tematem.
Nie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.
Cytat: szkielet w Października 21, 2011, 09:04:33 amNie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.Jak widać obowiązek szkolny jest totalną bzdurą, bo Pan Jakób (czy mogę używać tradycyjnej pisowni p. imienia? ) może nauczyć się więcej na naszym forum niż w szkole.
Cytat: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 09:01:31 amWidać za kogo mnie Pan uważa. Nie Panie Szkielet. Nie powinienem. Ale to chyba nic związanego z tematem.Nie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.
Mam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ? Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.
Panie Jakubie - to tylko kilka z myśli które chciałem/mógłbym przekazać. Jakby Pan chciał coś więcej - to proszę pytać. Niestety w Kościele mało osób reaguje tak jak Pan. Zwykle o wątpliwościach woli się nie myśleć, albo wręcz reaguje na nie agresją. Ponieważ większość tu piszących forowiczów wielokroć się z tym zetknęła - nauczyli się odpłacać tą samą monetą...
Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany NOM nie może obrazić Boga
Cytat: Krusejder w Października 21, 2011, 09:54:16 amMam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ? Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany NOM nie może obrazić Boga